Czarne Diabły Tasm. III, czwórka tymczasów, 2 lata DT!!!

Z tym zatwardzeniem, to bez przesady, 2 placki były po dniu :twisted:

Otworzyłam kuchnię, starcie było, oby noc była spokojna :wink:

oj dwa placki na cały dzień? to prawie jak zatwardzenie z lekkim poślizgiem. takie wewnętrzne, moralne zatwardzenie. Przecież mogła rozlać z siebie fszystko a tylko dwa razy delikatnie pacnęła....
tak dekadencko....

:mrgreen:

mądrala - Shrekuś już zdrowy?
Ma być 1 - 2 ładne, zwarte balaski na dzień :twisted:

Ech, te życzenia do złotej rybki rasowego kociarza ...

rypka?

a znasz o rypce kawał:

Pewien facet wypadł za burtę. Jak na złość pojawił się rekin. Jak na złość odgryzł mu interes.
Ale równowaga w przyrodzie musi być. Miotając się w wodzie z bólu, facet przypadkiem złapał złotą rybkę. Ta obiecuje mu spełnić jedno życzenie.
Facet na to:
- Spraw, żeby mój interes był długi na metr i trzy razy grubszy.
- Zrobione.
- Rybko, a co tam wypłynęło z wody?
- Rekin. Udławił się twoim f....iutem.

:ryk:

Uważaj, o co prosisz - możesz to dostać :twisted:

Zuźka właśnie roznosi zabawki, jak całkiem zdrowy kotek :twisted:

. Reszta leje się w kuchni, chyba zachowam się jak leśniczy :twisted:

Rumcajsówna z Rzaholeckiego lasu... :mrgreen:

Aghhhrrrr ... miałam dziś ścieżkę do kuwety, nie dźwiękową :evil:

. Szlag! Mam nadzieję, że po prostu ktoś ją przestraszył na kuwecie i to jednorazowy incydent ...
CDT spały ze mną, nad ranem nawet Bandido wmeldował się pod kołdrę :wink:

. Oczywiście z drugiej strony, niż Zidane, także poważnie myślałam na zmianą rąk na model, który się odkręca. Gołąbka śpi na ciepłym urządzeniu dostępowym, brodę oparła na słuchawce telefonu i niekiedy zerka w niebo, na ptaki. Wygodnisia.
Szara syczy na inne koty, na dzień izolatka. W nocy nie było źle, ale postępów na razie nie ma.

Cóż wczoraj w dzień kuwety były ok, po nocy standardowy 1 placek

. Zidane był łaskaw się zakłaczyć, i też strzelił coś dziwnej konsystencji, ale mam nadzieję, że to chwilowe. Co z Zuzią, jeszcze nie wiem, zadzwonię w dzień do weta.
Zuzia Szara zdecydowanie lepiej się czuje bez innych kotów - na noc zostawiam kuchnię otwartą, na dzień zamykam. Właśnie z apetytem pojadła i poszła na kuwetę. Myśle, ze wstepnie należy jej szukać domu bez innych zwierząt, moooże jakimś jednym, nienachalnym. Ona biedna denerwuje się nawet, kiedy Zidane wskakuje do niej na lodówkę, bez złych zamiarów ...

alix76 pisze:Cóż wczoraj w dzień kuwety były ok, po nocy standardowy 1 placek .

Może w nocy zjada coś, co jej szkodzi :twisted:

śledzika z lodówy i ćwiaiartka mleczka przed snem.....

Komuś impreza się marzy :mrgreen:

Wieczorem i rano kuwety nieźle, żadnego placka ... ale nie chcę się przedwcześnie ekscytować :roll:

. W nocy koty wzięły się za łby i musiałam je rozdzielić ... teraz się integrują :roll:

. Szara Zuzia reaguje dosyć nerwowo na obecność innego kota, ale nie zawsze - mam nadzieję, ze się dotrą chociaż na tyle, żeby nie walczyć na ostro. Dam im dzisiaj wolną łapę - wszystkie jadły, piły, były na kuwecie - niech się zaprzyjaźniają :twisted:

alix76 pisze: Dam im dzisiaj wolną łapę - wszystkie jadły, piły, były na kuwecie - niech się zaprzyjaźniają

to samo i ja mam w planach :mrgreen:

Chyba Twoje placki się wybierają w moją stronę :roll:

Nie możesz ich poprosić, żeby jeszcze chwilę zostały?

Jakby ci tu ... dziękuję, już się nimi nacieszyłam :roll:

a może dałaś im coś innego do żarcia? Albo zakłaczenie - u mnie Zidane wyprodukował wzorowego krowiego placka :roll:

z kłębkami kłaków a potem było ok?

Czarne Diabły Tasm. III, czwórka tymczasów, 2 lata DT!!!

Kto przegląda forum