No... Wszystko tak pięknie wyglądało i mój entuzjazm był ogromny, ze udało się tę trudną sprawę tak szybko dopiąć...
Ale aż tak pięknie to nie jest. Poznaję Sonego i widzę, ze chłopak jest smutny i zagubiony
Zdaję sobie sprawę, że mogło go spotkać coś dużo gorszego, niż to że był w schronie jeden dzień... Patrząc na to wszystko obiektywnie, to on jednak miał cholerne szczęście. Ale mimo to przeżywa tragedię. W jedną dobę przeżył istne trzęsienie ziemi. Strasznie mi go żal.
Nagrałam króciutki filmik z jego mruczanką. Muszę sprawdzić, czy to słychać na kompie.