Niebanalna szylkretka-ma dom u Iśki

[Magija]

gratuluję

[Wawe]

Iśka, a jednak.
Moje gratulacje.

[Iśka]

Dziękuję wszystkim.
Jutro postaram się na forum napisać trochę o moim" drugim ukochanym koteczku". Czeka mnie dużo absorbującej pracy, bo czuję, że z Cinią tak w pięć minut mi dokocenie w sielankę nie przejdzie.

Zresztą zobaczymy jak będzie. Tak czy siak mam 2 cudowne koty.

[Mysza]

WOW
Gratuluję pięknoty i trzymam by Cziczja grzeczna była

[tangerine1]

Iśka
GRATULUJE!!!!
I mocne kciuki za dogadanie się dziewczyn

[kropka75]

O proszę. To zakaźna choroba jak widzę, to dokocenie.

Moje gratulacje!

[brynia22]

O proszę. To zakaźna choroba jak widzę, to dokocenie.

Pandemia takiej choroby mile widziana .
Gratuluję kolejnej ślicznotki, a koteczkom życzę udanych negocjacji.

[Aniutella]

Iśka, jak tam sytuacja na froncie?

[Fraszka]

Iśka, jak tam sytuacja na froncie?

No właśnie

[Iśka]

Nie mam czasu pisać, zajmuję się moimi kotami Nie jest łatwo, Cinia syczy, malutka odstrzeliła rano numer na kołdrze, ale mogło być gorzej , daję radę, spoko

[tangerine1]

No to jeszcze raz mocne kciuki za łagodne dokocenie

[Fraszka]

Nie mam czasu pisać, zajmuję się moimi kotami Nie jest łatwo, Cinia syczy, malutka odstrzeliła rano numer na kołdrze, ale mogło być gorzej , daję radę, spoko

Widzę Iśka, że jesteś z lekka podłamana.
Będzie dobrze, Cinia musi trochę posyczeć, bez tego straciłaby główną pozycję w domu. A Kicia, no cóż, musiała poświecić nowy domek. to na szczęście.
Za szybką integrację kociczek

[Iśka]

A Kicia, no cóż, musiała poświecić nowy domek. to na szczęście.

Co za szczęście - pachnące kupą Ale może kupę można uznać za dobrą wróżbę

[Fraszka]

Co za szczęście - pachnące kupą Ale może kupę można uznać za dobrą wróżbę

Tylko tak można to interpretować.
A tak w ogóle, to napisz trochę więcej, może są już jakieś pozytywne oznaki zakocenia.

[Iśka]

Kotki jeszcze nie miały okazji do zetknięcia nos w nos, bo Cinia siedzi przed drzwiami zamkniętego pokoju ,(w którym Kicia dochodzi do siebie), waruje jak pies gończy i syczy jak wąż jak tylko się drzwi uchylają. Wygląda przy tym jak stegozaurus. Kicia przy niej to słabiutki krasnoludeki uznałam, że ponieważ na razie jest bez szans w starciu z Cinią, nie ma co ich do siebie zbliżać i kontynuujemy odosobnienie Kici.
Głaszczę na zmianę Kicię i Cinię, połozyłam Cinię na kocyku z koszyka Kici, zapewniam Cinię o naszej miłości i czekam. Może Cinia się znudzi i machnie łapą na obecność przybysza na swoim terytorium.

Mała jest kochana, lubi być na człowieku, mruczy jak kombajn, dużo śpi i ładnie je, ugniata niesamowicie starannie i długo.