Moje koty-adopcje realne i wirtualne-stan 16 w Bydgoszczy.

[mokkunia]

O tak, foteczek nigdy nie za wiele

[progect]

Aukcja dla Tiny http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58806

[mirka_t]

Progect dziękuję za aukcję.


Obiecałam zdjęcia wirtualnie adoptowanych kotów no i je zrobiła tylko, że wstawiałam w moim wątku ogólnym.
Teraz wklejam je tutaj, aby podziękować wszystkim osobom regularnie mnie wspomagającym.

Gizmo dziękuje Czarnej_agis
Pusia dziękuje Paulinatob
Justa dziękuje Patrycji26
Tina dziękuje Progect
Misia dziękuje Elfridzie
Lufka dziękuje Fraszce
Żuczek dziękuje Hszalkowskiej

[paulinatob]

Ech ja zawsze żałuję, że nie mogę Ci Mirko jakoś bardziej pomóc

[czarna_agis]

Gizmuś nie ma za co dziękowac - to wszystko z miłości!!
Jeśli tylko będę mogła pomóc bardziej, to daj znac.
Mam nadzieję, że kiedyś uda się doświadczyc tej miłości na żywo...

[Patrycja26]

Ja też myślę że nie ma za co dziękować
Ehh tak bym chciała zobaczyć Twoje koty na żywo

[mokkunia]

To ja podniosę. Może ktoś kto nie może zaadoptować kota skusi się na wirtualną adopcją któregoś z podopiecznych Mirki. A jest w czym wybierać Jeden piękniejszy od drugiego

[lilianna36]

To ja podniosę. Może ktoś kto nie może zaadoptować kota skusi się na wirtualną adopcją któregoś z podopiecznych Mirki. A jest w czym wybierać Jeden piękniejszy od drugiego

Witam,
jestem pierwszy raz na forum...
Chciałam zapytać o kota imieniem Tygrys. Został przedstawiony w pierwszym poście rozpoczynającym wątek, i teraz nie ma o nim żadnych informacji...

Lilianna

[mirka_t]

O Tygrysie pisałam trochę w podstawowym wątku moich kotów. Od dawna nie przebywa w klatce i całkiem ładnie się zadomowił. Nie jest typem milutkiego pieszczocha, ale pozwala się głaskać. Zbrzydł okrutnie, bo stracił sporo sierści. Teraz powoli zarasta, ale wygląda groteskowo z mini baczkami i wielkim brzuchem. Tygrys regularnie i po mistrzowsku się odkłacza wymiotując wielkie lunty z sierści. Od jakiegoś czasu miewa ochotę na zabawę. Nie zawsze podczas zabawy jest delikatny, ale myślę, że delikatności jeszcze się nauczy. Przede mną ma respekt, choć jeszcze potrafi się stawiać.

Zdjęcia zrobione jakiś czas temu. Teraz nie ma już na szyi gołych miejsc.

[mirka_t]

Tygrys pilnuje nowego komputera Fraszki.



Może i jego zaadoptuje ktoś choć wirtualnie.

[mirka_t]

Lufka również postanowiła pilnować cennych pudełek. Bądź co bądź Fraszka jest jej wirtulną opiekunką.

[lilianna36]

Może i jego zaadoptuje ktoś choć wirtualnie.[/quote]

Bardzo chciałabym zaadoptować Tygrysa, ponieważ to piękny kocur. Zresztą jestem trochę "zwichrowana" na punkcie kotów - szczególnie jeżeli są duże i mają długą sierść .
Jednak mieszkamy na drugim końcu Polski i mamy już dwa kocury, które się tylko tolerują Razem przebywają tylko w nocy, kiedy układają się na mnie do snu. Jednak bliskość ich jest największa kiedy się biją...

Myślę oczywiście o wirtualnej adopcji, bo właściwa nie ma szans powodzenia - przynajmniej na razie. Proszę, podaj warunki takiej adopcji.

Poza tym chciałabym się jeszcze czegoś o Tygrysie dowiedzieć, np. dlaczego stracił futro, czy jest /był chory?

[Fraszka]

Pięknie pilnowały oba futerka mojego nowego kompa znajduję jeszcze pojedyncze kłaczki na klawiaturze
Mirka, jeszcze raz dziękuję!

Lilianna, cudnie że chcesz adoptować wirtualnie Tygryska
Kciuki za Tinę, aby ładnie się goiło

[mirka_t]

Lilianna36, adopcja wirtualna polega na comiesięcznej wpłacie co najmniej 30zł. Osoba adoptująca ma prawo dowiadywać się o kocie, otrzymywać aktualne zdjęcia i jak najbardziej mile widziane są odwiedziny o ile jest to możliwe. Z adopcji wirtualnej można wycofać się w każdej chwili. Numer konta, na który należy dokonać wpłaty podam na PW jeśli jesteś zainteresowana..

Tygrys stracił sporo sierści z uwagi na zmianę otoczenia, diety i kastrację. Nie będzie miał tak obfitej szaty jak miał zimą, gdy żył na ulicy. Niemniej sierść jego jest delikatna i miła w dotyku nie licząc tej u nasady ogona. Jego gruczoły nadal wytwarzają sporo łoju. Na szczęście Tygrys pozwala się już czesać i nawet nie protestuje podczas czesania ogona. Mam nadzieję, że kiedyś pozwoli mi na wypranie posklejanego ogona i będzie mógł dumnie nosić puchatą kitę. Jeśli idzie o charakter Tygrysa to jeszcze nie jestem jego całkiem pewna. Ciężko przewidzieć jak w danym momencie się zachowa. Widzę jednak, że zbiegiem czasu ujawnia coraz więcej pozytywnych cech.

[lilianna36]

Jestem zainteresowana adopcją kocurka. Bardzo proszę o numer konta. Niestety jutro wyjeżdżamy na wakacje i będziemy dopiero po 28.05.2007.
Dlatego też odpowiedzi oraz wpłaty nie będzie w najbliższym terminie