Wątek koci rybnicko-okoliczny

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2012 11:21 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

Afiain wczoraj od 9-14 czatowała przy maluchach żeby zebrać kał do badania, a te jak na złość nie zrobiły nic w tym czasie. Rozmawiałam z nią rano i przez noc były twarde kupki. Teraz siedzi ze swoją tymczaską Hiltonem w lecznicy, bo koteczka zjadła dracenę i wymiotuje.





Tak, to parking na Brudnioka, skąd łapałyśmy z afiain koty na zabiegi na początku tego roku. Części kotów udało się znaleźć nowe domy, przynajmniej tam nie wróciły.

Napisałam 07/04/2012do serwisu maila z prośbą o zdjęcie tej notatki, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi.

Witam,
piszę w sprawie notatki, która ukazała się na Państwa stronie, a mianowicie :
http://rybnik.naszemiasto.pl/artykul/ga ... 6bdf,1,3,5

Mam ogromną prośbę, aby usunąć ją z serwisu. Już tłumaczę dlaczego.

Takich miejsc jak opisane są w Rybniku dziesiątki, jak nie setki.
Nazywanie tego miejsca schroniskiem, to jakaś kpina, ale niestety może skłonić ludzi do wyrzucania niechcianych kotów właśnie w tym miejscu - bo skoro jest kartonik, skoro miski pełne mleczka...to jakoś sobie poradzą.

Tak też zrobił ktoś w zeszłym roku z 5-ką kociąt, które tam mieszkały i dorastały. Piszę mieszkały, bo 2 z nich są już po sterylizacji i w nowych domach, a trzeci - kocurek po kastracji - czeka na nowy dom. Kolejne 2 starsze kocury również zostały wykastrowane, ale zostały wypuszczone z powrotem na parking, z powodu mniejszych szans na adopcję.

Ponieważ jestem jedną z osób bezpośrednio zaangażowanych w wyłapywanie i sterylizację/kastrację wolnożyjących czy bezdomnych kotów z terenu Rybnika, w takich notatkach widzę niestety tylko potencjalne źródło/zachętę do wyrzucania we wskazanym miejscu kolejnych kotów.
Dotychczas koty były sterylizowane za fundusze prywatne, lub zdobyte od różnych pro-zwierzęcych fundacji, każdy kolejny wyrzucony kot niweczy dotychczasową pracę moją i osób mi pomagających.

Jeżeli autora interesują zwierzęta, to zainteresowałabym się podziałem funduszy przez Urząd miasta - 4320zł na sterylizacje i kastracje kotów (plus powypadkowe) a ok 11000 na dokarmianie!
Nie rozumiem dlaczego na dokarmianie wolnożyjących kotów ma iść prawie 3x tyle co na zabiegi ograniczające ich rozrodczość a co za tym idzie problem bezdomności. Chyba że karmiciele będą zobowiązani do łapania na zabiegi swoich podopiecznych w zamian za pomoc w karmie.

Może to zabrzmi brutalnie, ale taka jest prawda - nakarmiona kotka jest bardziej płodna i ma większe szanse na donoszenie i odchowanie liczniejszego miotu. Dlatego samo dokarmianie jest bezsensowne. Piszę to świadomie, jako wieloletni miłośnik kotów plus lekarz weterynarii poświęcający prywatny czas na pomoc kotom wolnożyjącym i bezdomnym - ale głównie w postaci kastracji i sterylizacji właśnie (a tym kotom które rokują - są oswojone, łagodne itp - znajduję nowe domy).

pozdrawiam
lek.wet. Ewa Zygmunt


ps. pierwotnie napisałam bardziej ciętego maila, ale zagryzłam zęby, za to teraz to napiszę - autor tego czegoś to jakiś smutny pismaczek który na tym parkingu musi zostawiać swoje auto - w jego "dorobku" znalazłam kilka równie "ambitnych" notek ze zdjęciami z okolicy parkingu na Brudnioka właśnie, żal.pl
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Czw wrz 20, 2012 14:34 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

bardzo dobrze im napisałaś. też mnie wkurzyli tym artykulikiem.Nawet przez chwile zastanawiałam się czy tego smętnego kartonu nie zastąpić budką, ale to tylko nakręciłoby kolejnych podrzucaczy, a budke pewnie i tak by ktoś na opał przerobił :/
smutne to. Podzial funduszy przez UM - bez pomyslunku zupelnie, nie wiem kto to robil, natomiast trzeba trzymac reke na pulsie, bo wkrotce urzedy beda ustalac budzety na 2013, moznaby jakas petycje/prosbe do prezydenta wysmazyc, żeby ten budżet był podzielony sensowniej.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw wrz 20, 2012 17:45 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

Napisałam, ale tak jak wyżej - zero odzewu, nie wiem czy ktoś to przeczytał, już nie mówię o przemyśleniu.

Jeżeli chodzi o UM to był ich "pierwszy raz", ponoć dotychczas ludzie przychodzili do nich pytać jedynie o dofinansowanie karmienia.
Oby w przyszłym roku inaczej rozdzielili fundusze, no i zmienili karmę którą kupują - bo większość kotów nie chce jej jeść. System dystrybucji też mógłby być inny - karma wydawana jest w schronisku - raz że daleko i bez bezpośredniego dojazdu komunikacją, a dwa jest ryzyko że jakieś zarazki zostaną przywleczone ze schroniska kotom wolnożyjącym.

Niestety większość karmicieli jakich poznałam i o których słyszałam, to osoby które albo nie akceptują sterylizacji (że o aborcyjnych nie wspomnę), albo zadowalają się karmieniem i nie chcą widzieć problemu rodzących się kociąt (który to problem przecież w jakimś stopniu sam się rozwiązuje - małe umierają na kocie choroby, zarobaczone, giną pod kołami itp). Bardziej ich "boli" kot złapany na zabieg niż ten który "przestał przychodzić" bo najprawdopodobniej nie żyje.
Takie osoby nie chcą pomagać w łapaniu kotów (ta pomoc to często sama ich obecność - koty regularnie dokarmiane wychodzą tylko do zaufanych osób, a tylko te głodujące/karmione nieregularnie są tak zdesperowane że potrafią same wejść do transporterka i dać się zamknąć (takie były koty z parkingu Brudnioka i spod teatru).

Często Ci ludzie też żyją w poczuciu spełnionej misji właśnie tylko dokarmiając (człowiek ma coś takiego że si cieszy jak inni jedzą to co przygotował - babcie się prześcigają w tuczeniu wnuków), a słowo "łapanie" czy "zabieg" kojarzy im się z utratą tego co ich zadowala - tzn że nie będą mieli kogo dokarmiać.
Swego czasu próbowałam łapać ze znajomą panią koty ze starej przychodni na Hallera - umówiłyśmy się z nią i z taką babuleńką co dokarmiała o 7 rano, babuleńka dostała przykaz żeby czekać na nas i pod żadnym pozorem nie karmić kotów, bo głodne łatwiej się złapią. I co? Znajoma pani tknięta przeczuciem przyszła o 6:00 i zastała pełne miski. Babuleńka przyszła o 7:00 i prawie płacze że koty były głodne to nakarmiła :evil:
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Czw wrz 20, 2012 18:46 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

bluerat pisze:Często Ci ludzie też żyją w poczuciu spełnionej misji właśnie tylko dokarmiając (człowiek ma coś takiego że si cieszy jak inni jedzą to co przygotował - babcie się prześcigają w tuczeniu wnuków), a słowo "łapanie" czy "zabieg" kojarzy im się z utratą tego co ich zadowala - tzn że nie będą mieli kogo dokarmiać.
Swego czasu próbowałam łapać ze znajomą panią koty ze starej przychodni na Hallera - umówiłyśmy się z nią i z taką babuleńką co dokarmiała o 7 rano, babuleńka dostała przykaz żeby czekać na nas i pod żadnym pozorem nie karmić kotów, bo głodne łatwiej się złapią. I co? Znajoma pani tknięta przeczuciem przyszła o 6:00 i zastała pełne miski. Babuleńka przyszła o 7:00 i prawie płacze że koty były głodne to nakarmiła :evil:

:lol: :lol: :lol:
Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać. Te historie, słowa karmicieli są tak podobne i smutne :( Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać :roll:

A co do podziału koszów, to może spróbujmy coś napisać do UM? Dziś rozmawiałam z Panią zajmującą się tą sprawą, ale rozmowa telefoniczna jest za mało zobowiązująca. Tłumaczyłam, ze cóż mi z dwóch talonów, jak inne kotki w tym czasie urodzą ileś razy więcej kociaków, przez co liczba kotów do zabiegów zamiast maleć zwiększa się :roll: Z tego powodu w pierwszych latach pieniędzy na zabiegi powinno być zdecydowanie więcej niż na karmę. Oczywiście zgadzam się z tym, że warunkiem wydawania tejże powinna być sterylizacji kotów. Najlepiej wysmażyć coś wspólnego, szczególnie przez osoby, które pisały podania o talony i karmę.

zerduszko

 
Posty: 1048
Od: Nie sie 23, 2009 15:35
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw wrz 20, 2012 20:48 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

ja myślę żeby napisać do UM, mogę przygotować pismo, tylko muszę znac szczególy tych funduszy z 2012, bo na stronie UM nic nie znalazłam na ten temat.
chcialabym tez zeby na stronie UM byla taka prosba do mieszkancow o otwieranie okienek piwnicznych dla kotow w ziemie - na stronie katowickiego UM jest takie cos co roku.
Co do babuleniek, to chyba jedynym wyjsciem jest je okłamywać- że kot nie na zabieg tylko "na leczenie", "na odrobaczenie" itp., może ktoras da sie nabrac

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw wrz 20, 2012 20:52 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

Witam dzisiaj około godz. 13 zostały wypuszczone na terenie szpitala kociaki złapane ostatnio na odziale XIV.
Poprosilismy panie z tego oddziału by zobaczyły ze kociaki wróciły całe zdrowe itd...
Na tym oddzile kazdy kociak ma swoje imie, pacjenci dokarmiaja kociaki, oswajaja je dlatego chcielismy miec świadków ze kociaki wróciły moze wtedy bedziemy mieli wieksze poparcie naszej akcji na terenie szpitala :D

Kilka godzin poźniej gdy oddziały dzienne zakończyły prace pojechaliśmy łapac kolejne koty.
Niechcemy wzbudzać sensacji wśród pacnentów.
Udało się nam złapac kolejne dwa koty oczywiście bure :ryk:
Oba zostały złapane w różowe transporterki bo akurat takie mieliśmy w samochodzie.

Obrazek

Obrazek

Niestety szanse na przetrzymanie kociaków po zabiegu w lecznicy sa marne najprawdopodobniej bede musiała zabrac kociaki po zabiegach i dowozic je na kontrole oraz na podanie kolejnej dawki antybiotyku.
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

Post » Pt wrz 21, 2012 9:20 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

Maluchy podrzucone na teren szpitala nadal czekają na kochający dom!!
Sa to dwa kocurki - odrobaczone, odpchlone.
Maluchy nie miały szansy przetrwac bez mamy , bez jedzenia i schronienia na terenie szpitala- Noce sa juz bardzo zimne! Szkoda ze osoba, która je tam zostawiła nie pomyslała o tym!

Nareszcie nie maja biegunki :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

Post » Pt wrz 21, 2012 14:46 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

kurczę, rosną jak na drożdżach.oby domek szybko się znalazł.
ktoś ma info nt. tych funduszy na dokarmianie i sterylki żebym mogła napisać pismo?

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Pt wrz 21, 2012 14:50 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

kwietniowa gazeta rybnicka, strona 44, poniżej w pdf - artykuł szczegółowo podaje rozdział funduszy

http://www.rybnik.eu/__files/rybnicka_04_2012.pdf
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Sob wrz 22, 2012 21:43 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

o super. jak wrócę z delegacji to coś spróbuję wymodzić do UM.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Pon wrz 24, 2012 18:53 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

dzisiaj złapaliśmy starszego kocurka z oddziału XIV.
Kocurek jest juz w lecznicy na moje oko ma koci katar, jedno oczko zaropiałe i strasznie głosno oddycha .
Kocurek wiekszość czasu ma lekko wysunięty jezyk - mozliwe ze nie ma wiekszości zebw.
Dokładnie dowiem sie jutro jak bedze mał zabeg to lekarz ma to sprawdzić.

Obrazek

Chciałam jeszcze raz podziekować "Iburg", która dzisiaj przekazała książki na rzecz szpitalniaków.
Postaram sie w najbliższych dniach zrobić bazarek !
JESZCZE RAZ DZIĘKUJEMY ZA WSPARCIE

Z innej beczki:
Kociak z Rybnickiego schroniska pilnie potrzebuje pomocy najprawdopodobniej ma zlamaną łapke!!
DT/DS - PILNIE POTRZEBNY
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=143827&p=9022721#p9022721
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

Post » Wto wrz 25, 2012 20:30 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

Kocurek miał wczoraj rano zabieg :ok:
co do kotki to okazało sie ze jes to kotka juz po zabiegu - pierwsza kotka , która została złapana na terenie szpitala została wysterylizowana bez nacinania ucha(wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy czy bedziemy łapac wszystkie koty i były pewne problemy...) na szczescie po złapaniu zawiźliśmy kotke do lecznicy i poprosilśmy i sprawdzenie czy kotka nie jest wysterylizowana.
Kotka byla na tyle spokojna ze pozwoliła ogolic sobie troszke sierści na brzuchu i okazało sie że jest blizna czyli to ta kotka, która była zrobiona jako pierwsza.
Dzieki przeczuciu kotka nie była cieta drugi raz została tylko znieczulona do naciecia ucha, by w przyszłosci juz jej nie łapać:-)
Kotka została juz wypuszczona spowrotem :kotek: :ok:
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

Post » Wto wrz 25, 2012 20:36 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

jak tam kocurek?ten z KK i ciężkim oddechem?

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Wto wrz 25, 2012 20:42 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

chodzi o ego czarnego kocurka?
jest juz po zabiegu dostał antybiotyk tyle dzisiaj dowiedziałm sie w lecznicy.
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

Post » Wto wrz 25, 2012 21:18 Re: RYBNIK sterylizacje wolnożyjących SZPITALNIAKI pomocy!

Dzis udało sie nam złapac kociaka pod oddziałem zakaźnym - sprytny osobnik chodził do okoła klatki, po klatce ale nie chodził do niej :evil: Więc w ruch poszedł kacyrek kociak został złapany jeszcze niewiemy czy to kocurek czy kotka wiek około5-6miesiecy tak mi sie wydaje.

Godzine później zlapaliśmy kocurka na oddziale XIV.
Kocurek ma chyba jakies problemy skórne sierśc jest sztywna , nastroszona....
Kocurek był tam juz ostatnio widzeliśmy go przy łapaniu burych kotek na tym oddziale.
Napisałam smsa do pani z tego oddziału tak jak obiecałam informuje o kazdym złapanym, wypuszczonym kocie.
Pani odpisała mi tak jak ostatnio "To musi byc jakis nowy kot z dorosłych kotów mieliśmy tylko dwie kocice"
Odpiałam na ta wiadomosć ze kot byl tam ostatno jak karmilismy kociaki.
Kilka dni później łapalismy bure kotki i kocure tez tam był jadł z tej samej miski co bure kotki złapane 20.09.2012. Niestety na ta wiadomość nie otrzymałam odpowiedzi.
Koty na terenie szpitala migruja.
Dzisiaj spotkaliśmy kocurka( jest juz po zabiegu), który dotychczas był na byłej Neurologi a dziś był na Oddziale dziennym zaraz obok XIV.
Zato kotka z Neurologi była dzisiaj przy byłym oddziale zakaźnym.
Koty na terenie szpitale przemieszczają sie po całym jego terenie i jak przypuszczam pozanim, domyslam sie ze cześć kotów migruje w poszukiwaniu jedzenia, kociaki z działek moga liczyć na dokarmianie w okresie letnim wtedy gdy są w okolicy działkowicze w okresie jesiennym i zimowym gdzy coraz mniej ludzi odwiedza działki kociaki beda szukały jedzenia gdzieś indziej dalej....
Obrazek
kocurek z oddzialu XIV.

Obrazek
kot z byłego oddziału zakaźnego
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 734 gości