Co u nas słychać? Hm....
Maluszki w poprzedni weekend troszkę się nam rozłożyły postanowiły że na dwa fronty będą wszystko doszczętnie zasyfiać....jak nie wymiotując to drugą stroną

Od poniedziałku były na antybiotyku ale widzimy światełko w tunelu bo jak na razie wszystko jest w porządku.
Nareszcie jedzenie z miseczki jako tako im wychodzi i zazwyczaj tylko całe ryjki są do czyszczenia a nie łapy uszy i ogony
W czyszczeniu maluchów pomaga dzielnie ciocia Balbina.

Ciocia Balbina po jedzeniu maluchów dzielnie czyści i maluszki i ich miseczki, w sumie teraz to każdy zwierz u nas bije się kto pierwszy dokończy po maluchach a już resztki mleka to prawdziwy rarytas.
Natomiast Irmie pomiędzy łopatkami na grzbiecie zrobiły się dwa przełysienia małe placki w ogóle bez sierści, pod palcami nic w tym miejscu nie czuć i kurczę chyba muszę foty zrobić i się udać do naszych kochanych lecznicowych cioć spytać co to może być