Tulinek ,czyli kot, który. DO ZAMKNIĘCIA -dziękujemy

alessandra pisze:.........
Ale ogólnie jestem załamana prawdę mówiąc.

Ola
bez obrazy, jesteś zmęczona, moze zestresowana czekaniem i podróżą ..... ale nie załamana
Tyś wojownik jest - jak Tulinek
na rezonans szybciutko zbierac trzeba - kot cierpi, czasu brak,
a tam stan zapalny, obrzek, ucisk lub cos innego niszczy nerw

wypocznij i do boju - zresztą do kogo ja to mówię

To ja konkretnie zapytam. Ile kasy mamy? Ile teraz trzeba? Na kiedy? Dzialac szybko trzeba, przeciez go boli.

czarno-czarni pisze:To ja konkretnie zapytam. Ile kasy mamy? Ile teraz trzeba? Na kiedy? Dzialac szybko trzeba, przeciez go boli.

ooooo to to ... własnie

Kinniu, dzięki za słowa otuchy-a raczej za wiarę w starszą panią :wink:

Załamana jestem sytuacją, że jesli nawet uda sie cudem zebrac na ten rezonans i jesli znów nic , to.... to co?... nie chcę wypowiedzieć, nie chce dopuścic myśli, ale jak mu pozwolić życ w bólu...?
Jesli jest jakieś paskudztwo w rdzeniu, to dlaczego ani śladu w wynikach ? Jęlsi tpo problemz móżdżkiem to dlaczego jest ból- znam dwa przypadki takich kotów z objawami podobnymi, po długiej diagnozie wyszło,że to sprawa móżdżku, ale one prócz zawieszeń, kręcenia sie w kólko, niezborności ruchowej sa wesołe , pełne energii i nie żyja w bólu -rezonans to kolejny stopień badania i kolejna nadzieja,że znajdziemy źródło , ostatnia nadzieja...

Piszcie , proszę, co o tym myślicie

Olu mój tymczasik miał najprawdopodobniej ropień, usg tego nie pokazało, rtg tez nie, innych badań nie miałam szans zrobić. Wet zaordynował lincospectin przez 14 dni i kot wyzdrowiał, a nie mógł chodzic z bólu, warczał przy kazdym ruchu i płakał rozdzierająco.
Mam nadzieję, że rezonans pokaże coś więcej, bo bez diagnozy nie da się pomóc. Boże jak mi żal Tulinka, jak żal Ciebie, że patrzysz na to cierpienie i nie możesz pomóc!
Trzymam zaciśniete kciuki, by mógł zyc bez bólu!!!!!
Niestety nie jestem w stanie pomóc finansowo :oops:

Kurcze, no..

Ale jest nadzieja, że kolejne badanie wykaże. Dobrze, że jest możliwość kolejnego badania dla diagnozy.
Tylko ten czas!!

Może właśnie to coś w rodzaju 'przeszkody' w rdzeniu, może do usunięcia, ew. wyleczenia - ale trzeba wiedzieć.
W wynikach chyba nie musi byc coś widocznego, jeśli to fizyczna przeszkoda, nie?

Trzeba być dobrej myśli .
Wiesz, w sumie dobrze, że trafił na Ciebie - ma szanse.
Tobie natomiast trudniej..
Ile tej kasy będzie trzeba? może pożyczyć gdzieś? Byle szybciej ...

jak dobrze mi sie policzyło, to mamy zagwarantowane juz 127 zł z bazarku
jutro będę miała wieści ile mamy w skarpetce Tulinka

a jutro rano postaram sie złapać dr Wrzoska i umówić na wizytę na najszybszy termin, chocz tym trudno, bo z umierającym Milem[*] musiałam czekać ponad tydzień...
zapytam czy także jak prof. Kiełbowicz, policzy badanie za najniższą możliwą kwotę ?..., ceny wyczytałam dzisiaj to 700/1000zł za rezonans, za tomograf jest 300-700zł.

» Śro sty 22, 2014 19:52 Re: Tulinek

Też mi strasznie żal Tulinka

Mam nadzieję, że tym razem w badaniu wyjdzie, co chłopakowi dolega i będzie można podjąć właściwe leczenie. Póki co przesyłam :ok:

za diagnozę jednoznaczną, aczkolwiek pomyślna i łatwa do wyleczenia.

A ile trzeba wiesz, czy musisz dopytać?

To nie płaczemy, tylko zbieramy info ile mamy już pieniędzy a ile trzeba na rezonans i wizytę u dr. Wrzoska :ok:

. Będzie dobrze - musi być. Okaże się co to i jak wyleczyć Tulinka, by go nie bolało :ok:

morelowa pisze:A ile trzeba wiesz, czy musisz dopytać?

przyjmując opcje 700zł za rezonans, wizytę sama płaciłam 100zł, z bazarku jest 127zł, to trochę brakuje-na całą kwotę nie bardzo mnie stać obecnie :oops:

no ale zawsze to mniej niż operacja za 1700zł- zabrzmiało w miarę optymistycznie?

nie ma to jak wisielczy humor

Olu, i ja deklaruję 50zł do dalszych badań. Dzielna jesteś i Ty i Tulinek.
Trafna diagnoza zaczyna się od wykluczeń (ja tak sobie w głowie kombinuję przynajmniej), więc coraz bliżej do tej trafnej.
Trzymam kciuki, żeby szybciutko udało się uwolnić Tulinka od bólu i Ciebie od nerwów z tym związanych :ok:

Nowa_Sztno pisze:Olu, i ja deklaruję 50zł do dalszych badań. Dzielna jesteś i Ty i Tulinek.
Trafna diagnoza zaczyna się od wykluczeń (ja tak sobie w głowie kombinuję przynajmniej), więc coraz bliżej do tej trafnej.
Trzymam kciuki, żeby szybciutko udało się uwolnić Tulinka od bólu i Ciebie od nerwów z tym związanych

dziękuję

Czyli zbieramy.

Może napisz w tytule, że żeby tego bólu się pozbyć, potrzeba.... itd. ?

Tulinek ,czyli kot, który. DO ZAMKNIĘCIA -dziękujemy

Kto przegląda forum