» Pon cze 12, 2006 10:04
Z każdą chwilą szansa tych kociąt rośnie. Chciałabym, żeby zegar przesunął czas o dwa tygodnie - jesli żadne kociątko w tym czasie nie zachoruje, walka będzie wygrana.
U nas wszystkie koty przeszły pięknie szczepienia - tylko Malwinka była obolała wczoraj.
W takich chwilach dociera do mnie, że słusznie staramy się zawsze oddzielać poszczególne mioty kociat od siebie - gdyby były wszystkie razem, wszystkie były by narażone i trudniej byłoby opanowac sytuację. Marzę o tym, że kiedyś CKocięta będą miały taką sieć domów tymczasowych, że każdy miot będzie oddzielnie przechodzil kwarantannę, aż do szczepień ochronnych.