Kupka nieszczęscia - Problem z zębami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 12, 2006 12:53

... czekam na dalsze informacje

Kasia1088

 
Posty: 17
Od: Pt maja 19, 2006 15:59

Post » Pon cze 12, 2006 13:49

Norbitka, co z tym kupalkiem, był już??
Bidusia - Vikusia jak trafiła do mnie to przez tydzień się nie załatwiała, potem okazało się, że mogła kupki nie zrobić od sterylki, czyli w sumie 3 tygodnie / Viki to piwniczna kotka łapana na sterylkę aborcyjną, trafiła do mnie na leczenie infekcji górnych dróg oddechowych i tak została, bo nie można jej w takim stanie wypuścić na wolność/. Postępowanie polegało na masowaniu brzuszka i podawaniu parafiny do skutku / 3-4 ml 2x dziennie/, po dwóch dniach takiego parafinowania doczekałam się pięknego kupalka. Od tamtego czasu, nie było na razie problemu z zatwardzeniem.
Proszę Cię zrób kocurkowi test na białaczkę i badania krwi: profil nerkowy i wątrobowy. To bardzo ważne, wiem coś na ten temat. Lepiej mieć wszystko czarne na białym niż snuć domysły. A białaczkę się leczy, moja Viki dzielnie bierze intron inne wspomagacze, wszystko masz zresztą na wątku białaczkowym.
Kciuki za Twojego pięknistego kocurka
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 12, 2006 17:25

Było 2 godziny dłubania i wyciągania olbrzymiego grubego kupska na zmianę z wlewaniem parafiny. Kociak dostał "głupiego jasia" mimo to wygladało to dla mnie fatalnie. Bardzo protestował. Po powrocie kąpiel bo kot cały w g... . Jesli do środy nadal sie nie załatwi (ma ponoic wypełnione całe jelita aż do żoładka) to będzie powtórka. Trzymajcie kciuki żeby sam zrobił. Dostał jeszcze jakis zastrzyk na lepsza prace jelit. Ja mam robic mu zastrzyki jeszcze przez kolejne dni (antybiotyk i metacroplamid). W razie gdyby miał objawy bólowe mam natychmiast przyjeżdzać. Teraz juz po kąpieli znów sie zabrudził pod ogonkiem bo na koniec tych zabiegów miał wlewke z dużej ilości parafiny i to chyba z nigo wycieka... Teraz szukał jedzonka. Dostał Gerberka potem sprawdze ile zjadł. Mam mu nadal robic lewatywy z parafiny i podawac jedzonko nie powodujące zaparć. Kupiłam też jakąs paste odkłaczającą. Gdy patrzę na tą kupke kociego nieszczescia chce mi sie wyć.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pon cze 12, 2006 17:56

Trzymaj się Norbitko, odchowanie kociej bidy do przyzwoitego stanu wymaga od nas wiele cierpliwości i samozaparcia. Wiem co mówię, bo drugą taką bidę doprowadzam do porządku i to na dodatek białaczkowo- nerkową:(
Jesteś :1luvu: i Twoja cierpliwość na pewno zostanie wynagrodzona wdzięcznością w kocich oczkach :ok:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 12, 2006 18:02

Norbitka, z tej kupki nieszczęścia na pewno będzie niedługo Pięknokot!
Problemy się skończą.
Muszą!
Mocno w to wierzę i bardzo wam tego życzę...
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 12, 2006 21:27

Kicio zjadł troszke śmietanki i gerberka i zrobił troszke kupala. Jutro długi spacer na rozruszanie no i tortury zastrzyki lewatywy i te sprawy....

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pon cze 12, 2006 23:57

No to przecież już jest lepiej! Podawaj mu smietanę i jogurt-działa rozluźniająco, a nie brudzi pupy na tłusto :lol: . Bardzo dobrze, że wraca mu apetyt. Dobrze, że to tylko zatwardzenie (nawet nie pytaj, jaki miałam drugi scenariusz :twisted:, ale ja zawsze snuję czarne scenariusze ).

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 13, 2006 20:52

Dzis było kilka małych kupek. Wierzę, że juz będzie dobrze. Jeszcze 3 dni pomęczę go zastrzykami i syropkami dokąd będzie trzeba. Do jedzenia mieszam troszke otrąb. Zrezygnowałam też z suchej karmy na jakiś czas. Dzis kocuro skakał po drzewach :) i nie chciał wracać do domu. Chyba mu lepiej.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Wto cze 13, 2006 21:01

:D nareszcie.
Teraz już będzie tylko lepiej.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 14, 2006 8:41

NO nareszcie !

Kasia1088

 
Posty: 17
Od: Pt maja 19, 2006 15:59

Post » Śro cze 14, 2006 20:13

Wczoraj w koncu było baaaaaaaaaaardzo dużo kupy..... ilosc przeogromna i nie tylko w kuwecie :oops: . Było tez mycie tylnej częsci ciała i potem pusty brzuch zafundował sobie wielkie żarcie :) W nocy była jakas rewolucja w łazience (wielki łomot) przypuszczam ze szaleństwo z myszką. Nawet woda z miski była wylana. Zamknęłam go, gdyż wczoraj zdarzało mu sie gubić kupke nie w kuwecie, a poza tym chciałam kontrolowac jakośc i ilosc kupska. Dzis cały dzień nie miałam czasu dla niego. Tyle co podałam zastrzyk i dałam mu jeśc. Jutro święto to wynagrodze kici dzisiejszą samotność.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Śro cze 14, 2006 21:37

Sama wiem jak kuuuupa może ucieszyć :lol: Kciuki za kociastego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Ale niech teraz wszystkie kupalki lądują grzecznie w kuwetce :wink:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 14, 2006 21:41

Całe szczęście.. :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro cze 14, 2006 21:56

A jakie mam zapaszki :) ale co tam i tak sie niesamowicie ciesze. A kocio nabrał wielkiego apetytu.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Czw cze 15, 2006 9:35

Ufff... już zaczynałam się martwić !

Kasia1088

 
Posty: 17
Od: Pt maja 19, 2006 15:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości