Witam
Dziękuję za wyrozumiałość w oczekiwaniu na moje sprostowania dotyczące rasowego kota z mojej hodowli zakupionego przez Rudensje z adnotacja w umowie ,że kot nie jest hodowlany .Znacie kotka z zdjęć jak i również z imienia które mu nadała Rudensja.
Rufous jednak posiada imię które miałam przyjemność nadać mu osobiście LELE PEPE Alterhouse*pl
MCO d 23 ur.11.11.2005 i oczywiście kotek posiada rodowód
nr : (PL)FPL LO 2286
S/N : 845758
tu można to sprawdzić wpisując dane w/w
http://rodowody.felispolonia.pl/index.php?r=6
Pozdrawiam Wszystkich którzy obrzucili mnie obelgami na tym forum cytuje; "OSZUSTKA", "PSEUDOHODOWCA" itp.
Szkoda tylko ,że padło tyle przykrych słów w moim kierunku od osób które piszą "JA SIĘ NIE ZNAM", "NIE WIEM DOKŁADNIE" ,ale w sposób stanowczy i bezwzględny wyrażają swoja krytyczną opinię.
Bardzo chętnie odpowiem na Wasze pytanie związane z dokumentem "METRYKA".
Należę do klubu FPL „SMK w Żorach” jest to Stowarzyszenie zarejestrowane w Sądzie. W naszym klubie istnieje dokument Metryka, który jest wydawany nabywcą kotów rasowych kupowanych na tzw. „kolanka” .
Metryka zawiera:
nr. nadania (dokument ewidencjonowany),
data wystawienia,
rasa ,
imię kota wraz z przydomkiem hodowlanym,
płeć,
data urodzenia ,
od 2007 ma też być wklejany nr. chipu
imiona wraz z przydomkami hodowlanymi rodziców ,
rasa ,
kolor ,
data urodzenia ,
dane hodowcy wraz z nr. rej. FIFe przydomka hodowlanego,
dane nabywcy (w mojej umowie sprzedaży jest klauzula ,że nie można bez mojej akceptacji odsprzedać kota) ,
pieczęć SMK w Żorach i podpisy osób upoważnionych.
Służy ona wyeliminowaniu pseudo hodowli ,które posiadają koty zakupione na kolanka z rodowodami, a o to jeden z przykładów:
Cytuje ogłoszenie: „SPRZEDAM MAINE COON PO RODOWODOWYCH RODZICACH 600zł”
Sprzedający po rozmowie telefonicznej oświadcza ,że dysponuje rodowodami rodziców ale nie chce mu się nigdzie należeć ani jeździć po wystawach (cytuje ”BO TO JEDNA BANDA!!!)i dlatego nie wyrabia kociakom rodowodów. Na osłodę proponuje kserokopie rodowodów rodziców. Tego typu ogłoszenia często można spotkać na portalu ALLEGRO i nie tylko.
Jak wiecie zazwyczaj adnotacje o nie dopuszczeniu kota do dalszej hodowli umieszcza się na odwrocie rodowodu (nawet jeśli jest na pierwszej stronie to są sposoby by to znikło-chemia czyni cuda) ,a także reguluje to umowa ,której nieuczciwy pseudo hodowca nikomu nie pokazuje. W tej chwili jest 16 klubów zrzeszonych w FPL w tym jeden oczekujący. Wydając Rodowód kociaka przed sterylizacją lub kastracją nie mam gwarancji ,iż nabywca nie zechce się zapisać do jednego z nich ukrywając fakt ,iż kociak jest zakupiony jako nie hodowlany, może nawet założyć legalną hodowle i uzyskać przydomek hodowlany. Zapoznałam się z regulaminami kilku klubów - nie wymagają one dostarczenia umowy zakupu kota.
Metryka pozostawia możliwość uzyskania rodowodu w przyszłość w momencie gdy opiekun kota złapie „bakcyla” i będzie chciał jeździć na wystawy ,ewentualnie założyć hodowle ,oczywiście po uzyskaniu aprobaty hodowcy. Jak również po przedstawieniu zaświadczenia weterynaryjnego o kastracji lub sterylizacji kota i o tym fakcie Rudensja doskonale wiedziała, tylko jak pisze nie interesowała się papierkiem.
Wiemy o tym, że kot kupiony na „kolanka” może wyrosnąć na kota w bardzo dobrym typie i nie pozostawiając jego opiekunowi możliwości „legalnego” rozmnażania pchniemy go w kocią „szarą strefę” co nie posłuży kotom i nam hodowcą oraz wszystkim osobą które szukają domów adopcyjnych porzuconym kotom. Również oczywiste jest dla mnie, że nawet bez moich zabezpieczeń nie uczciwy nabywca może zechcieć rozmnożyć kota ,ale ja nie chcę mu tego ułatwiać.