Zaginiona kotka Kika

[Iwonami]

To dobry omen. Zwykle po przygarnięciu kota odnajdywała się zguba.
Szukaj dalej. Nie poddawaj się.

[Basiai]

Najbardziej na świecie pragnę tylko jednego, aby Kika wróciła do nas, do domu. Nie wiem czy to przeczucie czy jedynie pragnienie, ale czuje, że jeszcze ją zobaczę. I tego się trzymam.

[Iwonami]

Najbardziej na świecie pragnę tylko jednego, aby Kika wróciła do nas, do domu. Nie wiem czy to przeczucie czy jedynie pragnienie, ale czuje, że jeszcze ją zobaczę. I tego się trzymam.

I bardzo dobrze. Odczuwasz podobnie jak ja. Od urodzenia pesymistka wierzyłam, że jeszcze się z moją Ogrynią zobaczę. Byłam tego pewna.
I odnalazłam ją czego i Tobie życzę.

[psiama]

Wspaniale, że ktoś mały znalazł miejsce na Twoich kolanach i w sercu. I to nie zdrada to wielkie szczęście, bo dwa koty to cztery razy więcej szczęścia.
A nie jest on gdzie z okolicy osiedla przy skansenie ? Bo mignęły mi z tydzień temu wieczorem takie dwa małe gówienka około miesięczne, jedno biało szare, drugie whiskasowe. Ale zwiały w krzaczory i zaraz potem widziałam jak je mama wylizuje, a jak podeszłam uciekły. A potem uciekły w głąb gęstych krzaków i w ciemność. I już ich nie widuję.

Musze zapytać, no muszę i już. Czy nowy też będzie wychodzący ? Bo życie uczy ... I nie oceniam.

Iwonami, wyobrażam sobie radość jaką czułaś kiedy zobaczyłaś zgubę

[Iwonami]

Radość i ogromne nerwy. Bo późniejsze łapanie dzikiej ulicznej Ogryni mogłoby poslużyć za scenariusz jakiegoś dramatu i to w kilku aktach. Zresztą wszystko zostało opisane na forum. Było nawet gryzienie paznokci z nerwów przez niektóre forumowiczki

Od tamtej pory ogłosiłam się guru od odnajdywania zaginionych kotów

[Basiai]

Wspaniale, że ktoś mały znalazł miejsce na Twoich kolanach i w sercu. I to nie zdrada to wielkie szczęście, bo dwa koty to cztery razy więcej szczęścia.
A nie jest on gdzie z okolicy osiedla przy skansenie ? Bo mignęły mi z tydzień temu wieczorem takie dwa małe gówienka około miesięczne, jedno biało szare, drugie whiskasowe. Ale zwiały w krzaczory i zaraz potem widziałam jak je mama wylizuje, a jak podeszłam uciekły. A potem uciekły w głąb gęstych krzaków i w ciemność. I już ich nie widuję.

Musze zapytać, no muszę i już. Czy nowy też będzie wychodzący ? Bo życie uczy ... I nie oceniam.

Iwonami, wyobrażam sobie radość jaką czułaś kiedy zobaczyłaś zgubę

Kociak został wypatrzony, podczas wyrzucania śmieci, w kontenerze. Sam się tam nie dostał bo za wysoko. Pokrywa była zamknięta. Było to w ok. ul.Sobieskiego w Chorzowie.
Jeżeli będzie wychodził to w naszym towarzystwie i w szelkach. Jednak nie w najbliższym czasie. Musi trochę urosnąć. Kika wracaj! Malucha trzeba wychować.

[psiama]

I fajnie ! Młody miał olbrzymie szczęście. Przecież ktoś mógł go niechcący zabić, śmieci często ciężkie są no i wrzuca się odruchowo i jak najszybciej z wiadomych powodów ....
Kciuki Basiai niezmiennie za odnalezienie Kiki !

[Basiai]

Kciuki się przydadzą.
Od tygodnia jeżdżę na działki w Siemianowicach Śl. Od jakiegoś czasu dokarmia się tam nowy kot. Niestety jeszcze nie udało mi się go zobaczyć. Czy to właściwy trop? Cierpliwie będę to sprawdzać.

[mamaGiny]

przedłuż wydarzenie
i niech się znajdzie

[kaja555]

się zastanawiam, czy ten dziki to nie jest mój kot, bo jest w okolicy parku w domu wychodzącym i może się szwędać, jest bardzo wycofany i podobny do Kiki

[Basiai]

To już osiem miesięcy. Bardzo długo. A ja nic nie mam nowego. Nie potrafię jej odnaleźć. Tęsknię za nią i gdziekolwiek jestem to rozglądam się z nadzieją, że ją zobaczę.

[Iwonami]

Podaj link do wydarzenia na facebooku. Trzeba stale udostępniać. Ja na pewno będę. Już wiele zwierząt się odnalazło dzięki Facebookowi. I to po dłuższym czasie.