PALUCH 7-GPK Mrau.Chore koty potrzebują weterynaryjnych karm

na zdjęciach kotów, które trafiły do schroniska po 01.01.2012 są 2 małe rude kocurki, czy one nadal są w schronie? czy są zdrowe?

iwona66 pisze:Małgosiu czy zostawić jeszcze na "potem" pojemniki
czy rozdać dalej

Opiekunowi kociego szpitalika który był wczoraj , pojemniczki bardzo przypadły do gustu. Pls zostaw na "potem" . W sytuacjach osobowo-kryzysowych nie będą się bawić w mycie misek tylko skorzystają z tych jednorazówek .Wielkie dzięki

.

A jakie to pojemniczki? U mnie w pracy często kupujemy zupy i sałatki w takich okrągłych pojemnikach z przykrywką. Mam tego cały zapas, bo mrożę w nich jedzenie dla moich futer. Jeżeli o takie chodzi, to mogę się podzielić swoimi lub poprosić kolegów, żeby nie wyrzucali

Goyka pisze:na zdjęciach kotów, które trafiły do schroniska po 01.01.2012 są 2 małe rude kocurki, czy one nadal są w schronie? czy są zdrowe?

Dawno ich nie ma. Poszly jak swieze bułeczki :kotek:

dla mnie szkoda, dla nich całe szczęście :kotek:

Jest zima i jest zimno, a jak wiadomo koty to ciepluchy niesamowite.
Kończy się to słabo.

Przedstawiam Patkę, która tydzień temu wyglądała tak:

a przedwczoraj tak:

Szeregi grzybów zasiliła zaraz po sterylce urocza i przemiła Eulalia:

jest także bezogonka i z połową uszka... USZKA cudne stworzonko o poczciwej mince:

Rekordy pobytu w sali grzybów pobijają Szumka i PRZYLEPKA, z któą jest znowu gorzej i nie wiem czy nie zastaniemy jej znowu na katarach:

KATARY:
Trochę lepiej ma się RYJEK (kolega z ADHD) i dołączył do zakatarzonego stadka:

ANTEK z grzybów dołączył do katarów. Absurd- jest miesiąc krócej niż Przylepka i tak jak ona spędza młodość w schronie

zaraz po kwarantannie trafił na leczenie mój absolutny faworyt, dla którego tracę głowę- TYMOTEUSZ zwany TYMKIEM o fizjonomii Włóczykija. Siada i patrzy. Patrzy i mruczy. Mruczy i siedzi. Przystojniak!!

Jest też wystraszona PLAMKA, któa lgnie do człowieka, ale obawia się takiej ilości innych kotów:

Nie na tej samej sali, ale nadal daleko mu do bycia okazem zdrowia- Niuniek:

PILNE:

No i dzielące pomieszczenie z Patką:
MALENA:

Zaraz po kwarantannie GUMKA:

LAWA:

TURBO (zdjęcie fatalnej jakości bo kręci się przeokrutnie. Płacze za człowiekiem, taki pingu-natręt;) ):

Takie może nie na miejscu pytanie... ale czy koty na Paluchu mają tam chęci do zabawy? Bo mogłabym przywieźć nasze kocie zabawki, już zupełnie nieużywane, np. tunel z ikea lub o to: http://youtu.be/ONbzQdvUdEk.
U mnie tylko leżą i się kurzą... Z góry przepraszam jeśli ta propozycja jest nie na miejscu, ale nie znam realiów schroniskowych...

qlenka, w schronie są także kocie dzieciaki- chętne do zabawy, a skoro liczba kotów oscyluje wokół setki to pytanie wcale nie jest nie na miejscu

Choćby dziewuchy- atomówki spędziły całe dzieciństwo w schronisku, nie znają innego życia, rozrabiają jak pijane zające- bardzo ucieszą się z zabawek :ok:

Bójka i Brawurka:

EDIT:

Asia2, serdecznie dziękujemy za pomoc $!!!
Rozliczenie uzupełnię na pierwszej.

W związku z tym, że zimą bardziej niż zwykle potrzebne paluszkom dobre jedzenie aby miały energię na przetrwanie zamawiam dla nich:
20*410g Bozity, i po dwa 24-o paki*100g niemieckich whiskasa i felixa dla niejadków. To 13 kg niedzielnych obiadów

zaznacza

Przeklejam z wątku Zoltara.

alareipan pisze:Dziś Zoltar "upokożony" A mianowicie, jak doniosła monia1, dżentelmen wczoraj stracił swoje klejnoty Znosił to tak....

Foty: monia1

I z dobrych wieści - wyniki krwi ma super!

Jajka stracił też Niuniuś :ok:

Trzeci do jajek miał być Dziadzio Mróz... Niestety wyniki krwi ma fatalne :cry:

jamkasica pisze:qlenka, w schronie są także kocie dzieciaki- chętne do zabawy, a skoro liczba kotów oscyluje wokół setki to pytanie wcale nie jest nie na miejscu

Choćby dziewuchy- atomówki spędziły całe dzieciństwo w schronisku, nie znają innego życia, rozrabiają jak pijane zające- bardzo ucieszą się z zabawek
Bójka i Brawurka:

to kiedy mogę te zabawki przywieźć?

postaram się też jakieś jedzonko zakupić - jakieś szczególne zamówienia?

ps. nigdy nie byłam w schronisku... najwyższa pora!
ps2. nie mam w domu starych koców, u mamy chyba są jakieś stare obrusy, ale to pewnie na nic się nie nada?

Z tego co wiem, to obrusy też mogą się przydać

Jamkasica i Alareipan bywają na Paluchu w niedziele. Natomiast przyznaję się bez bicia, że nie wiem kto jeździ tam w soboty :oops:

A ja uparcie zbieram ścinki z niszczarki... najwyżej gdzieś je upchnę. Dajcie znać jak będą potrzebne.

Ja też mam zamiar na Paluch pojawić się w niedzielę, mam ścinki i gazety
I może wyjadę z jakimś futerkiem.

Przeczytałem cały wątek i melduję, że za niedługo zmieniam auto i będę bardziej mobilny. Tak więc kursy do Medicavetu, Smarti czy na Paluch to jak najbardziej ja.

PALUCH 7-GPK Mrau.Chore koty potrzebują weterynaryjnych karm

Kto przegląda forum