Sylwko, strasznie się cieszę
Frodo niestety nie ma tak dobrze, guz jest i nie maleje (mam nadzieję, że tylko mi się wydaje, że mu się powiększa). Wynik badania krwi są o dziwo całkiem dobre, biorąc pod uwagę jego stan i wiek - a nawet więcej niż dobre. Tyle że cholesterol za duży

Musi jeść mniej tłustego mięsa... Ma ograniczyć spożycie wołowiny, wątróbki też niewiele, ale ryb (np. ulubionych filetów z mintaja) może jeść do woli

Kiedyś nie miał tak dobrze, rybka była nieco rzadziej, bardziej jako dodatek, resztki z pańskiego stołu

Zresztą wydawało mi się, że kot nie może tylu ryb jeść... Ale skoro może, to tylko się cieszyć

Bo chcę dogodzić Frodziowi, a muszę mieć czym

Frodo ma apetyt ogromny, mam wrażenie że o niczym innym nie myśli... Jednak nie mogę go przekarmiać. Szkoda, że nie ma za bardzo innych zainteresowań.. Bardzo się też ślini, na pewno jest mu trudno z tym pyszczkiem, bo żuchwa z jednej strony przerośnięta, paszcza nieszczelna i ślinka przecieka (czasem mu zwisa glutek ze śliny). Musze mu zrobić ładną sesję, a na razie takie
foto dokumentacyjne (wysłałam też do kliniki z prośbą o ocenę stanu).