BYŁO: 7 kociąt JEST: Została Oretka - str. 33 :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 09, 2012 15:09 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Mario, a co sądzisz o kilku pierwszych dniach w domu spędzonych przez kocią rodzinę w klatce?
Może łatwiej by było zapanować nad całością gromady, a z moich doświadczeń wynika, że dzikuny dość szybko zaczynają się w klatkach czuć bezpiecznie i wiele z nich wcale nie wykazuje chęci do ich opuszczania podczas pobytu w domu. 8O
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24792
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro maja 09, 2012 15:14 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

(odpowiadam na co najmniej 3 posty przedtem, bo nie nadążam...)

O rety O.o Może więc lepiej jej nie przenosić, a zabezpieczyc jakoś piwnicę... Ona tam sie czuje pewnie, nie wyniosła kociąt, jak ja tam umieściam, to chyba jedyne schronienie jakie znalazła. I wiecie co - ona mruczy do mnie, jak jej przynosze jedzenie i je pałaszuje!

Była wystraszona bardzo, jak ja zabierałam z tego śmietnika, teraz się uspokoiła i nawet te kociaki dała sfotografować. Mruczy, jak mnie widzi... Chyba dobrze nam idzie...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Śro maja 09, 2012 15:18 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Prędzej, czy później i tak będzie trzeba malce zabrać do domu, bo bez tego z socjalizacji nici.
A i kotkę przecież będziesz sterylizować, a potem trzeba nią się zająć.
Jeśli Twoje koty są szczepione, a goście będą trzymani w odrębnym pomieszczeniu, będzie ok
Powodzenia!
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24792
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro maja 09, 2012 15:24 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Ja na razie zostawiłabym kotkę w zabezpieczonej piwnicy.

Nie wiadomo jak kotka zareaguje na kociarstwo pod drzwiami.
Co jeżeli przestanie karmić?
6 kociaków co 2 godziny karmionych butelką sobie nie wyobrażam.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Śro maja 09, 2012 15:30 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

No tak, racja, ryzyko jakieś jest, więc na razie ją tam zostawię, póki młode nie otworzą oczu. Później pomyslimy nad przeniesieniem do nas do domku. Zawsze coś, chociaż się boję grzybic i innych choróbsk :oops: A moje kociambry ciekawskie są, pewnie raz-dwa wślizgną się do kotki i maluchów :oops:
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Śro maja 09, 2012 16:19 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Grzybicę to akurat widać. Obserwując koty, trochę się zorientujesz w ich stanie zdrowia.
Powodzenia! :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro maja 09, 2012 16:58 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Mam pytanie: a tę kotkę i kociaki trzeba w ogóle socjalizować i wydawać do domów?
Czy to są tak niebezpieczne rejony, że nie może zostać jako wolnożyjąca? Bo doczytałam, że inne koty tam są i są dokarmiane.
Nie są to przecież sierotki, które na pewno trzeba byłoby zabrać.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro maja 09, 2012 17:51 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

joshua_ada pisze:Mam pytanie: a tę kotkę i kociaki trzeba w ogóle socjalizować i wydawać do domów?
Czy to są tak niebezpieczne rejony, że nie może zostać jako wolnożyjąca? Bo doczytałam, że inne koty tam są i są dokarmiane.
Nie są to przecież sierotki, które na pewno trzeba byłoby zabrać.


Czyli powiększyć kocią bezdomność.
Super....
no chyba, że wczesna kastracja/sterylizacja.....
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro maja 09, 2012 17:53 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

ana pisze:Mario, a co sądzisz o kilku pierwszych dniach w domu spędzonych przez kocią rodzinę w klatce?
Może łatwiej by było zapanować nad całością gromady, a z moich doświadczeń wynika, że dzikuny dość szybko zaczynają się w klatkach czuć bezpiecznie i wiele z nich wcale nie wykazuje chęci do ich opuszczania podczas pobytu w domu. 8O

:| Tak czy inaczej musiałaby stać ta klatka w odrębnym pokoju, zamkniętym dla kotów-rezydentów. Ryzyko, że kotka zestresowana obecnością obcych kotów, bez możliwości obrony czy ucieczki odrzuci małe jest duże. Po co jej to fundować?

Tak, koty nie opuszczają klatek, ale ze strachu. Karmiąca kotka w permanentnym stresie? :|

Pleiades pisze:No tak, racja, ryzyko jakieś jest, więc na razie ją tam zostawię, póki młode nie otworzą oczu. Później pomyslimy nad przeniesieniem do nas do domku. Zawsze coś, chociaż się boję grzybic i innych choróbsk :oops: A moje kociambry ciekawskie są, pewnie raz-dwa wślizgną się do kotki i maluchów :oops:

Ryzykujesz, że kotka pójdzie pełnym atakiem na Twoje koty. Rezydencji NIE MOGĄ mieć dostępu do pomieszczenia z małymi.
Na razie zostaw towarzystwo w piwnicy.

najszczęśliwsza - to jest kotka wolnożyjąca - zgodnie z ustawą należy jej się pomoc ale niekoniecznie trzeba 100% kotów wolnożyjących zabierać do domów. Może się nie nadawać na kota domowego.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 09, 2012 17:57 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Miałam na myśli kocięta.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro maja 09, 2012 17:59 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

najszczesliwsza pisze:Miałam na myśli kocięta.

Kocięta też są wolnożyjące. Wczesna kastracja i - jeżeli okolica bezpieczna - zostawić na dochodzące.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 09, 2012 18:00 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

najszczesliwsza pisze:
joshua_ada pisze:Mam pytanie: a tę kotkę i kociaki trzeba w ogóle socjalizować i wydawać do domów?
Czy to są tak niebezpieczne rejony, że nie może zostać jako wolnożyjąca? Bo doczytałam, że inne koty tam są i są dokarmiane.
Nie są to przecież sierotki, które na pewno trzeba byłoby zabrać.


Czyli powiększyć kocią bezdomność.
Super....
no chyba, że wczesna kastracja/sterylizacja.....


najszczęśliwsza, tu się akurat z Tobą nie zgadzam. Jestem przeciwna oswajaniu kotów na siłę i szukania im domów na siłę.
To nie są sierotki. Można za 5-6 miesięcy dorastające osobniki wyskastrować (tak się robi w wielu miejscach, więc nie popadajmy w egzaltację o powiększaniu bezdomności).
Ta kotka jest wolnożyjąca, w dodatku dzikawa (nie przychodziła na karmienie tak jak inne koty).
Dlatego pytam - na razie - jakie to są rejony, na ile niebezpieczne, czy koty są dokarmiane, jakie są główne niebezpieczeństwa itp.?
No chyba nie chcesz powiedzieć, że należy wyłapywać, oswajać i wprowadzać do domów wszystkie koty wolnożyjące?
Sytuacja się oczywiście zmienia, jeśli są zagrożenia, jeśli matka sobie nie radzi, jeśli małe są chore, niedokarmione etc.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro maja 09, 2012 18:05 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Gdybym każdego dokarmianego, sterylizowanego czy kastrowanego kota zostawiała u siebie, to dziś miałabym więcej kotów niż mirtka_t :lol:

Jeśli kot jest chory.
Jeśli kot sobie na wolności nie radzi.
I kocięta. Zawsze. Bo zaopiekowane przez człowieka kocięta sobie na wolności nie poradzą. A bez opieki skończą tak: http://www.koty.pl/sos/art175,male-kotk ... dkie-.html
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro maja 09, 2012 18:07 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

Mam inne doświadczenia w kwestii kotów wolnożyjących oraz w kwestii kotów w tzw. ekosystemie miejskim.
Zadałam pytania i są one kierowane raczej do Pleiades.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro maja 09, 2012 18:13 Re: Mam piwnicę, a w niej kotkę i 6 kociąt :/ - odchowujemy!

najszczesliwsza pisze:I kocięta. Zawsze. Bo zaopiekowane przez człowieka kocięta sobie na wolności nie poradzą.

Owszem, poradzą sobie świetnie. Mając matkę, która nauczy ich życia na wolności i człowieka, który dokarmi. Pisze z doświadczenia własnego podwórka. Takie kociaki widuję co dzień od 5 lat. I wychował je kocur-kastrat.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 95 gości