WRO Kiwi już w domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 11, 2011 14:56 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

Ufff... no to bardzo się cieszę że kicia u Was, że sprawa się wyjaśniła i przepraszam jeśli z mojej strony ktoś się poczuł urażony :oops: (odnośnie "porzucenia").
Te wypryski to może być calciviroza, która tez powoduje katar ale myślę że kicia pod dobrą opieką szybko dojdzie do siebie. Jak ją będziecie u sąsiada odwiedzać to po powrocie myjcie ręce przed dotykaniem rezydenta kota i psa (choć nie wiem czy calci jest dla psów zaraźliwe).
No i czekamy na wieści :ok: (i zdjęcia :mrgreen: :mrgreen: bo tu wszyscy jak jeden mąż to zdjęciofile :lol: )
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 15:01 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

jimmy_lodolamacz pisze: Ciekawi mnie reakcja naszego kota i psa...hmm.

Wyczują najpierw na was jej zapach jak ją będziecie odwiedzać u sąsiada. To już będziecie mieli pierwszy etap za sobą. Ja to wpadłam na "genialny" pomysł :oops: :roll: żeby od razu nowego kota wypuścić. Takiego irokeza na grzbiecie kotki rezydentki w życiu nie widziałam 8O no i potem trza było "odkręcać" kroplami Bacha itp. ale tak to jest jak człek nie pomyśli i od razu zaznajomi koty zamiast powoli je ze sobą oswajać. Choć tu też różnie bywa - czasem jest od razu wielka miłość.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 15:16 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

Gdyby była potrzebna pomoc finansowa - piszcie! Problemy neurologiczne to nie bułka z masłem, na pewno potrzebne będą badania, diagnostyka, leczenie itp. Zrobimy jakieś Allegro :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 15:20 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

SUPER!! Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się skończyło. Nie dziwię się, że kicia skradła wasze serca, mnie urzekła mimo, że nie widziałam jej nawet na żywo.
Jestem przekonana, że wasze zwierzęta domowe zaakceptują a potem pokochają Słodziaka :) Nawet jeśli na początku mogą trochę się dąsać z jej powodu :)
A propos jej kataru ktoś mi zasugerował (może warto skonsultować z waszym wetem), że powinna jak najszybciej dostać serię 3 zastrzyków wzmacniających, ponoć dr Rak ze schroniska będzie wiedział o jakie zastrzyki chodzi (cena ok 50zł/szt)
Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby jak najszybciej wyzdrowiała!
Jeśli już zaczniecie diagnozować ją neurologicznie to, tak jak pisałam od początku, w razie gdyby lekarz zalecił podawanie jej leku Nootropil (sprawił, że mój niechodzący praktycznie kot zaczął funkcjonować normalnie) chętnie wyślę dla niej prawie pełne opakowanie z ważnym terminem przydatności.

No i jakbyś czasami gdzieś podzielił się informacjami co u niej byłoby rewelacyjnie.

maagg

 
Posty: 37
Od: Czw maja 19, 2011 18:25

Post » Wto paź 11, 2011 15:25 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

Zylexis. Nie wiem... :roll: (Yodzie nie pomogło :( A może ja jestem przewrażliwiona po prostu) Nie wiem czy on nie ma jakichś skutków ubocznych... i jak zareaguje układ nerwowy. Na pewno wetka co ją leczy doradzi najlepiej, jest z tego co wiem baaardzo fajna :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 15:44 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

Nieśmiało polecę zwykła witaminę B compleks, do kupienia w aptece :roll: Mały kręcący się w kóło Euzebio, poprawił się po tym po kilka dniach :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto paź 11, 2011 15:51 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

Tak to Zylexis, Lulu (moja kicia również z wadą neurologiczną, której swoją drogą bardzo pomógł lek homeopatyczny o nazwie Cerebrum compositum firmy Heel, przepisany zresztą przez Panią Ewę także jest wysokie prawdopodobieństwo, że zastosuje go również w tym wypadku ponieważ nie ma skutków ubocznych, dodatkowo koniecznie witamina B!) również go brała i niestety bez fajerwerków. Osobiście uważam, że Betaglukan 1,3/1,6 podawany w wysokich dawkach (nawet do pół kapsułki/ kota dziennie) jest skuteczniejszy, ale to moje zdanie i jak wiadomo każdy przypadek jest inny.

Pomoc finansowa na pewno będzie potrzebna i to duża, także dziewczyny już szykujcie akcje skarbonkowo bazarową. Myślę, że w tym przypadku nie obejdzie się bez rezonansu, stan tego maleństwa nie jest ciekawy z tego co mi wiadomo więc trzeba działać naprawdę szybko.
Koszt badania rezonansem w przypadku takiego urazu u kota (podaję cenę jaką krzyknęli mi za badanie Lulu parę miesięcy temu) to we Wrocławiu 800 zł +/- kontrast. JEDNEGO badania.

Cieszę się, że koniec końców kicia będzie miała dom. Martwiłam się o nią, bardzo mnie wciągnęła emocjonalnie cała ta sytuacja, pewnie też ze względu na moje doświadczenia z Lulu, dla której miałam być domem tymczasowym i tak mi zostało :)

Pozostaje mi więc trzymać za Was i kicię kciuki, żeby mała zdrowiała bo jest naprawdę fajnym zwierzem do kochania.

I przepraszam Was bardzo, jeśli w którymś momencie poczuliście się urażeni. Moje wypowiedzi były skierowane do bliżej nieokreślonej pary osób i wynikały z obawy o los kotki, jako wolontariusze znamy naprawdę paskudne historie zwierząt branych ze schroniska, jest to tym bardziej podejrzane, jeśli ktoś nieznany w kręgu wolontariuszy bierze do siebie zwierze w złym stanie, bo rzadko zdarza się, że ludzie sami biorą sobie "kłopoty" na głowę.
Tym bardziej jestem Wam wdzięczna za to, że zdecydowaliście się podjąć wyzwanie i walczyć o życie kotki.

Pamiętajcie jednak, że jeśli w którymkolwiek momencie okaże się, że nie czujecie się już na siłach sprawować dalszą opiekę nad nią, zawsze macie nasze wsparcie. Po prostu powiedzcie, że potrzebujecie pomocy i na pewno ją tutaj otrzymacie.
Kto jak kto, ale my na pewno zrozumiemy.

Witam Was zatem w kręgu opiekunów "paraolimpijczyków" (tak właśnie nazywam moją "niepełnosprytną" trójcę kaleków) i cieszę się, że zdecydowaliście się do nas dołączyć i wyrażacie chęć dzielenia się z nami szczegółami dotyczącymi opieki nad Kiwi. Myślę, że wielu z nas już zapadła w serca :)

Pozdrawiam,
Karolina

(ta zła, co rozpętała huragan na dzielni :P )

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 18:55 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

maagg pisze:Jeśli już zaczniecie diagnozować ją neurologicznie to, tak jak pisałam od początku, w razie gdyby lekarz zalecił podawanie jej leku Nootropil (sprawił, że mój niechodzący praktycznie kot zaczął funkcjonować normalnie) chętnie wyślę dla niej prawie pełne opakowanie z ważnym terminem przydatności.

Bardzo chętnie weźmiemy ten lek. Pani Ewa przed chwilą dzwoniła z radą, że może się przydać. Z kosztami się liczymy(niestety moje prawko na motor będzie musiało poczekać :P ) ale dziękujemy za wsparcie. Myślę, że jak już nie będziemy dawać rady to się odezwiemy a kasa przyda się innym bidakom :) Co do neurologa to 24-26 październik mamy "zaklepaną" wizytę u dr Wrzosa na klinikach. Do tego czasu chcemy doprowadzić lasie do lepszego ogólnego stanu i powierzamy ją całkowicie opiece p.Ewy.
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 19:24 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

Wspaniale :ok: Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję za wyciągnięcie Kiwi (czy już raczej Słodziaka? :wink: ) ze schroniska :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Wszyscy na forum służymy pomocą i jesteśmy głodni dalszego ciągu jej historii.

Wymiziajcie ode mnie porządnie tego pieszczocha :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 19:37 Re: WRO Kiwi już w domu :)

Allegro robi się na konkretnego kota i konkretną potrzebę dlatego jakby co to tak w miarę wcześniej dajcie znać, jak tylko zauważycie że nie dajecie rady finansowo.
No a dla laseczki duuużo zdrówka teraz :piwa:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 20:21 Re: WRO Kiwi już w domu :)

W końcu dotarłem do domu. No kićka od samego początku robi niespodzianki. W drodze od weta narobiła qq w transporter więc była akcja "czyścioch" na parkingu practikera gdzie na wszelki wypadek kupowałem folie budowlaną żeby zabezpieczyć kafle sąsiada(białe plus biała fuga)hehe. No i w sumie dobrze bo lasia po godzinie nasikała na środku jeziorko. Ogólnie to wygląda na to, że sąsiad się troszku przeliczył zagadzając się na tymczas :P . Póki co jest twardy choć kićka troszku śmierdzi bo jej nie umyliśmy jeszcze, bo ma wtarty adwokat czy coś tam, no i do tego ta qq w transporterze. Jak wymięknie to zabiorę małą do taty i pomieszkam tam z nią. Nawet myślę czy nie będzie tak lepiej bo będę mógł ją poobserwować i do kuwety przyzwyczajać bo jakoś narazie jej nie idzie współpraca :)
W domu wśród dziewczyn panuje atmosfera wyczekiwania. Wyczuły Kiwkę. Yoko(kotka)prawie z przerażeniem spogląda w stronę otwieranych drzwi wejściowych a Finka(pies)obwąchuje wszystko i przebiera łapkami, no i piszczy pod drzwiami. Poniżej link pokazujący jak dogadują się nasze córusie, no i siostrzyczki Kiwki oczywiście :P
http://www.youtube.com/watch?v=hwugVFzMQzs
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 20:27 Re: WRO Kiwi już w domu :)

No Kiwi pewnie będzie mieć małe problemy z wypróżnianiem a może raczej z trafianiem do kuwety. Ale mam nadzieję, że lek od maagg pomoże - jeżeli weterynarz uzna, że można go stosować.

Flimik świetny :lol: :ok:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto paź 11, 2011 20:28 Re: WRO Kiwi już w domu :)

JaEwka pisze:No Kiwi pewnie będzie mieć małe problemy z wypróżnianiem a może raczej z trafianiem do kuwety. Ale mam nadzieję, że lek od maagg pomoże - jeżeli weterynarz uzna, że można go stosować.

Flimik świetny :lol: :ok:

No wetka mówiła że się przyda. Mój tato na błędnik tez to bierze ;)

A filmik zajebiaszczy :mrgreen: :mrgreen:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 20:31 Re: WRO Kiwi już w domu :)

Gibutkowa pisze:
JaEwka pisze:No Kiwi pewnie będzie mieć małe problemy z wypróżnianiem a może raczej z trafianiem do kuwety. Ale mam nadzieję, że lek od maagg pomoże - jeżeli weterynarz uzna, że można go stosować.

Flimik świetny :lol: :ok:

No wetka mówiła że się przyda. Mój tato na błędnik tez to bierze ;)

A filmik zajebiaszczy :mrgreen: :mrgreen:


Tfu no tak piszę że wetka mówiła :lol: Ale ja za bardzo jestem podjarana wizytą przed adopcyjną dzisiejszą jeszcze :ryk:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto paź 11, 2011 20:31 Re: WRO Kiwi MEGA PILNIE POTRZEBNY DT na DWA TYGODNIE!!!

Bardzo chętnie weźmiemy ten lek. Pani Ewa przed chwilą dzwoniła z radą, że może się przydać. Z kosztami się liczymy(niestety moje prawko na motor będzie musiało poczekać :P ) ale dziękujemy za wsparcie. Myślę, że jak już nie będziemy dawać rady to się odezwiemy a kasa przyda się innym bidakom :) Co do neurologa to 24-26 październik mamy "zaklepaną" wizytę u dr Wrzosa na klinikach. Do tego czasu chcemy doprowadzić lasie do lepszego ogólnego stanu i powierzamy ją całkowicie opiece p.Ewy.


Bywacie czasami w Warszawie? Może jacyś wasi znajomi się wybierają (albo któraś forumowiczka)? Tak byłoby najwygodniej/najbezpieczniej/najtaniej go przekazać. Chwilowo i tak, póki dostaje leki na katar i tak nie jest niezbędne a z tego co pamiętam z ulotki nie jest to jakiś bardzo inwazyjny lek a (w przynajmniej przypadku kota, którego nim leczyłam) daje świetne efekty.
Oczywiście, jak nie będzie możliwości przekazania go w najbliższym czasie, wyślę pocztą.
W razie jakbyście mieli chwile utraty wiary, że teraz będzie już tylko lepiej, zapraszam do zapoznania się z historią jednego z moich kotów http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 496&type=1 jego stan w kwietniu był praktycznie beznadziejny. Teraz od wielu miesięcy nie dostaje żadnych leków, jest praktycznie zdrowy z delikatną, dodającą mu uroku niepełnosprawnością. :wink:
Dacie radę bo widok wracającego do zdrowia i szczęśliwego kota jest najlepszym motorem do działania :)

maagg

 
Posty: 37
Od: Czw maja 19, 2011 18:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 719 gości