Temat umarł śmiercią naturalną, atrakcja była na parę dni i wszyscy się znudzili - a te biedne zwierzęta w większości nadal siedzą w Straży. I, jak napisałam w drugim wątku, chyba naprawdę nieszczęśliwie trafiły.
Z tego, co pisze na FB te marne kilka osób, które zdecydowały się na adopcję, koty wychodzą ze SdZ w katastrofalnym stanie. I piszą to osoby, które wzięły te koty np. parę dni temu, a więc po prawie dwóch miesiącach "opieki" w SdZ. Koty są koszmarnie zagłodzone (waga rzędu półtorej kilograma), zarobaczone, zakatarzone i chyba wszystkie mają problemy jelitowe. Kolejnych kilka padło.
Już prawie Święta - może ktoś ma w prezencie świątecznym miejsce w DT dla któregoś z tych zwierzaków?


Edit:
Wydarzenie na FB: >klik<.
I zdjęcia części zwierząt do adopcji: >klik<.