Kochani
Widziałam filmik - no tragedia...
15 - 20 kotek, większość ciężarnych?
Mam takie małe uwagi, może się przydadzą...
Pod filmikiem warto w opisie zamieścić streszczenie problemu, jakiś adres maila, apel o pomoc.
Nie czytałam całego wątku, tylko przebiegłam szybko, ale czy kontaktowałyście się z
zarządem cmentarza? Zarządowi chyba też powinno zależeć, żeby liczba tych kotów zmalała. Niech rzucą groszem, chociażby na sterylki.
Nie jestem pewna, komu bezpośrednio podlega cmentarz: parafii, urzędowi miasta?
Niech się zgodzą na wywieszenie przy wejściu widocznej informacji o aktualnej sytuacji kotów i tym, jak najlepiej można ten problem rozwiązać.
Może warto to zrobić przez jakąś organizację, bo będzie miała większy posłuch i respekt niż prywatne osoby "kociary"...
Ludzie koty trują, bo nie chcą żeby tam były. My, tzn Wy konkretnie - też tego nie chcecie. Jeżeli zobaczą że coś jest w tym kierunku robione, jest szansa ze część z nich zechce współpracować. Trzeba znaleźć wspólny język, tak będzie najlepiej.
Wiem, że łatwo się gada, ale ponieważ przyszło mi to do głowy, to szybko się dzielę wnioskami.
Czy jest już wydarzenie na FB ? może zrobię?