Dziękujemy bardzo za kciuki i dobre myśli.
Czarnusia ponownie zjadła suche RC.

Nie interesuje ją zadne mokre ani rybka. Chyba w poprzednim domu jadała tylko suche. Nie są to jakieś astronomiczne ilości jedzonka, ale wciagnęła chyba 1 czubatą łyżkę. Dzięki temu nie muszę jej już karmić.
Czarna przespała cały dzień. Ożywiła się przed "Wiadomościami". Ładnie bawi się kulką z papieru. Inne zabawki ją nie interesują. Jest jedno ale...
Czarnej coś dolega. Ma coś w rodzaju ataków (skurcze? pieczenie?) To coś jest związane z tylnią częścią ciała. Mała warczy, denerwuje się, nerwowo liże futerko i mocno macha ogonem. Czasami aż przekręca głowę do tyłu. Te ataki przechodzą i kotka pomiędzy nimi ładnie się bawi.
Wczoraj myślałam, że związnae jest to z raną na karku, ale wygląda na to, że to jest odrębne schorzenie.
Co to może być? Kurcze macicy?
Miałam kiedyś kotkę z podobnymi objawami, ale znacznie mocniejszymi.
Żaden gliwicki wet nie potrafił tego zdiagnozować. Te ataki były głównie wieczorami i powodowały agresję kotki. Okazało się, że były to porujkowe kurcze macicy.

Trwały prawie miesiąc po podaniu zastrzyku przeciwrujowego. Później, gdy podawałam zastrzyki co pół roku ataki nie pojawiały się.
To może oznaczać, że kotka jest niewysterylizowana.
