HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 26, 2011 20:02 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

tabo10 pisze:Tylko w obecnej sytuacji nie ma nikogo mówiącego po hiszpańsku, znającego temat, kto mógłby pomóc temu kocinie...

Sądząc po akcencie, kobieta z Canes, z którą rozmawiałam jest Angielką lub Amerykanką, na pewno nie jest Hiszpanką. Wiadomość na centralce też jest po hiszpańsku i angielsku. Myślę, że można się z nimi dogadać po angielsku.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto wrz 27, 2011 9:26 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

.... dalej kibicuję za pomyślne zakończenie akcji :ok: trzymajcie się :ok:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Śro wrz 28, 2011 10:22 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

.... rudasku "hiszpański" trzymaj się .....
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Sob lis 12, 2011 19:57 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

nie mam więcej żadnych informacji :cry:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob lis 12, 2011 20:02 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

... nikt nie odbiera?
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Nie lis 13, 2011 15:41 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

nie dzwonię, nie dogadam się...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie lis 13, 2011 22:31 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

tabo10 pisze:nie dzwonię, nie dogadam się...



.... i tak bywa, nie umartwiaj się :? choć to trudno zrobić .... zrobiłaś więcej niż mogłaś :kotek:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Czw wrz 06, 2012 13:02 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

wrocilam do La Cala w Hiszpanii po roku, w kolejne wakacje.

Nie ma zadnego z kotow zeszlorocznych. Ani rudaska z urwanym ogonkiem i przetraconym biodrem,ani jego siostry,ani oswojonej trikolorki :crying: :crying: :crying:
Spotkalam przypadkiem człowieka,ktory w zeszłym roku mieszkał obok i ktoremu wyjezdzajac zostawilam kupe jedzonka dla tych kotow z prosba o karmienie. A takze adresy do Canis itd. Nie mieszka juz w tym samym bloku co w zeszlym roku ,ale troche dalej. Słabo go rozumiałam,bo nie mowie po angielsku i hiszpansku,ale z tego co załapałam mowił,ze rudasek sobie poszedł... Pewnie skonał gdzies w meczarniach. Nie moge o tym myslec,bo zwariuje! A jego trzy(!!!) koty zginely pod kołami samochodow. Rozpacz....Czarna rozpacz.

Sa za to nowe koty. W tym kotki ciezarne i karmiace!!!!!!Wszystkie chude jak szkapy :( Rece opadaja. Karmie kilka razy dziennie,ale wkrotce znow wyjade... Odrobaczyłam 10 kotow Milbemaxem. Dostaja Royal dla kociakow.Zeby choc troche nabraly ciala. Jak debil mialam w bagazu 6kg suchej karmy i kilkanascie tacek i saszetek mokrej,rzeczy osobistych prawie zero,bo kocie zarcie musialo przeciez sie zmiescic. I tak zabraklo.Od wczoraj dokupuje wolowe. Ja to chyba nie powinnam nigdzie wyjezdzac :?

Czy jest ktos nowy na forum z Hiszpanii z okolic Fuengiroli,La Cala,Malagi kto mogłby sie zajac odłowieniem do sterylizacji i wyszukaniem jakiejs darmowej sterylizacji w poblizu (Canis?) dla tych kocich bidakow. Przeciez to nie ma sensu ,zeby rozmnazały sie ,głodowały i gineły pod kołami w takich cierpieniach! Czy ktos to przerwie???????????????Pomocy!!!!!!!!!!!!

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt wrz 07, 2012 8:45 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

tabo10 pisze:wrocilam do La Cala w Hiszpanii po roku, w kolejne wakacje.

Nie ma zadnego z kotow zeszlorocznych. Ani rudaska z urwanym ogonkiem i przetraconym biodrem,ani jego siostry,ani oswojonej trikolorki :crying: :crying: :crying:
Spotkalam przypadkiem człowieka,ktory w zeszłym roku mieszkał obok i ktoremu wyjezdzajac zostawilam kupe jedzonka dla tych kotow z prosba o karmienie. A takze adresy do Canis itd. Nie mieszka juz w tym samym bloku co w zeszlym roku ,ale troche dalej. Słabo go rozumiałam,bo nie mowie po angielsku i hiszpansku,ale z tego co załapałam mowił,ze rudasek sobie poszedł... Pewnie skonał gdzies w meczarniach. Nie moge o tym myslec,bo zwariuje! A jego trzy(!!!) koty zginely pod kołami samochodow. Rozpacz....Czarna rozpacz.

Sa za to nowe koty. W tym kotki ciezarne i karmiace!!!!!!Wszystkie chude jak szkapy :( Rece opadaja. Karmie kilka razy dziennie,ale wkrotce znow wyjade... Odrobaczyłam 10 kotow Milbemaxem. Dostaja Royal dla kociakow.Zeby choc troche nabraly ciala. Jak debil mialam w bagazu 6kg suchej karmy i kilkanascie tacek i saszetek mokrej,rzeczy osobistych prawie zero,bo kocie zarcie musialo przeciez sie zmiescic. I tak zabraklo.Od wczoraj dokupuje wolowe. Ja to chyba nie powinnam nigdzie wyjezdzac :?

Czy jest ktos nowy na forum z Hiszpanii z okolic Fuengiroli,La Cala,Malagi kto mogłby sie zajac odłowieniem do sterylizacji i wyszukaniem jakiejs darmowej sterylizacji w poblizu (Canis?) dla tych kocich bidakow. Przeciez to nie ma sensu ,zeby rozmnazały sie ,głodowały i gineły pod kołami w takich cierpieniach! Czy ktos to przerwie???????????????Pomocy!!!!!!!!!!!!


Tabo10, nie masz 100% pewności, że rudasek umarł w męczarniach i nie nabijaj sobie teraz tym głowy.

Na początek, poproś o zmianę tytułu wątku, bo postu nikt nie zauważy i nie będzie wiedział, o co chodzi i o jaką pomoc chodzi.

Napisz, jaki masz dostęp do netu, telefonu i do kiedy jesteś tam na miejscu. Czy jesteś tam zmotoryzowana?

Mogę spróbować umieścić Twoje zapytanie na forum hiszpańskim z prośbą o pomoc w znalezieniu wolnotariuszy: http://www.mascoterossolidarios.org/ind ... Itemid=456
W grę wchodzi jednak tylko angielski.

Jeśli potrzebujesz jedzenia dla kotów, to mogłabym spróbować zrobić zamówienie w sklepie internetowym.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pt wrz 07, 2012 10:56 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

issey32 :1luvu: jak zwykle z nieba mi spadasz i pocieszasz,jak i rok temu. wielkie dzieki!
Z jedzeniem jakos dam rade,zostało mi jeszcze ze 2kg suchego Royala,dokupuje watrobke,wołowe i Felixa. Do wyjazdu mam tylko 4 dni,wiec starczy napewno,ale stokrotne dzieki za oferte zamowienia w sklepie internetowym! Wyjazd mam 12.09. o godz 06.50 rano. Jestem bez samochodu.

Wczoraj pojawił sie kolejny problem. Za ruda kotka (dzikuska),ktora ma wyciagniete sutki (wiedziałam ,ze jest karmiaca) wyszedł mały kociak.Miał 4-6tyg. I kompletnie zaatakowane oczki. W jednym nie widziałam gałki ocznej :crying: Zaropiałe ,obrzmiałe,przymruzone. Dla mnie po kk. Złapałam malucha,przemyłam oko sola fizjologiczna ,wydłubałam z malenkiego futra kilka pcheł,zaniosłam do weta,ale był juz zamkniety :cry: Nic nie załatwiłam, Oddałam kociaka matce. Bez pomocy straci to oko! Nie wiem czy jeszcze uda mi sie go spotkac i złapac. Nie mogłam ryzykowac zatrzymania go, z obawy,ze wkrotce kcica go nie przyjmie.I nie miałam pomysłu co z nim dalej? Jesli miałabym pewnosc,ze w schronisku go nie uspia probowałabym go tam jakos umiescic,ale ...Oprocz tych obaw nie mam samochodu,nie znam jezyka.
Dzis dzwoniłam do Air France,zeby sie dowiedziec jakie wymogi nalezałoby spełnic ,zeby wywiezc z Hiszpanii kociaka do Polski. Oprocz rezerwacji na min.48hprzed,trzeba zapłacic 75Euro. I mowiono mi,ze powinnam sie dowiedziec od Słuzb Weterynaryjnych w Hiszpanii jakie maja procedury. Słyszałam,ze zwierzeta do 3mca nie musza miec szczepien,ale czy chip i paszport musza? Czy ksiazeczke zdrowia?Jak mi w tej sytuacji napisza,ze zwierze jest zdrowe? Co robic?

Issey32 u tutejszego weta jedna lekarka mowi tez po angielsku,czy mogłabys tam zadzwonic i zapytac o ww. I czy ewentualnie w schronisku Canis/Pads (info z zeszlego roku) przyjeliby takiego malucha czy go uspia...

Oczywiscie prosze Issey32 napisz na forum hiszpanskim,moze maja jakichs wolontariuszy, ktorzy mogliby pomoc?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt wrz 07, 2012 11:01 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

zapomniałam o nr tel. do weta
Clinica Teckel tel.952-49-41-02
Urgencias/Emergencies tel.652-05-12-09

mam przy sobie tel.komorkowy,dostep do neta w bibliotece do 14.45 (chodze raz dziennie),moge probowac szukac kafejki internetowej po tym czasie

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt wrz 07, 2012 11:13 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Kejt74 pisze:
CANES 952-665-736 (ale to chyba dla psów - można spróbować)

PADS 952-469-254
952 468 054
Cerros del Aguila Rd, km 1
29070 Mijas, Malaga



to przytaczam dla przypomnienia, w zeszłym roku z Canes probowali odławiac kota z urwanym ogonkiem,szło im kiepsko,moze jednak przyjeliby kociaka do leczenia (nie do uspienia!),moze by tam takze zapytac? Czy lecza i szukaja domow adopcyjnych?

A moze jest w okolicy jakis Polak cudem korzystajacy z tego forum?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt wrz 07, 2012 12:31 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

http://www.mascoterossolidarios.org/ind ... Itemid=456
http://gatocan.foroactivo.net/t1753-hel ... calamalagi

Umieściłam posty, ale bez odpowiedzi. Nie liczyłabym na te fora, bo tam mało ludzi zagląda. To nie jest "Miau", niestety i raczej kogoś do kompleksowej pomocy w tym temacie trudno będzie znaleźć, a już mówiącego po polsku, to chyba tylko cud. Wiesz, tam może inaczej wszystko funkcjonuje, może nie ma tam takich ludzi jak tutaj. Może bardziej przyzwyczajeni są do tego, że fundacje i stowarzyszenia zajmują są tą problematyką.


http://www.madrid.polemb.net/?document=619
Przy przewożeniu zwierząt zwierzak musi mieć czip i paszport. Dodatkowo do Polski nie możesz wwieźć zwierzaka poniżej 3 miesiąca życia. Tak jest w większości krajów.

Wysłałam maila do Canes i PAD w sprawie sytuacji w tym miejscu. W mailu do Canes zapytałam jednocześnie o malucha. Umieściłam też post na FB na stronce PAD: http://www.facebook.com/P.A.DCatsandDogs W PAD leczą i wydają do adopcji.


Tabo10, jeśli maluch jest poważnie chory, to potrzebuje lekarza. To czy będzie uśpiony, będzie jego decyzją, bo tylko on może się wypowiedzieć na temat jego zdrowia. A jakie ma szanse pozostając bez opieki?
Generalnie tam jest potrzebna kompleksowa pomoc i w dłuższym okresie czasu. Wyłapanie do sterylek, przetrzymanie kotek/kotów po nich, opieka i leczenie chorych maluchów, ewentualne adopcje, to zadanie dla kogoś, kto tam mieszka. Bo za rok będą nowe koty i nowe problemy i Twoja prośba o pomoc ich nie rozwiąże, bo sama widzisz, jak to wygląda. Bariera językowa, krótki pobyt, pieniądze, brak własnego transportu i kac moralny, że nie można pomóc, tak jak by się chciało.

Przychodzi mi tylko na myśl, że ewentualnie po powrocie do Polski spróbujesz rozesłać maile w języku hiszpańskim do organizacji, aby spróbowali zaradzić tej sytuacji. Ewentualnie znaleźć kogoś, kto mieszka w Hiszpanii i zna tamtejsze warunki, wie jak się poruszać w temacie, lub choć będzie na tyle sensowny, aby coś doradzić. Może któraś z naszych organizacji mogłaby coś podpowiedzieć.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Sob wrz 08, 2012 10:42 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Musze miec pewnosc,czy rzeczywiscie nie mozna WWIEZC do Polski ani WYWIEZC z Hiszpanii kociaka do 3mca zycia. Czy ktos moglby zapytac u hiszpanskieo weta,ktorego tel.podalam? Tam mowia tez po angielsku. Bardzo prosze.
Pamietam,ze kiedys moja wetka mowila o przewozie kociakow/szczeniakow do 3mca zycia i ze obylo sie bez koniecznosci szczepien, tylko paszport i chip.Nie wiem czy to prawda?I co potrzeba,zeby go zabrac.

Kociak wogole nie otwiera jednego oczka,drugie tez zainfekowane,ale lepsze.Bez pomocy weta i antybiotykow straci to oko :crying: :crying: :crying:

Co robic? Probowac go odlowic,zaniesc do weta z prosba ,zeby oddali go do schronu PADS/Canis(czy go tam nie uspia?) czy zostawic z kocica? Co bedzie to bedzie? Serce mi peka. Dzis go znow widzialam z rana,gleboko w krzakach,na prywatnym terenie-do konca nie wiem czy ponownie bym go zlapala.Trace rozum. Nie umiem siedziec obojetnie.Calymi dniami wpatruje sie w te krzaki jak opetana.Jestem zakala pobytu,kloce sie o te koty ze wszystkimi.Wczoraj poklocilam sie tez z jakas wredna Hiszpanka,ktora krzyczala widzac ,ze karmie ,ze to "prohibido"!I ze zrobila mi zdjecie i przekaze do presidente i zaplace kare. Szczerze mowiac mam to gdzies.Co za kraj!?

Prosze doradzcie co zrobic z maluchem?Do weta i do schronu (z narazeniem na uspienie albo moze leczenie)czy zostawic problem naturze,niech zyje z mama ile mu pisane?Boje sie,ze jak straci to oko,a bez antybiotyku i kropli napewno,wkrotce zginie pod kolami...Dodatkowo jak oko zacznie gnic muchy robaczyce zloza w nim jaja... Nawet nie moge myslec... :crying: :crying: :crying:

Co robic?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob wrz 08, 2012 10:45 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Ponadto jest tu oswojona czarna kotka,ktora wkrotce urodzi.Blaka sie pod blokiem i po osiedlu.Nigdzie nawet nie stoja miski z woda w tym upale. Z takim przeganianiem jak wczoraj przez ta Hiszpanke nie ma szans odchowac malych. Czy nie ma gdzies wolontariatu,zeby wysterylizowac ta kotke??To jakis horror!

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Manuelowa, sylwiakociamama, włóczka i 153 gości