Byłam rano z kotką od Wiesia - nazwałam ją Wiesia ;p u weta. Test ujemny, uszy czyste, została odpchlona i odrobaczona, jeden ząb ma do usunięcia podczas sterylki, oceniona na ok. 2 lata, mleka brak. U weta nawet jakoś udało się ją obsłużyć, ale cała wyprawa mocno ją zestresowała. Po powrocie zwiała mi na okno ale ją zgarnęłam i znów potem się niemal nie ruszała i nic nie jadła. Marlena proszę umów ją jak najszybciej do schronu na sterylkę + usunięcie tego brzydkiego zęba. DAWAJCIE JEJ DO MOKREJ KARMY 1 DAWKĘ KALM-AIDU.
Burej nie dawałam nifuroksazydu, bo ani rano, ani wieczorem nie było żadnej kupy. Poza tym tego nie można brać byt długo.
Karol przyszedł na chwilę do pomieszczenia z Misią i wówczas Irys na niego miauczał i syczał, chyba chiałby go pobić. Kupy Irysa strasznie śmierdzą - chyba jednak ma jakiś problem z ukł. trawiennym

.
Szakira przypomina mi Naomi, ale chyba rokuje większe szanse na bycie miziakiem. Dziś nie dała mi się dotknąć ale pamiętam, że pierwszego dnia było ok.
U Agatki nie zauważyłam negatywnego podobieństwa do Migotki.
Mami coraz grubsza i brzydkie oczy

Bruno trochę gonił Misię - chyba się chciał bawić. Najwyżej trzeba będzie dać go do Karola.
Dwa kontenerki na zapleczu są do wywiezienia do schronu. Byłam dziś tam z nimi ale zapomniałam zostawić
