3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 02, 2012 23:08 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Jowita pisze:Podstawowe zasady higieny to jedno. Mogące się odbijać na kocie zasady to drugie. Jeśli życie z kotem ma być wiecznym stresem to pytam tylko, czy to ma sens? Lubię patrzeć na węże, co nie oznacza, że muszę z jakimś mieszkać, bo bym zwariowała z nerwów. Tylko tyle.


Ale przecież ta dziewczyna tu weszła po to, by obie były szczęśliwe! Żeby się na kocie nie odbiło. Kotka chodzi jej po głowie, liże ją, sypia na niej poza łóżkiem, pieszczą się, tylko Keti nie chce Nel w łóżku. Tylko i aż tyle. Powtarzam - ja sypiam z moimi kotami, niezależnie od ich aktualnej liczby i stanu zdrowotnego od lat. Mnie to nie jest niemiłe. Ale jej jest. I chce rozwiązania innego niż pozbycie się Nel. Uczymy zwierzęta różnych sztuczek, obrońcy ich praw zaczynają się buntować, ale nie zawsze te sztuczki są zwierzakom niemiłe. Bywałam kiedyś na wystawach psów i początkowo uważałam to za męczenie zwierząt. A jednak Gaja czy TOZ nie ma nic przeciwko takim wydarzeniom.. Niestety Ryśka ma huk zadań do wykonania i nie da rady tu wpaść. Szkoda bardzo, bo na pewno coś ciekawego moglibyśmy przeczytać. Zanim Keti nas opuści definitywnie (istotnie, długo tu jest i spokojnie odpowiada na zarzuty), może zjawi się ktoś nowy, kto miał podobny problem, pokonał go i - co więcej - nie będzie się obawiał ujawnienia tego w formie porady..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 23:10 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

jesli masz miejsce w korytarzu-zainstaluj koteczce wielopoziomowy drapak-będzie miała co robić :wink:

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie wrz 02, 2012 23:19 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Mamy i zdanie Ryśki, takie jak tu obecnych:

ryśka pisze:Można zamknąć konsekwentnie sypialnię. Uczyć - to trochę bez sensu.


Ja niestety też muszę iść już spać do moich stęsknionych dotyku futer.

Keti, spróbuj, zamknij sypialnię, kup drapak, wstaw fajne mięciutkie (może zadaszone?) posłanko do przedpokoju, może się uda jakoś ogarnąć temat, a z czasem może będzie w nagrodę niespodziewajka :wink:

Wszystkim mówię dobrej nocy :)

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 23:20 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kaprys2004

Jeżeli będę musiała oddać kicię, to chyba tylko do Ciebie... :(

zainstaluj koteczce wielopoziomowy drapak


Koteczka ma w pokoju wielki drapak.
Sama jest malutka, ale drapak jest prawie do sufitu.
Trzy budki, pięć sznurków-huśtawek, jakieś obręcze, itp.

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 23:23 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

chodziło mi o to,że w nocy na korytarzu nie będzie miała dostępu do drapaka...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie wrz 02, 2012 23:25 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:Kaprys2004

Jeżeli będę musiała oddać kicię, to chyba tylko do Ciebie... :(


Wprawdzie Synowie znienawidzą mnie jeszcze bardziej za powiększającą się liczbę kotów :roll: , ale to będzie dla mnie zaszczyt przytulić tego małego miziaka. Na razie o tym jednak nie myśl, spróbuj co się da zrobić.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 23:33 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
Czy to,że kicia prawie weszła Ci na głowę było niemiłe :?:


Nie było niemiłe. Była szczęśliwa i ja też.

Ja naprawdę chciałam dowiedzieć się tylko o najlepszy rozwiązanie mojego problemu.
Co zrobić, żeby nie wchodziła mi w nocy do łóżka i pomimo tego była szczęśliwa... :( :( :(


Keti, mimo najlepszych chęci nikt z kociarzy Ci takiej rady nie udzieli bo znamy koty i ich zachowania i inaczej sie nie da jak:
1. zamykac Nel w malutkiej łazience czy przedpokoju, nie będzie wchodzic do łózka ale na pewno nie bedzie szczęsliwa , zwłaszcza ze to malutkie kocię i chce się przytulic .Na razie moze nie protestuje, ale pózniej moze miauczec, drapac drzwi etc

2.zostawić jej dostęp do swojego łozka ----nie wchodzi w rachubę, więc jak widzisz jedno wyklucza drugie.....więc co tu mozna poradzic? :(
Nie masz sypialni jako takiej , w dzień kotka jest w pokoju i na noc musi byc z niego wyeksmitowana, na pewno odczuje to jako karę.

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie wrz 02, 2012 23:55 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
Ja naprawdę chciałam dowiedzieć się tylko o najlepszy rozwiązanie mojego problemu.
Co zrobić, żeby nie wchodziła mi w nocy do łóżka i pomimo tego była szczęśliwa... :( :( :(

Drugi kociak!
Naprawdę wydaje mi się jedynym rozsądnym rozwiazaniem. Kociaki przytulą się do siebie. Bez człowieka w nocy -ale przynajmniej nie samotnie. Nie ma innego wyjścia, tylko drugi kociak w takim samym wieku jest tu rozwiazaniem. Będą miały wszystko oprócz spania w łóżku z człowiekiem. Żeby bylo jasne, nie nauczysz nie spania w łóżku,jak będą 2 koty, będziesz musiała tak jak teraz zamykać je na noc w łazience.Będą jednak mogły się do siebie przytulić.

Saraa

 
Posty: 609
Od: Śro kwi 13, 2005 15:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 03, 2012 0:01 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

gisha pisze:Nie masz sypialni jako takiej , w dzień kotka jest w pokoju i na noc musi byc z niego wyeksmitowana, na pewno odczuje to jako karę.

Być może, ale nie na pewno.

Co prawda na początku tej dyskusji napisałam, że potrzebny jest inny dom dla tej kotki, ale poczytałam więcej o życiu Nel u keti231 i już nie jestem o tym przekonana.
Czy możliwość spania w łóżku z opiekunem jest jedynym i kluczowym wyznacznikiem dobrostanu kota?
Moim zdaniem nie jest.

WAŻNA uwaga techniczna - keti231, jeśli kotka ma dostęp do łazienki, pilnuj żeby klapa od sedesu zawsze była zamknięta!
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon wrz 03, 2012 0:17 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
W ciągu miesiąca byłam 4 razy.
Jak tego dokonałaś, skoro w swoim pierwszym poście napisałaś, że masz ją KILKAdni?
Jedno z nich jest kłamstwem! :oops:

Saraa

 
Posty: 609
Od: Śro kwi 13, 2005 15:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 03, 2012 0:21 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Saraa pisze:keti231 pisze:
W ciągu miesiąca byłam 4 razy.
Jak tego dokonałaś, skoro w swoim pierwszym poście napisałaś, że masz ją KILKAdni?
Jedno z nich jest kłamstwem! :oops:

Kotka jest u autorki wątku od miesiąca, z czego kilka dni w tym mieszkaniu.
Warto doczytać, zanim się kogoś oskarży.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon wrz 03, 2012 0:38 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Autorka wątku w pierwszym poście pisze:

Hej!

Mam problem z moją 3miesięczną kotką. Przygarnęłam ją, gdy błąkała się sama przy pobliskim jeziorku i strasznie płakała.
Jest już u mnie kilka dni.

Gretta pisze:[
Kotka jest u autorki wątku od miesiąca, z czego kilka dni w tym mieszkaniu.
Warto doczytać, zanim się kogoś oskarży.

Abym mogła przeprosić,zacytuj proszę tę informację.

Saraa

 
Posty: 609
Od: Śro kwi 13, 2005 15:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 03, 2012 0:55 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:Byłam u weterynarza już 4 razy. Mówił, że wszystko jest dobrze.

Prawdę mówiąc, jak się nad tym zastanowię, to nie wiem czy ona NIE UMIE wyskoczyć z wanny.
Ja nigdy nie widziałam, żeby wyskoczyła. Jak wkładam ją wieczorem, to kładzie się na swoim posłaniu i rano jak wchodzę do łazienki, to też tam jest.
W łazience nie widać żadnych "zniszczeń". Z tego wywnioskowałam, że ona nie wychodzi z tej wanny. Może wychodzi i wraca.

A z kolei to, że ma 3 miesiące też nie jest do końca pewne. Ja znalazłam ją ok. 4 tygodnie temu i wtedy weterynarz powiedział, że wygląda na 2 miesiące.


cytat str.3
Saraa, nawet do 3ciej str. nie doczytałaś :wink:

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon wrz 03, 2012 1:28 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Weszłam tu i początkowo byłam zszokowana - jak to trzymać małego kota w wannie, panicznie bać się spania z nim... Jednak teraz przeczytałam cały wątek i szokuje mnie coś innego - zachowanie Forumowiczów. Przyznam, że aż mnie się głupio robiło jak wylewaliście wiadro pomyj na jej głowę, zupełnie jakby torturowała tego biednego kota. :|
Każdy od czegoś zaczyna, uczy się - owszem, posiadanie kota nie było marzeniem keti, jak większości obecnych tu Forumowiczów, ale znalazła zwierzę i zdecydowała się podjąć wyzwanie, pewnie wiedząc, że nie będzie jej łatwo. Nie rozumiem w czym jest od Was gorsza (bo niestety moje subiektywne wrażenie jest takie, że traktujecie ją jak człowieka gorszej kategorii), skoro dała kotu dach nad głową, podjęła się opieki weterynaryjnej, zapewniła mu jedzenie - czyli wszystkie czynniki warunkujące jego prawidłowy rozwój psychiczny. Idąc dalej, jeśli chodzi o komfort psychiczny - przecież Nel nie jest zamknięta w łazience przez cały dzień! I to nie tak, że będzie tak już zawsze (przecież jest tu prośba o racjonalny pomysł, żeby tak nie było). Ktoś tu napisał, że keti nie kocha swojej kotki - nie jestem w stanie tego ocenić, na pewno nie na podstawie kilku postów, ale skoro bawi się z nią, przytula, głaszcze - przecież okazuje jej czułość. To nie tak, że kotka otrzymała schronienie, ale oprócz tego jest całkowicie wyłączona z członkostwa w rodzinie. Czy naprawdę prawie nikt tego nie widzi? :?
Kotka jest młodziutka, jesteś teraz dla niej, keti, właściwie zastępczą mamką, dlatego szuka u Ciebie czułości. Pomyśl, że ledwie parę dni temu kolejny raz zmieniła miejsce zamieszkania - na pewno czuje się niepewnie, jest zestresowana, a Ty jesteś jej gwarantem bezpieczeństwa - być może obawia się, że jeśli zaśnie, a Ty nie będziesz w zasięgu jej wzroku to kiedy się obudzi znikniesz i ona będzie sama?
Mój kot też nie potrafi zasnąć, jeśli mnie nie widzi - ma swój fotel obok łóżka, zwrócony w moją stronę - kiedy otworzy oczy, widzi mnie. Jeśli odwróciłabym fotel tyłem, kręciłby się po pokoju, ale na pewno wybrałby do spania inne miejsce, znów - by mnie widzieć, testowałam. Mogę Cię niejako "pocieszyć", że kiedy był maluchem (dostałam go jak miał cztery miesiące) spał ze mną w łóżku cały czas, bo tak czuł się bezpieczny, mruczał mi przy uchu, ale z wiekiem z tego wyrósł, wydoroślał. Zadomowił się całkowicie, zaznajomił z domem i nagle zaczęło mu chociażby przeszkadzać, że wiercę się na łóżku i przerywam jego sen, dlatego już nie sypia bezpośrednio ze mną. :wink: Nie wiem tylko czy jesteś skłonna czekać aż kotce odwidzi się przebywanie na łóżku, podejrzewam, że nie, trzeba więc szukać innej opcji.
Z tego co zrozumiałam, poszłaś za radą innych i przygotowałaś kotce legowisko ze swoją koszulką - napisz jutro, jak zareagowała. Możesz też ostatecznie spróbować spryskać to nieszczęsne łóżko olejkiem cytrynowym. Możesz też w momencie, kiedy kotka jednak skoczy na łóżko, krzyknąć coś w rodzaju "hej!" bądź zaklaskać donośnie, żeby ją spłoszyć - po pewnym czasie być może zacznie kojarzyć, że kiedy wskakuje na łóżko, słyszy niefajny dźwięk i zacznie tego unikać - ale tu znowu musisz iść na kompromis i jednak pozwolić jej na to łóżko wejść, chociażby na chwilę - może tak jak poświęciłaś koszulkę, wybierz jedną kapę na łóżko specjalnie do "celów edukacyjnych" i nakrywaj nią łóżko na czas oduczania kota? Żeby nie prać jej co chwilę, a dopiero raz a porządnie po jakimś czasie. Jest to w każdym razie pracochłonne zadanie i oprócz tego będziesz musiała okazywać dużo czułości kotce, żeby nie poczuła się całkowicie niechciana w domu.
Znalazłam też taki, choć krótki, wątek, może warto przeczytać: viewtopic.php?p=6563742
Nie jestem w tym momencie w stanie wymyślić nic innego, przepraszam, jeśli cokolwiek w mojej wypowiedzi jest nieskładne, ale z racji godziny i emocji mogło mi się coś omsknąć - powinnam iść już spać, ale nie potrafiłam się nie odezwać.
Trzymam kciuki za polubowne rozwiązanie sprawy. :ok: A w tym wątku powinny być jakieś co najmniej 10-minutowe ograniczenia przed napisaniem kolejnego postu, żeby wszyscy mogli ochłonąć, bo atmosfera tu jest tak gęsta, że można by ją kroić nożem...
Dobranoc.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon wrz 03, 2012 5:44 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Czy naprawdę uważacie, że pisząc posty o tym, jak fajnie jest spać z kotem przekonacie keti 231 do tego? Dziewczyna przyznała, że ma problem, nikt na forum go nie rozwiąże.Czytam uważnie i teraz wiem, że się nie uda.Mam w rodzinie osobę z podobnym problemem ( nie chodzi akurat o koty) i to jest nie do przeskoczenia.Można spać na karimacie kilka dni, można zamykać drzwi sypialni, ale to rozwiązanie tymczasowe.Ani dziewczyna, ani kot nie mogą tak żyć ! Przebieranie się po zabawie z kotem.Wyobrażacie to sobie? Kotka jest młodziutka, zadbana, lgnie do ludzi, przecież znalazłaby domek i wtedy problem się rozwiąże.Warunkiem udanej adopcji jest szczęście obu stron, w przeciwnym wypadku i kot i człowiek cierpią.keti 231 zapewniła kotce wszystko, co mogła, ma zabawki, drapak, opiekę weta, ale męczą się obie.
keti231 na pewno jest w stanie jakoś funkcjonować, dopóki kotka nie znajdzie domu, bo wiadomo, że to musi potrwać.
keti231, poproś CatAngel o pakiet ogłoszeń, prześlij jej zdjęcia, ona napisze tekst, albo ja to zrobię, jeśli chcesz i naprawdę to będzie dobre rozwiązanie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56332
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości