KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

My płacim za Romka - :lol:

Przeczytalam post o szczepieniach i dla mnie osobiscie to jest jakis koszmar :mrgreen:

A przeciez to jest KCh miejsce przejsciowe i rotacja kotow bedzie wczesniej czy pozniej i kazdemu takie operacje szczepieniowe chcecie przeprowadzac?
Na temat pomieszczenia dodatkowego czy woliery to wogole sie nie wypowiadam.
Moja wizja jest zupelnie inna moze sie to komus podobac lub nie, ale jesli wszyscy jestesmy wielkimi milosnikami kotow i chcemy dla nich jak najlepiej to najbardziej realnym wyjsciem z tego byloby zabrac te dwie bidule na tymczas nie wykluczone ze bylby to wieczny trzeba to tez wziąsc pod uwage.
Osoba majaca niewielka ilosc kotow 1,2 lub 3 - przetestowac swoje koty zaszczepic potem i zabrac bialaczkowce i nic sie nie bedzie dzialo tym bardziej ze Wiesia zadbala o podleczenie ich.
Ale to chyba jest takie moje pobozne zyczenie bo juz wiele razy napomnialam o tym i echo.
Skoro moga zyc wsrod kociochatkowcow to czemu nie moglyby zyc wsrod domowych.
Gdybym ja miala mniejsze ilosc /obecnie 14/ to napewno bym na to poszla, ale moze ktos dobrego serca sie nad nimi zlituje.
Z jednej strony sa z pewnoscia o wiele mniejsze koszty a z drugiej zdecydowanie wiekszy komfort zycia tych kociakow.
Znam ludzi ktorzy wlasnie maja taka sytuacje zaszczepili koty stacjonarne i bialaczkowiec wsrod nich sobie zyje i nie ma problemu.
Moze ten post dotrze do sumienia i serca kogos kto bardzo kocha :kotek:

W poniedziałek byłam w Bytomiu po lek z Młlgosią.Ona też zapłaciła 20 zł za lek.Bardzo za to dziękuję .

Obrazek

jadziaII pisze:Moze ten post dotrze do sumienia i serca kogos kto bardzo kocha

Jadziu poczułam się przywołana do tablicy.
Bo wydaje mi się że bardzo kocham :kotek:

i w domu mam tylko 2 tymczsy, ale..............
No wlaśnie zawsze sa jakieś ale.
1. nie ma mnie w domu tak długo, że koty w zasadzie u mnie dziczeją
2, tak sie składa że mam psychiczne koty które boja sie kotów i nie wiem co by się działo przez np 10 godz. mojej nieobecności
3. Po prostu finansowo nie wyrabiam juz jak narazie
4. Nie mam samochodu i jak kociaki beda chorowały to nie wyrobię
5............
6..............
7.............
Mogłabym wymieniać chyba.

Myslę że każdy z kociochatkowiczów ma podobnie jak ja.Gdyby tylko mógł to napewno wziołby więcej kotów

Dorota Wojciechowska pisze:
Myslę że każdy z kociochatkowiczów ma podobnie jak ja.Gdyby tylko mógł to napewno wziołby więcej kotów

Post Jadzi nie podoba mi się każdy pomaga jak może i na ile go stać.

A ja myslę, że chodzi o to, że każdy się boi - bo na dzień dzisiejszy się weźmie 2 białaczkowce ale za pół roku mogą być kolejne dwa, trzy, pięć i za każdym razem od osoby, która zaszczepiła swoje koty będzie się oczekiwało, że weźmie kolejne białaczkowce, niezależnie od ilości. Fajnie by było mieć taki dom jak ma Efisia ale jak widać i tam limity się wyczerpały a czynnemu członkowi stowarzyszenia na pewno trudniej niż jakiejś pani z Wawy (szacun oczywiście) będzie odmówić kolejnemu białaczkowcowi.... Dlatego byłam za tym osobnym pomieszczeniem bo białaczka kotów nie zniknie z Arletką i Biedronkiem....

terenia1 pisze:4. Józek test, szczepienie na białaczkę 77zł

zapłacę za Józia ,a także za jego odrobaczenie.

Filomen pisze:
Mara S pisze:
Kocia Mama Ewa pisze:O rany, co za dzien?!!!!! Ale szaleństwo z tym zamkiem Mnie jutro prawdopodobnie podrzuci kluczyk Dorotka . Odnośnie prośby Filomen o biało-czarną kotkę do adopcji tak mi się nasunęło może mała Biedronka albo Mania byłaby odpowiednia...? Byłoby super

No Mania powinna jak najszybciej znaleźć dom bo na zdrowej części bardzo się męczy, jest atakowana przez inne koty i dziś rano na dyżurze Beatki znów było nasikane na kocyki

Pani zmieniła zdanie chce dwa koty/kotki zżyte ze sobą, miziaste

Hej,
Tak mi się nasunęło: gdyby Państwo zamiast Triśki adoptowali któregoś z małych rudasków, to siostrzyczki mogłyby pójść razem do tych ludzi, którzy chcą 2 koty, albo faktycznie Gremlinki?? Żal rozdzielać siostry, bo baardzo się kochają :cry:

Jadziu, zaniosłam jedzonko i wodę bezdomniaczkom, z trudem znalazłam to miejsce, ale po zmroku nie jest tam przyjemnie chodzić...

Dziś na dyżurze: Przyjechała Pani Małogosia od Paulinki, przywiozła sporo pysznego jedzonka: puszki, saszetki , także dla mlauchów - to Pani wielkiego serca :1luvu:

I bardzo pomogła mi w dyżurze, więc kwarantannę szybciutko ogarnęłyśmy.
Martwię się, bo Longer znowu pociąga noskiem

, natomiast Rudaski już lepiej :ok:

Biedroneczek był trochę osowiały, nie bardzo chciał jeść mokre z rybą, ale gdy Pani Małogosia dodała mu innej saszetki to pięknie zjadł. W sumie wszystkie kociaki ok!
Na zdrowej: pomysł z dodatkową kuwetą był trafiony w dziesiątkę, bo Mania ją okupuje jako własną i kocyk był czysty :ok:

Mimo wszystko nie jest za dobrze, bo Józio-wcześniej tak dobrze żyjący z kotami- teraz "dybie" na Mańkę i Nelcię. Nelusia była dziś bardzo spokojna, leżała w łóżeczku przy grzejniku, ale Józia korciło, by jej ten spokój zakłócić. Atakuje bardzo Manię, a są teraz tak do siebie podobni i tacy piękni, szkoda że się nie polubili

Mania patrzyła na mnie smutna i pomiałkiwała zastraszona, aż się zastanawiałam czy jej nie przenieść na kwarantannę... Boję się, żeby jej Józiu nie wyrządził krzywdy....

Jestem zaszokowana kwotami, jakie pociąga za sobą zaszczepienie kotów i testy.. Ogromnie mi przykro, gdyż nie mogę obecnie pomóc finansowo w tym względzie i nie wiem czy w ogóle jesteśmy w stanie temu podołać :oops:

Jesli wono mi coś powiedzieć na ten temat to domy stale dla Arletki i Biedronka byly by cudowne ale skad je wziąsć .Ja też nie mogę choć bardzo chcialabym pomoc ale mam niestety granice zdrowotne ,finansowe itd.Jednak akcję szczepienia uwazam za dobry krok bez względu na woliery ,pokoje itp.Koty w tak duzym skupisku kotów z różnych środowisk niosą za sobą niebezpieczeństwo zarazenia zdrowych kotów.Jak bedą zaszczepione to będą chronione ,nawt jeśli zachorują to choroba nie jest tak tragiczna jak u kotów nie szczepionych,a niestety u nas kocie katary,calcywirusy są częste.

Dlatego syn i synowa zdecydowali się zapłacić za jednego kota .Moze to być Zyta.

Obrazek

Ja zapłacę za Smołę albo Longera. Najchętniej zapłaciłabym za oba.

Ewa ma rację, szkoda rozdzielać Triskę i Biedronkę!!

[quote="Kocia Mama Ewa"][quote="Filomen"][quote="Mara S"][quote="Kocia Mama Ewa"

Hej

Jadziu, zaniosłam jedzonko i wodę bezdomniaczkom, z trudem znalazłam to miejsce, ale po zmroku nie jest tam przyjemnie chodzić...
Dzieki Ewa ze im dzisiaj dalas jedzonko, rzeczywiscie jak ciemno to ani nie widac gdzie i niezbyt milo a chyba jeszcze latarnie nie oswiecone byly, jutro pojde do nich w dzien.
Majac koty na "wlasnym podworku" tez trzeba o nie zadbac.

Jutro trzeba spisac liczniki i zaniesc do biura bo byla pani ale nie zastala nikogo i zostawila kartke w dzwiach wczoraj.

Jutro jedziemy z rudaskami do kontroli.

Co do odpowiedzi na mojego poprzedniego posta to przeciez kazdy moze miec swoje zdanie na ten temat i wolno mu, ja nikogo nie mialam na mysli tylko opowiedzialam sie jak ja bym to widzila i tyle.

jadziaII pisze:
Kocia Mama Ewa pisze:
Filomen pisze:
Mara S pisze:[quote="Kocia Mama Ewa"

Hej

Jadziu, zaniosłam jedzonko i wodę bezdomniaczkom, z trudem znalazłam to miejsce, ale po zmroku nie jest tam przyjemnie chodzić...
Dzieki Ewa ze im dzisiaj dalas jedzonko, rzeczywiscie jak ciemno to ani nie widac gdzie i niezbyt milo a chyba jeszcze latarnie nie oswiecone byly, jutro pojde do nich w dzien.
Majac koty na "wlasnym podworku" tez trzeba o nie zadbac.

Jadziu, zapomniałam dodać, że przy krzaczkach pojawił się rudasek i czarny kotek z białymi łapkami:) Padał deszcz, więc może pozostałe się gdzieś schowały.

Aha, i dzisiaj odwiedziły mnie w biurze Marta i Dorotka :kotek:

Klimuś był też bardzo zadowolony, bo wygrzał się na wielu kolankach

KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

Kto przegląda forum