(6) 2020 Mamo... kociokwik.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 29, 2020 19:26 Re: (6) 2020

Rozmowa ok. Ja totalny spokoj, luz. Otwartosc, szczere odpowiedzi na pytania.. odleglosc masakryczna, jak ktoś chce spojrzec to prosze, wawrzyszew i wilanow.
Potem napisze wiecej, ale generalbie zbieram doswiadczenie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 30, 2020 9:21 Re: (6) 2020

Słusznie, takie rozmowy to jak najbardziej doświadczenie. Powodzenia :ok: :ok: :1luvu:

Anna2016

 
Posty: 11581
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw sty 30, 2020 10:05 Re: (6) 2020

I takie podejście jest najlepsze. Tak trzymać :ok:

SabaS

 
Posty: 4606
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Czw sty 30, 2020 17:03 Re: (6) 2020

Dzisiaj mam gorszy dzień (chyba) i trochę lęku, że zostanę na lodzie, że z powodu wieku nie znajdę pracy.. Mam dużo ogłoszeń, teraz trzeci dzień jeżdżę do kotów pod nieobecność właścicielki i mam mniej czasu na to, aby usiąść i wysyłać cv. A z pracy to bym mogła jedynie przez maila, nie chcę zapisywać (nawet gdy potem skasuję) swojego cv na pulpicie pracowego komputera...

Wczoraj znowu nasikane obok pralki. Ręce mi opadają. Dużo spraw się zaczęło kotłować i wymagają kasy. Czekam na rozpoczęcie projektów jak niemal na tlen. Skończyło się miejsce w dowodzie rejestracyjnym na wpisanie ważnosci badań okresowych - wymiana dowodu to koszt, bezx tego mandat (czyli tez koszty)_, a dodatkowo jeszcze nie mamy postępowania spadkowego, więc nie wiadomo czy da się to załatwić. A jeździć trzeba. Za tydzień” rocznica odejścia Mamy, tydzien później trzeba pojechac do prezesa i załatwić sprawę z działką. probuję się dzisiaj pół dnia dodzwonić i dopytać, czy i jak można kwestię dowodu załatwić i nikt nie odbiera telefonu.
I znowu załatwiam sama. Rzutem na taśmę zgłosiłam kuchenkę do przeglądu jeszcze w ramach gwarancji.
Moja siostra mnie podziwia jak ja to wszystko ogarniam, a mi się już nie chce.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 31, 2020 7:13 Re: (6) 2020

Trzymam kciuki za szukanie pracy, bo to trudne zajęcie, super, że już teraz się rozglądasz, a nie pod koniec umowy.
Luty to będzie pewnie ciężki psychicznie miesiąc bo rocznicowy... :(
Milenko, Nutko i Notko, za Wasze wzajemne dobre kociorelacje :ok: :ok: :ok:

Anna2016

 
Posty: 11581
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt sty 31, 2020 10:24 Re: (6) 2020

Anna2016 pisze:Trzymam kciuki za szukanie pracy, bo to trudne zajęcie, super, że już teraz się rozglądasz, a nie pod koniec umowy.
Luty to będzie pewnie ciężki psychicznie miesiąc bo rocznicowy... :(
Milenko, Nutko i Notko, za Wasze wzajemne dobre kociorelacje :ok: :ok: :ok:

Cały czas jest trudno, od połowy listopada, a ściślej: od 11 miesięcznicy.. dlatego znowu pilnie wróciłam do leków, bo było bardzo, bardzo źle.
Wczoraj dziewczyny ochoczo wybiegły na korytarz. Obok pralki sucho. Super, myślę sobie. Zawsze wybiegaja, ja w tym czasie w domu się przebieram. Nagle - łomot.Byłam przekonana, że Notka wywrociła dużą donicę z sąsiada kwiatem. Nutka wbiegła do domu i od razu przerażona pobiegła do wersalki. Notka z podkulonym ogonem za nią. Nie wiem czy krzyknęłam, czy tylko powiedziałam do Notki "coś Ty zrobiła" podniesionym głosem. Wychodze na korytarz. Milena z napuszonym ogonem, ale wszystko w porządku. Kwiaty stoją na swoim miejscu. W efekcie - Milenka szczęśliwa bawiła się na korytarzu, a Notka i Nutka bały się wyjść, siedziały w progu i... nie wpuszczały Mileny do mieszkania. Po godzinie sytuacja się lekko uspokoiła, ale głaskałam i zajmowałam się całą trójką i każdym osobno.
Musiała Milenka którejś przyłozyć. Pewnie Notce. Bo to notka głónie nie wpuszczała jej do mieszkania. Nutka się jej boi.
Nie wiem co się dzieje. Rozmawiałam w pracy z psychologiem, ktory też jest behawiorystą zwierzęcym. Powiedział, ze to mogą być zupełnie zewnętrzne rzeczy. np. kot ktory się pojawił piętro niżej. I fakt - są nowe młode dwa kocurki w naszym pionie. Ale czy to może być też jedną z przyczyn? Nie wiem, dzisiaj mamy jeszcze rozmawiać...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 31, 2020 13:17 Re: (6) 2020

A tyle lat były razem... Czy nigdy nie było większych problemów we wzajemnych relacjach? Chyba już pisałaś, ale nie pamiętam :oops:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70029
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 31, 2020 13:22 Re: (6) 2020

może kamerka zamontowana na czas Twojej nieobecności coś by wyjaśniła? trzymam kciuki za poprawę relacji między dziewczynami.

SabaS

 
Posty: 4606
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt sty 31, 2020 14:23 Re: (6) 2020

jolabuk5 pisze:A tyle lat były razem... Czy nigdy nie było większych problemów we wzajemnych relacjach? Chyba już pisałaś, ale nie pamiętam :oops:

Zazdrość była, zwłaszcza jak żyła Mika. Ale nigdy na taką skalę. Powiem więcej - moje wyjazdy integrowały stado, jak wracałam widziałam jak się razem bawią, ganiają itp. Wg tego znajomego bardzo dużo się zmieniło - zmalało stado w krótkim czasie, ja się zmieniłam w sensie emocjonalnym. I pewnie stałam się dla nich innym zasobem, mającym inną wartość i wg niego - jeszcze jakąś dodatkową o której nie wiem i wcale nie jest powiedziane, ze się dowiem. Wiem też, ze DeeDee bnyła ważnym członkiem stada, choć na moje oko nic na to nie wskazywało. Jak zostawała w domu to znikało dużol suchego jedzenia in niektóre koty się pokazywały osobom do nich przychodzącym, jak wyjeżdżała DeeDunia to mniej jadły i nie było kota w domu (czyli wiekszy dla nich stres, przynajmniej ja to tak rozumiem)..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 31, 2020 14:25 Re: (6) 2020

SabaS pisze:może kamerka zamontowana na czas Twojej nieobecności coś by wyjaśniła? trzymam kciuki za poprawę relacji między dziewczynami.

Ja już sama nie wiem co robić... Jeszcze dzisiaj pogadam, jak sie znajdzie chwila wolna. Jak był feliway friends to było lepiej, ale się skończył.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 31, 2020 14:31 Re: (6) 2020

Marzenia11 pisze:
jolabuk5 pisze:A tyle lat były razem... Czy nigdy nie było większych problemów we wzajemnych relacjach? Chyba już pisałaś, ale nie pamiętam :oops:

Zazdrość była, zwłaszcza jak żyła Mika. Ale nigdy na taką skalę. Powiem więcej - moje wyjazdy integrowały stado, jak wracałam widziałam jak się razem bawią, ganiają itp. Wg tego znajomego bardzo dużo się zmieniło - zmalało stado w krótkim czasie, ja się zmieniłam w sensie emocjonalnym. I pewnie stałam się dla nich innym zasobem, mającym inną wartość i wg niego - jeszcze jakąś dodatkową o której nie wiem i wcale nie jest powiedziane, ze się dowiem. Wiem też, ze DeeDee bnyła ważnym członkiem stada, choć na moje oko nic na to nie wskazywało. Jak zostawała w domu to znikało dużol suchego jedzenia in niektóre koty się pokazywały osobom do nich przychodzącym, jak wyjeżdżała DeeDunia to mniej jadły i nie było kota w domu (czyli wiekszy dla nich stres, przynajmniej ja to tak rozumiem)..

Możliwe że DeeDee integrowała stado. Nie musiała być ani krzykaczem, ani dominującym wprost kotem, chociaż nigdy nie wiadomo, jak było pod Twoją nieobecność. Samą osobowością mogła zyskiwać.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11535
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sty 31, 2020 14:49 Re: (6) 2020

Atta pisze:
Marzenia11 pisze:
jolabuk5 pisze:A tyle lat były razem... Czy nigdy nie było większych problemów we wzajemnych relacjach? Chyba już pisałaś, ale nie pamiętam :oops:

Zazdrość była, zwłaszcza jak żyła Mika. Ale nigdy na taką skalę. Powiem więcej - moje wyjazdy integrowały stado, jak wracałam widziałam jak się razem bawią, ganiają itp. Wg tego znajomego bardzo dużo się zmieniło - zmalało stado w krótkim czasie, ja się zmieniłam w sensie emocjonalnym. I pewnie stałam się dla nich innym zasobem, mającym inną wartość i wg niego - jeszcze jakąś dodatkową o której nie wiem i wcale nie jest powiedziane, ze się dowiem. Wiem też, ze DeeDee bnyła ważnym członkiem stada, choć na moje oko nic na to nie wskazywało. Jak zostawała w domu to znikało dużol suchego jedzenia in niektóre koty się pokazywały osobom do nich przychodzącym, jak wyjeżdżała DeeDunia to mniej jadły i nie było kota w domu (czyli wiekszy dla nich stres, przynajmniej ja to tak rozumiem)..

Możliwe że DeeDee integrowała stado. Nie musiała być ani krzykaczem, ani dominującym wprost kotem, chociaż nigdy nie wiadomo, jak było pod Twoją nieobecność. Samą osobowością mogła zyskiwać.

Dokładnie tgak było, moim zdaniem.
Strasznie za nią tęsknię, strasznie.. Jak widać chyba nie tylko ja..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 31, 2020 16:47 Re: (6) 2020

W krotkiej rozmowie - mam obserwować. Bo być moze ten łomot będzie jakimś przełomem w relacjach. Feliway wskazany. Plusem że nie było wczoraj nasikane.
O matkobosko... już im wczoraj w domu powiedziałam, ze jak się nie uspokoją to im przyniosę dwa kocury. :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 31, 2020 17:17 Re: (6) 2020

Marzenko, napisałam pw.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70029
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 01, 2020 15:52 Re: (6) 2020

Wczoraj było nasikane. Wróciłam w nocy, po północy. Bawiłam się z Notka na korytarzu, biegała za swoim sznureczkiem , a w domu miała jakiś atak. Przewróciła się na plecki, nie mogła stanąć i znowu się przewróciła i jak stanęła na łapki to wystraszona pobiegła do wersalki. Wyszła dopiero po jakims czasie, na jedzenie. Nie wyglądało to na atak padaczkowy, tylko może jakis ucisk, nagły ból w kręgosłupie czy łapkach, ale się wystraszyłam. nie mogłam zasnąć co najmniej do 3... Dzisiaj boli mnie głowa i tyle.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości