Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 13, 2005 8:15

U mnie też podobnie (jak już wypuściłam malucha z łazienki). :D Leni dziarsko ruszyła na zwiedzanie chałupy a zdziwiona i przerażona Lilo podążała za nią krok w krok, usiłując koniecznie obwąchać podogonie małej i odskakując przy każdym jej zwrocie:D :wink:

Wawe

 
Posty: 9545
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 13, 2005 8:16

GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!


czekamy na foto!
Obrazek
sTeFf & FeLeK KarToFeLeK

ani_stefanowa

 
Posty: 546
Od: Wto sie 30, 2005 21:36
Lokalizacja: Szczecin in my heart/Dublin in real.......

Post » Wto wrz 13, 2005 8:46

Chyba nie będzie źle, jak kotulek taki odważny. Kropka nie widziała pewnie dawno przedstawiciela swojego gatunku i mysli, że jest sama na świecie :D Musi się oswoić z faktem, że są jeszcze inne koty, zwłaszcza w JEJ domu. :lol:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 9:07

Odważny jest bardzo. :) I naręczny. :) Potrzymałam go sobie troszkę i nic, zero wyrywania, uciekania, spokój totalny. :D Widać lubi. :)

Popił, pozwiedzał, pobawił się piłeczką, a Kropa stała i wyglądała tak 8O hi hi hi

Zaraz jedziemy do weta. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 9:16

kropka75 pisze:Odważny jest bardzo. :) I naręczny. :) Potrzymałam go sobie troszkę i nic, zero wyrywania, uciekania, spokój totalny. :D Widać lubi. :)

Popił, pozwiedzał, pobawił się piłeczką, a Kropa stała i wyglądała tak 8O hi hi hi

Zaraz jedziemy do weta. :)


:D bedzie dobrze znaczy jak malysie nie stresuje :D :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto wrz 13, 2005 9:18

On ją ma w... głębokim poważaniu. :lol:

Ciekawe co będzie potem, ale najpierw do weta jedziemy. Jak tylko przestanie tak lać, pakuję łotra i wio. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 10:09

<a href='http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb008_ZNfox000' target='_blank'><img src='http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_3_5.gif' alt='Wink' border=0></a>
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto wrz 13, 2005 12:37

Mały był u weta. Został obmacany, zważony (całe 1,5 kilo kota) i ponownie odrobaczony - pani wet wymacała sporo masy kałowej w jelitach i w obawie o zatkanie robakami (nie mam papierowego dowodu na jego odrobaczenie) podała mu pastę jakąś, rzekomo dla kotków małych bardzo dobrą. Poleciła też dać mu trochę pasty odkłaczającej, bo mały bardzo się pierze, a futerko ma dość długie.

Na wypadek wszelki poprosiłam o sprawdzenie temperatury, co Dydkowi podobało się raczej średnio. :twisted:

Ma też obcięte pazurki i wyczyszczone uszyska. :)

Ale... mieliśmy małe spięcie. Dyduś jest bardzo zmęczony tym ciągłym zamieszaniem i postanowił się zdrzemnąć w fotelu Kropy (miał być mój, ale ona szybko dała mi do zrozumienia, że się mylę :) ) - było prychanie, parskanie itp. Jako że naprychała też na TŻ, została przez niego sprowadzona do parteru...

Teraz ona, obrażona śmiertelnie, śpi w sypialni pod łóżkiem, a on w fotelu. :) Tym spornym oczywiście. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 14:22

Widzę, że męska strona górą i próbuje rządzić. Nie djcie się, dziewczyny.
:lol:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 14:47

I czyż Dyduś nie jest słodki?

krysiak

 
Posty: 427
Od: Wto lut 08, 2005 20:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 13, 2005 14:48

Zakocona pisze:Widzę, że męska strona górą i próbuje rządzić. Nie djcie się, dziewczyny.
:lol:


My se tam damy radę. :lol:

Ale mały jest taki bidotek, że aż mi się coś jak ona na niego prycha. Też nie pozwalam za mocno. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 14:49

a ja miałam Dydusia na rączkach w sobotę, to cudny kociaczek, kochaniutki!! Ciesze się, że trafił do dobrego domku i gratuluję!! :D :D :D
Obrazek

Lin

 
Posty: 41
Od: Czw lip 21, 2005 21:36
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 13, 2005 14:49

krysiak pisze:I czyż Dyduś nie jest słodki?


Jest, jest. :) Słodki, grzeczny, cudnie się bawi, generalnie kochane kocisko. :)
Gdyby tylko te ręce mnie tak nie piekły... :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 14:52

Lin pisze:a ja miałam Dydusia na rączkach w sobotę, to cudny kociaczek, kochaniutki!! Ciesze się, że trafił do dobrego domku i gratuluję!! :D :D :D


Dziękuję. :) Dyduś jest dla mnie kompletnym szokiem. Nic a nic nie jest do Kropy podobny. :) Lubi być na rękach, nie ucieka jak coś stuknie, bawi się sam i to każdą zabawką (i piłka była fajna, i rybka z dzwoneczkiem, i piórka, i orzeszek w folii), sam też chętnie pije wodę, jest odważny, nie siedzi za szafką :) Naprawdę jest kochanym koteckiem. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 14:56

Gdyby tylko te ręce mnie tak nie piekły...

Wyrośnie, wyrośnie.....
A Lin głaskała Dydusia bo dostała od nas w sobote Thomaska czyli Thomcata... :)
Och, maję ostatnio te nasze kociaki szczęście... :D

krysiak

 
Posty: 427
Od: Wto lut 08, 2005 20:15
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, sebans, Silverblue i 64 gości