alab108 pisze:Lidziu to nie tak, nie wszystkim jest to obojętne. Już mamy fanty na bazarek chociaż w ten sposób możemy z dziewczynami pomóc. Wiem, że to mało, ale jak inaczej?
Ja nie myślę o was
rozchodzi mi się o ludzi którzy mają w ośrodku domki oni wiedzą o kotach ale mają to w nosie , nie raz zimą ktoś do domku przyjedzie koty się kręcą koło samochodu i nic nawet przysłowiowej kromki chleba nie rzucą jak tak można i wiedzą że te koty na mrozie , widzą że nie które chore , małe też były chore ile ja już połapałam a ludzie 
.Jak by kotów tam nie było ja nie pojmuje tego ......Najważniejsze dla mnie żeby się nie mnożyły bo nie chcę patrzeć na maleństwa ........
.Jednak trzeba jechać normalnie w dzień jak na karmienie i wtedy łapać będe musiała zabrać łapkę bo już koty zrobiły się ostrożniejsze tak jest co roku na wiosne najlepiej je łapać w mrozy tylko za bardzo nie ma gdzie przetrzymać , ale 4 kotki ciachnięte i jeden kocurek , i dziś jedna kotka u weta małymi kroczkami zbliżamy się po medal 
tylko kto go da .Koty wyglądają na puchate ale w rzeczywistości są bardzo lekkie .Dziś poszła jednorazówka suchego i kilka puszek apetyt skubane maja 
Tylko jeszcze powiem żem zmarzła bardzo a u piesków w lesie woda była zamarznięta 
