raport z porannego dyżuru:
1. Mania i maleństwa ok

Ona uważa że kuweta to spanko i tam się układa z dziećmi. I można je wyjmować i układać i dalej to samo

Co do tych pcheł. To one są grube jak beczki

Na szczęście. 20 ml ledwo weszło we dwa. Po prostu nie chciały jeść. Trzeba było je "namawiać"

Poza tym już ryjek ochoczo wkładają do miseczki z suchym

Potem zaczęły się bić i mordować na wzajem a mamuśka je myła, na zmianę jednego i drugiego

Słodki widok
2. Smerfiki dalej półdzikie. Dostają się łapkami do Mani i maluchów.
3. Smoła się robi terrorystka...Dostała EFA prosto domordnie, nawet nie zdążyła zareagować bom ją zaskoczyła
4. Gremliny umyte. Jak cudownie że tylko dwa
5. Bazarek zabrany, kasa zostawiona
6. Zabrałyśmy parę rzeczy do prania. Przywieziemy na następny dyżur
