Zwierzaki Adrii - MISZKA umarła :( [i]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 21, 2006 20:38

a ja myślałam, że takie numery to tylko "faceci" odwalają :wink:
Dzisiaj dla odmiany zasikała legowisko psu...no jakiś diabeł w nią wstąpił :twisted:
Miszka ze względu na problemy z dziąsłami jest cały czas na dexaforcie i do piątku jeszcze antybiotyk. Jest dobrze o tyle, że ma apetyt i rozrabia, ale dziąsła dalej są bardzo zaczerwienione i spuchnięte...no zobaczymy co z tego leczenia wyniknie. Poza tym barankuje wszystko co spotka na swojej drodze i nawet powiedziałabym, że przeważa sympatia w strone psią :)
Jedna rzecz mnie u tego kota jeszcze zaskakuje. :)
Mieszkam w dużym domu, koty mają do dyspozycji wszystkie zakamarki a Miszka zamieszkała tylko na piętrze i dalej niż na schody się nie zapuszcza. Prawdą jest, że wszyscy więcej czasu spędzamy na piętrze, ale Miszka to już jest wyjątkowa "domatorka".
Jak tylko zawita wiosna bedzie miała do dyspozycji zabezpieczony taras..może wtedy da sie skusić, aby poznać troche świata :wink:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Nie kwi 16, 2006 21:29

Pozdrowienia świąteczne dla Miszki - i pozostałych kotów, oczywiście też!

Czy z Miszunią już wszystko OK?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon kwi 24, 2006 21:13

Tak na wstępie to Misza pyta dlaczego jej wątek ciągle na kociarni ??

Misza nie dostaje już żadnych leków. Stan pyszczka się poprawił, nie jest może idealnie ... będziemy obserwować.
Podsikiwanie niestety trwa nadal. Mocz czysty, nerki zdrowe, diagnoza: "ten typ tak ma". Ona nawet jak do kuwety sika to na stojąco więc wszystko ląduje za :twisted: ... bedziemy pracować nad tym. Wszelkie sugestie mile widziane.
Grzyb wyleczony, sierść ladnie odrasta.

Zrobiła się bardzo gadatliwym kotem, najgłośniej miauczy i najgłośniej mruczy. Daje głaskać się po brzuszku. Przychodzi mnie witać kiedy wracam do domu, psy szczekają jej nad uchem a ona miedzy tymi psami stoi pod drzwiami i "miau miau".
A teraz najważniejsze :wink: ... spie sobie smacznie w nocy i budzi mnie czyjeś mruczenie.Myśle sobie, ktory kot po nocy szaleje. Otwieram oko a tu na poduszce obok spi sobie Misza 8O
Misza spi w łóżku, obok psa i kociego kolegi no oczywiście razem ze mną i moim TŻ :lol:

Zamaskowana Misza ... brzuchem do góry

Obrazek

Obrazek

kanapa to już jej stałe miejsce

Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon kwi 24, 2006 21:31

Adria pisze:Obrazek


Śliczne zdjęcie :!: Misza chyba się emocjonalnie związała z tą podusią :lol:
Cieszę się, że udało wam się wybrnąć z grzyba i mam nadzieję, że podsikiwanie też się skończy :)
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Czw kwi 27, 2006 21:44

Niestety radość była przedwczesna :(
We wtorek jedziemy na konsultacje do Krakowa.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw maja 18, 2006 20:38

Minęło juz troche czasu od naszej wizyty w Krakowie. Nie obyło się bez usunięcia ząbków. Żałuje, że wcześniej nie zdecydowałam się na wizyte u specjalisty i bezskutecznie leczyłam ją tyle czasu narażając na stres i niepotrzebny ból.

Chciałam tutaj podziękować Ryśce, która zaopiekowała się Miszą na czas leczenia w Krakowie - DZIĘKUJEMY :flowerkitty:

Misza to wspaniała kicia...mrucząca, gadająca, przymilna i nie ma w niej cienia agresji w stosunku do nikogo.

Przyznam Wam się szczerze, że nie spodziewałam się iż kot z taką smutną przeszłością będzie tak otwartym i towarzyskim stworzeniem.

a tak spędza wolny czas, w przerwie pomiedzy posiłkami...brzuchem do góry :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Apetyt ma za kilka kotów a ja nie umiem jej odmówić..troche się już brzuszek zaokrąglił :oops:

Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw maja 18, 2006 21:10

widac,ze jest bardzo szczesliwa :D
dzieki Tobie, Adria

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Czw maja 18, 2006 22:31

Strasznie się cieszę, że Misza czuje się lepiej. Cudownie trafiła... Nawet nie chcę myśleć, co by było, gdybyś jej nie wzięła...
Jest u Ciebie taka szczęśliwa! Przepiękna lwica. :D :D :D

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Pt maja 19, 2006 14:08

Bardzo, bardzo się cieszę!
Misza jest kochana, a Adraia przecudowna! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon cze 19, 2006 10:02

Bardzo potrzebujemy rady doświadczonych kociarzy !
Problemy z obsikiwaniem niestety nie minęły :( Martwi mnie to bardzo, bo niedługo wyjeżdżam prawie na miesiąc. Koty będą pod opieką rodziców, ale watpie, żeby sprzątali im kilka razy na dzień i sprawdzali, w którym kącie jest nasikane. Misza nawet nie "kryje" się z tym obsikiwaniem...potrafi to zrobić w centralnym puncie, na oczach wszystkich :evil: Obawiam się, że do mojego powrotu nie poznam mieszkania, ale napewno je wyczuje :(

Misza sika na stojąco a jej mocz ma bardzo nieprzyjemny zapach (niekastrowanego kocura).

Badania krwi ma ok, badanie moczu wskazuje tylko na zapalenie pęcherza. Ale pęcherz już leczylam przy okazji dziąseł. Teraz znowu leczymy: zastrzyki synulox, furagin 1/3 tabletki 3 x dziennie. Póki co żadnych zmian :(
Mam wątpliwości, czy wyleczenie pęcherza rozwiąże problem obsikiwania różnych miejsc. Kupki robi tylko i wyłącznie do kuwety. Sika też do kuwety...ale na stojąco ( w krytej kuwecie jest obsikany nawet sufit 8O ).

Czy ktoś spotkał się z dorosłą kotką, która sika na stojąco? Czy ona znaczy teren, czy to jest na tle chorobowym ?? Czy prawidłowo leczymy pęcherz? Czy może są inne, lepsze, skuteczniejsze środki ??

Misza jest bardzo skocznym kotem, zadko kiedy zadawala się dolnymi partiami drapaka

Obrazek

pomaga mi w pracy

Obrazek

i lubi się wygrzewać na tarasie

Obrazek
Ostatnio edytowano Pon cze 19, 2006 10:05 przez Adria, łącznie edytowano 1 raz

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon cze 19, 2006 10:05

Adria pisze:
Badania krwi ma ok, badanie moczu wskazuje tylko na zapalenie pęcherza.

Ada, to nie jest TYLKO, to jest AŻ! Właśnie zap. pęcherza jest najczęstszą przyczyną sikania po kątach, nieprzyjemnego zapachu moczu.
Czy ona ma właściwe pH? Może powinna dostawać karmę leczniczą?
Możesz przepisac wyniki?
Czy wyszły jakieś kryształy - czy w ogóle było to badane?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon cze 19, 2006 10:09

Wyników niestety nie mam na papierze...na czwartek mają mi to wszystko przygotować ( powstrzymam się w tym miejscu od komentarzy) :evil:

Kryształów żadnych nie ma, pH prawidłowe, karmy leczniczej mam nie podawać ... to są słowa p.B.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon cze 19, 2006 10:12

Moja Mrówa sikała na stojąco ( i wszędzie) jak miała rujkę i potem jak miała stan zapalny pęcherza, po wyleczeniu sika normalnie.
Ostatnio edytowano Pon cze 19, 2006 10:12 przez Daga, łącznie edytowano 1 raz

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon cze 19, 2006 10:12

Wiesz, warto w takim razie dać mocz na posiew - sprawdzić najpierw w którym lab. ludzkim robią, złapać mocz do specjalnego pojemnika - do kupienia w aptece i szybko przetransportować (mocz na posiew nie może leżeć). Czasem wychodzą cuda - może się okazać, że kocina ma jakąś nietypową bakterię w moczu.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon cze 19, 2006 10:32

Wg mnie sikanie może nie mieć związku z pęcherzem. Miałam takie 2 koty. Zdrowe, a podsikiwały. Jeden-kocur chciał dominować w stadzie i znaczył teren. Drugi-kotka była najniżej w hierarchii i próbując "coś z tym zrobić' i wspiąć się wyżej, zaznaczała teren. Efekt; zniszczone meble w kuchni i na werandzie. :?

Misza przyszła do Ciebie ze schroniska w stanie depresji. W domu są inne koty i psy i koteczka. Chociaż dobrze czuje się u Ciebie- ciągle może czuć się zagrożona przez inne koty, które są dla niej konkurencją do mizianek i miski. To pewnie by przeszło, gdyby była sama.

To jest moje zdanie i nie znając kota ani nie będąc z nim każdego dnia, mogę się mylić. Piszę co mi się wydaje, tak na moje wyczucie.
Może, gdybyś ją troszkę faworyzowała, kotce by przeszło? :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 162 gości