Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Roxy0311 pisze:Dziękuję za zainteresowanie. Kotka na razie miała zrobione zdjęcie rtg, które nic poza tym, że kręgosłup jest złamany nie wykazało. Nie wiadomo dokładnie co powoduje zatrzymanie moczu, krwiak , obrzęk czy przerwanie rdzenia. Dalsza diagnostyka to rezonans magnetyczny, wykonywany we Wrocławiu (z tego co mi wiadomo najbliżej, gdyż są tylko 3 w Polsce) a ewentualna operacja to koszt 3000 i jest wykonywana w Warszawie. Ale czy byłaby możliwość i sens jej przeprowadzenia to dopiero byłoby wiadomo po rezonansie.
Roxy0311 pisze:Tweety przepraszam, że nie napisałam wszystkiego wprost. Jest wspomniane na wątku, że z Modliszką wybrałyśmy się do innego lekarza na konsultację to jest do kliniki Animus w Skawinie. Tam dagnoza była o wiele bardziej obiecująca, tzn, że ogon wcale nie jest martwy chociaż kotka nim nie porusza. Dowiedziałam się też, że jest to nie całkiem złąmanie kręgosłupa tylko nasunięcie kości krzyżowej na ostatnie kręgi lędziowe i że jest to raczej ucisk niż przerwanie rdzenia, bo włókna nerwowe zaopatrujące pęcherz odchodzą od rdzenia w innym segmencie. Tego w Krakvecie się nie dowiedziałam. Poza tym w Krakvecie nie było nic mówione w ogóle o możliwości operacji kręgosłupa tylko o amputacji ogona i to warunkiem tego zabiegu jest to , że kotka musi sama sikać czego niestety dalej sama nie robi. W momencie wypisu kotki z krakvetu Pani Natalia powiedziała, cytuje,że "kotkę trzeba będzie uśpić, przecież nie ma pani pieniędzy na rezonans we Wrocławiu i operację w Warszawie, więc będzie się Kotka męczyć i Pani" . Dlatego zaprzestałam konsultacji w Krakvecie.
A w Skawinie na prawdę przedstawiono lepszą perspektywę wszystko rzeczowo przedstawione i ŻADNEGO słowa o uśpieniu.
Dlatego też pytam, czy Pani Fundacja zakredytowała by zabieg w innej klinice niż Krkvet, oczywiście ze wszystkimi dokumentami fakturami i co będzie jeszcze potrzebne?
Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Wojtek i 72 gości