Koty z Odolan szukają karmicieli -co dalej z kotami...?

Oczywiście,że tłumaczę i od razu zastrzegam,że nie wygląda to tak straszne jak brzmi. Droga prosta,łatwa. Ale w morzu ogłoszeń na miejscu,niewygodna odległość przegrywa.
Madie,daj proszę jeszcze jakieś inne zdjęcia.Moje już przeterminowane,bo mały podrósł. I zdjęcia kotki-jedno to za mało do ogłoszeń:(

**Adopcje: 8 >>**

Tabo, skierowałam do Ciebie pana, który dzwonil w sprawie mojego innego ogłoszenia, ale ucieszyl sie, jak uslyszal o calym czarnym kocurku.
Ale nie mam pojecia, jak postępy w oswajaniu itp.

Też nie mam .Madie daj znać ? Podeślij zdjęcia proszę.

Dziękuję Arcana.Pan dzwonił.Podałam linki do osiatkowania balkonu.Pan ma się zapoznać i jeśli zaakceptuje ,zadzwonić do Madie. Z tym,że w domu jest roczne dzieciątko...

**Adopcje: 8 >>**

Dokładnego wywiadu nie robilam, jak pomyslalam, ze bedziemy go tyle razy przekierowywac i Ty go jeszcze wypytasz.

Madie, co u Was?

Spłonął śmietnik,gdzie żyły koty.Pożar strawł wszystko:budki, miski ,cały koci dobytek i dom :crying:

Z plastikowych kontenerów na śmieci zostały tylko elementy kół.

Obrazek

to była kiedyś różowa miseczka
Obrazek

W ostatniej chwili udało się odłowić stamtąd kolejną kocią mamę i 2 kociątka. Mama dziczka,więc po sterylizacji jest już na wolności.Kocięta zostały. Kocurek i koteczka,ok.12tyg.Odrobaczone,kotka też zaszczepiona.Chłopczyk nie,bo nie dał się złapać przez 2 dni.Został tam sam. Brakowało mu 10cm,by wszedł razem z siostrą do klatki-łapki.W końcu się udało.Przypłacił to wirusem.Leczę oczy,nadżerki na języku powoli znikają.
Nie mam co z nimi zrobić :placz:

koteczka

i razem,kocurkowi nie robię zdjęć,bo oko zmrużone
Obrazek

Kocięta dają się obsługiwać,nosić,całować,ale złapane.Nie złapane pryskają przed ludzką ręką. Wymagają jeszcze ciut socjalizacji.

Ktos celowo podpalil smietnik na osiedlu? To chyba da sie ustalic sprawce i ukarac. Napewno jakies gnojki, ktos musial cos widziec - brak slow.
Biedne sliczne tygrysiatka i ich matenka. :cry:

Jak dokarmiałam ostatnio widziałam wielki zbiornik,bidon,nie wiem co to było.Z jakąś cieczą.Postawiony na kociej budce.Zdjęłam i przestawiłam obok kontenera ze śmieciami.Może to podpalili.Może wybuchło.Nie wiem.Tam teraz tylko popiół i zgliszcza.I zdezorientowane koty.Nie wiedzą o co chodzi.Gdzie miski z jedzeniem,woda? Ustawiłam coś w krzakach,ale psy zeżrą.Ręce opadają.

Nie mam miejsca i czasu dla tych maluchów :cry:

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Co za debile. A za koty mocne :ok:

**Adopcje: 8 >>**

Dla maluchów to paradoksalnie szansa, tylko znaleźć DT to bliskie cudu

Słodkie tygryski. Jedno jest marmurkowe?

chłopczyk to ciemny marmurek,dziewczynka bardziej jasna

A gdzie są teraz? U ciebie?

koteczekanusi pisze:A gdzie są teraz? U ciebie?

tak

Nie mogę ich trzymać więcej,mam małe mieszkanie (kawalerka!),koty się duszą w upale. Maluchy nie chcą siedzieć w klatce. Biegać też nie mogą,bo jedna tymczaska ma lamblie! To bardzo trudna sytuacja dla nas wszystkich

A przecież ich nie wystawię pod ten spalony śmietnik :cry:

Kotów tymczasów jest za dużo (w tym izolowany FIV-owiec z mocznicą,który MUSI mieć kuchnię tylko dla siebie),jeden łobuz ,który leje wszystkie koty (też musi być izolowany ,tym razem w łazience jak mnie nie ma). Do tego moje koty (jedna kocica dostała już zapalenia pęcherza ze strasu,kotka tymczaska bez ogonka,od roku czekająca na domek.I 2 psy (jeden tymczas).
Naprawdę to bardzo ,bardzo trudna sytuacja) :cry:

Proszę o tymczas dla nich... :201494

**Adopcje: 8 >>**

Współczuję. W ogłaszaniu zawsze pomogę. Jak kocurek? Lepiej?

Koty z Odolan szukają karmicieli -co dalej z kotami...?

Kto przegląda forum