
Ewuniu, dzięki za wsparcie

Ja zawożąc go tam wczoraj, zostawiłam mu moją koszulkę,kaczuchę do przytulania, myszkę, piłeczkę i obróżkę z hormonami kociej mamy, która naprawdę działa - Miki musiał ją oddać


Zostawiliśmy też kropelki do oczu, które kupiliśmy poprzedniego wieczora w lecznicy "Sowa". Wetka Justyna od razu mu je wkropliła do oczu.
Dostał też kolejny zastrzyk przepisany przez weta Dawida z "Sowy", wg. niego ma dostawać ten antybiotyk w zastrzyku przez tydzień.
Daliśmy też wetce kartę z wizyty z "Sowy". Zaraz zadzwonię do lecznicy, zapytać jak się miewa Atlasik.