prosba o pomoc: czy naprawde nie ma lekarstwa na FIP?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sie 08, 2006 12:46

Jakub pisze:Ze scanomune wstrzymalismy sie narazie, gdyz okazuje sie, ze moze byc niepozadana przy leczeniu FIP - wroce do tego tematu w oddzielnym poscie, gdyz sam jestem ciekawy jak to naprawde jest z pobudzaniem odpornosci komorkowej i FIP-em.. moze jakas kompetentna osoba wypowie sie na temat?


Nie jestem specjalista od FIP i kotow, ale na odpornosci, albo odpowiedzi immunologicznej komorkowej sie znam. Jesli ta odpowiedz immunologiczna nie pomaga w zwalczeniu FIP, albo go wzmaga to to samo odniesie sie do interferonu, gdyz ten rowniez bardzo mocno pobudza odpowiedz komorkowa - dziala na makrofagi, limfocyty T i NK... :?
Co wiec wiesz na temat scanomune i FIP?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto sie 08, 2006 12:55

Bardzo sie ciesze że jest jednak lepiej i może faktycznie to nie jest FIp chociaz badania na to wskazuja.Wiem, czytalam że pozytywny test i nawet wysokie miano mogą wskazywac niekoniecznie na te chorobe, mam nadzieje ze tak jest a serduszko mnie martwi.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto sie 08, 2006 13:30

@-Chilli: o to chodzi, ze wlasnie nie wiem zbyt wiele ale nie chce tez eksperymentowac, gdy chodzi o zycie. W kazdym razie moja vet odradza mi stosowanie stymulatorow, ktore aktywuja makrofagi.

W ulotce producenta Scanomune jest taka informacja:

"Scanomune bezposrednio po spozyciu, juz w scianie przewodu pokarmowego, aktywuje makrofagi. Po 72 godzinach od podania preparatu dochodzi do silnego pobudzania makrofagow, ktore osiagaja wartosc 5000% wartosci normalnej .."

Szukajac informacji na temat FIP natknalem sie na taka strone:

http://www.laboklin.de/pdf/de/news/virusinfektionen_katze_huebner.pdf

na stronie czwartej znajdziesz informacje na temat FIP-a a takze mechanizmu jego powstawania. Mowa jest o tym, ze wirus atakuje wlasnie makrofagi (i tym podobne komorki) i dlatego za sluszna uwazam decyzje mojego veta.

Naturlanie nie jestem po fachu i to tylko gdybanie, ale tak jak pisalem wole byc ostroznym i na zimne dmuchac..

pozdrawiam
Kuba

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

Post » Wto paź 03, 2006 12:19

dawno nie pisalem, wiec postanowilem troche skrobnac o naszej walce.. walczymy w dalszym ciagu (to juz czwarty miesiac) ale niestety sa wzloty i upadki - na szczescie w chwili obecnej Maxio czuje sie calkiem niezle: ma dobry apetyt, brak goraczki oraz od czasu do czasu nawet bawi sie troche ze swoja siostra..

Mial jednak (od czasu mojego ostatniego postu) dwa nawroty: pierwszy to plyn w plucach (za pierwszym razem dotkniety byl brzuch) oraz jakies 4 tygodnie pozniej plyn w brzuchu. Tak wiec do chwili obecnej byly 3 mokre wysiewy: dwa razy w jamie brzusznej oraz raz w plucach.

Sczczerze piszac to sam juz nie wiem co o tym wszystkim sadzic - lekarze sa bezradni (w miedzyczasie skonsultowalem juz pieciu), gdyz zaden do tej pory nie mial do czynienia z takim przypadkiem i w dalszym ciagu nie mam jakiejs konkretnej koncepcji co dalej..

Maly otrzymuje obecnie srodki odwadniajace, leki na serce, kortyzon (ktorego redukcja za kazdym razem konczyla sie nowym wysiewem, wiec obecnie jestesmy przy 5mg dziennie) oraz interferon oralnie po 50.000 jednostek dziennie oraz zastrzyk raz w tygdniu.. plus witaminy oraz troche srodkow homeopatycznych. Bardzo dlugo otrzymywal Maxio takze antybiotyki, ale niestety nie przyniosly one oczekiwanych skutkow - teraz staram sie odbudowac flore w przewodzie pokarmowym za pomoca bakterii probiotycznych..

Tak wiec nie posunelismy sie specjalnie do przodu.. ciesze sie, ze maly ma sie w miare dobrze ale nie widze jakiegos postepu oraz martwie sie tym, jak dlugo jego organizm bedzie tolerowal kortyzon.. lepszych wiadomosci niestety na razie nie mam..

serdecznie pozdrawiam
Kuba

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

Post » Wto paź 03, 2006 22:54

kuba, podziwiam za walke i trzymam kciuki. czytajac twoj watek jakis czas temu doczytalam ze kuracja przyniosla dużą poprawe i właściwie zakonczyla sie sukcesem/ z tego co pamietam/ a tu sie okazuje ze to jeszcze niestety nie koniec wyscigu z choroba. tak sie ucieszylam ze chociaz u ciebie watek fipowy zakonczyl sie Happy endem a tu.. ale chce wierzyc ze wygrasz i wygra twój kot. TO MUSI SIE UDAĆ. przy takiej opiece zaangazowaniu jak u ciebie - byloby niesprawiedliwe gdyby sie nie udalo. Pozdrowienia :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto paź 03, 2006 23:04

Jeden z wetów, w Zabrzu twierdzi, że wyleczył 2 przypadki FIP interferonem.
Trudno mi w to uwierzyć. ale moze to prawda.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 03, 2006 23:11

Jakub podziwiam za determinację i trzymam kciuki, żeby Wam sie udało. My walkę z FIP-em niestety przegraliśmy :(
Bolek, Tygrys, Felicjan; Czarna i Ninek za TM [']

basic

 
Posty: 1399
Od: Śro cze 08, 2005 9:24
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto paź 03, 2006 23:13

Kiedys...juz nascie chyba lat temu...dr. Lewin twierdzil, ze kota z FIP mozna utrzymac przy zyciu do roku....chodzilo o mokra postac FIP...

Dr. Frymus w swojej ksiazce Choroby zakazne kotow tez podaje bodajze 2 kuracje, polegajace na polaczeniu antybiotyku i sterydu.

Ale obaj stwierdzali ze FIP jest ostatecznie nieuleczalny....

Kazia

 
Posty: 14080
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 04, 2006 0:49

Jakub, jestem pełna podziwu i szacunku dla Twojej determinacji w leczeniu Maxia. Trzymam kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 04, 2006 12:11

Ja tez trzymam, ale po ostatniej rozmowie Jakub mowil juz raczej o chorobie serca i z tego wynikajacym plynie w otrzewnej, niz FIP...
Najwazniejsze, ze kot zdrowieje.

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Czw paź 26, 2006 13:08

Trzymam kciuki za Maxia :ok:
Pozdrawiam


----------------------------------
Gucio Szalony do adopcji


Obrazek
---------------------------------------------
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lis 17, 2006 13:20

Jakub, co z kotem? Odezwij się trochę ...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 17, 2006 20:54

No wlasnie...
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lis 17, 2006 22:54

i jak tam???

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 29, 2006 17:53

'sorry, ze tak dlugo nie pisalem ale jakos nie mialem natchnienia na pisanie.

W dalszym ciagu walczymy z choroba - sa wzloty i upadki, ale co jest najgorsze to fakt, ze w sumie faktycznie nie wiadomo co jest powodem choroby Maxia, chociaz wiele wskazuje niestety na FIP. Ostatnie badanie krwi (przed 3 tygodniami) wykazalo takze anemie - na szczescie jednak tzw. regeneratywna odmiane i za pomoca terapii witaminowej w polaczeniu z zelazem udalo sie nam doprowadzic do tego, ze Maxi jest znowu "rozowy" w pyszczku.

Niestety przedwczoraj osluchujac go zauwazylem podejrzane odglosy w plucach - znowu zaczal zbierac sie plyn. Na szczescie potrafilem to odrazu rozpoznac i podajac zastrzyk odwadniacza (Furosemid) udalo mi sie problem zlikwidowac do tego stopnia, ze bedac wczoraj u veta nie stwierdzil on zadnych sladow po plynie. Bede musial jeszcze przez dwa dni robic mu zastrzyki z tego odwadniacza. Niestety nie wiemy w dalszym ciagu co powoduje to zbieranie sie plynu na przemian w jamie brzusznej i plucach - ta nieswiadomosc jest chyba najbardziej dolujaca.. walczymy juz 5-ty miesiac i konca (w pozytywnym znaczeniu) nie widac :(

Od kilku tygodni Maxiu jezdzi takze w kazda sobote na akupunkture, ktora wyraznie mu sluzy (nigdy nie przypuszczalem, ze moga byc az takie skutki i to bez dzialan ubocznych).

Przykro mi, ze nie moge Wam zakomunikowac czegos bardziej pozytywnego (sam bym Maxiowi i sobie tego zyczyl) ale tak sie sprawy maja. Przy nastepnym badaniu krwi (gdzies za ok. 14 dni) chcielibysmy wyprobowac jeszcze testy na hemobarthonelle (parazyt) oraz przetestowac odchody - innych pomyslow niestety nie mam..

a tak wyglada aktualnie jego codzienna medykamentacja:

rano:
Fortekor 2,5mg
Prednisolon: 2,5mg
Furosemid: 8mg subcutan
Vitamina C: 150mg
Vitamina E: 25 i.E.
Vitamina B komplex + kwas foliowy: 1/3 kapsulki
Vitamina B12
Bioserin (serum z krwi konskiej) - jako wspomagacz apetytu i zrodlo energii (niestety od kilku dni nie dopisuje mu apetyt)

wieczorem
Fortekor 2,5mg
Prednisolon 5mg
Furosemid 8mg subcutan
Vitaminy jak wyzej
Zelazo
Bioserin

raz w tygodniu zastrzyk Zylexis (Baypamune) oraz podawane przez veta zastrzyki z B komplex (niestety piekace)

Na szczescie Misio znosi to wszystko ze stoickim spokojem, gdyz chyba wie, ze to dla jego dobra..

To tyle od nas.. serdecznie pozdrawiamy
Kuba i Maxio

Jakub

 
Posty: 107
Od: Wto cze 27, 2006 9:08
Lokalizacja: Monachium

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 340 gości