PAKT CZAROWNIC XXI - oczko ;) WITAMY!!

agnieszka1565 pisze: dopominać się nauki w przedszkolu i szkole.

Ja to robię także, miło wiedzieć, że jest nas więcej :wink:

To bardzo ważne :idea:

Nigdy, ale to nigdy !!! w ciągu całej mojej edukacji od przedszkola NIKT nie angażował sie w takie akcje. Każdy uważał, że jego przedmiot jest najważniejszy, a reszta się nie liczy ! Na szczęście przejęłam w genach szacunek dla każdego żywego istnienia .

Chwała Wam za edukowanie młodego pokolenia, może przez to mniej będzie zwyrodniałych morderców zwierząt !!!

Tylko akcje edukacyjne od przedszkola sa jakąś szaną...
Ale nauczycieli, którym sie chce jest wciąz za mało!

Jak może niektóre z Was wiedzą, pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie i każdą okazję staram się wykorzystywać do tego, aby oprócz mycia rąk, mówienia "dzień dobry" itd. wpajać szacunek dla zwierząt. Tylko to jest mała część dzieci, raczej niewychodzących bez naszej opieki, nie wiem, na ile nauki te zakorzeniają się w nich... Ale fakt faktem, chłopcy z którymi jest możliwy większy kontakt bardzo zwierzęta lubią i myślę, że świadomie nie zrobiły by krzywdy żadnemu. W przeciwieństwie do niektórych dzieci w normie intelektualnej :evil:

No i edukując dzieci , edukujemy ich rodziców ! :ok:

jasdor pisze:No i edukując dzieci , edukujemy ich rodziców !

W zasadzie tak, chociaż powinno być odwrotnie
to rodzice powinni edukować dzieci w tym temacie

Siostry czarowne, która tu chciała się dokocić? Asia_Siunia? Bo jest cud koteczka do przysposobienia, na strychu bidula mieszka samiuteńka jak palec

viewtopic.php?f=13&t=122525

To ja się pochwalę :mrgreen:

Jestem matką adopcyjna kota, który w swym poprzednim kocięcym życiu (czyli przed przybyciem do nas :wink:

) był "obiektem" zajęć edukacyjnych w przedszkolu. Oto dowody przekopiowane z wątku Rosena (nie wiem kto jest autorem zdjęć, mam nadzieję, że autor się nie obrazi :wink:

)

To da się zrobić, trzeba tylko znaleźć odpowiednio wyluzowanego kota :lol:

Artykuł faktycznie trafny, tylko... co z tego... :roll:

Przeczytają go ludzie, którzy już tak myślą... Nie chcę się kłócić, uważam, że każda forma docierania do społeczeństwa w temacie uświadamiania praw i potrzeb zwierząt jest dobra, ale coraz częściej wątpię, czy to odnosi właściwy skutek

Kilka dni temu TVN (chyba program "Uwaga") przedstawił reportaż o tym dzieciaku znęcającym się nad kotem. Widziałam tylko zapowiedź programu, nie miałam siły i ochoty oglądać tego w całości. Tż stwierdził wówczas, że obawia się, że takie programy przynoszą odwrotny efekt, niż byśmy chcieli. Jego zdaniem jest to świetny materiał "edukacyjny" dla dewiantów - co można zrobić i czego robić nie należy, żeby się nie wydało. Sądząc po wypowiedziach na wątku kota z YT, niestety miał rację... Rodzinkę wybielono, podsunięto teksty, których chyba nawet nie rozumieją, a które znacznie zmniejszają wymiar ewentualnej kary. Ludzie nie widzą już katowanego kota, tylko dzieci z problemami i zagubionych rodziców. I co możemy zrobić? G... Moim zdaniem problem leży w innym miejscu. Myślę, że w naszym społeczeństwie została zatarta granica, gdzie zaczyna się znęcanie nad zwierzętami. Skoro można trzymać psy na bardzo krótkich łańcuchach w nieocieplanych budach i nikt wiosną nie pyta, co się stało z psem... Skoro można karmić psy resztkami ze stołu, zupełnie dla nich bezwartościowymi... Skoro można wypuszczać swoje psy (mieszkam na wsi i jest to prawdziwa plaga) i nie zastanawiać się, czy ktoś robi mu krzywdę, albo czy pies komuś krzywdy nie robi... Skoro można "wypuścić na wolność" kota wyjeżdżając na wakacje... Skoro można, mając zwierzaka pod opieką, nigdy nie być z nim u weta... Skoro można pozwalać na mnożenie się bezpańskich zwierząt "bo i tak niewiele z nich przeżyje"... To dlaczego nie można ich głodzić, bić, zabijać... Alkohol, złość i tak zmniejszą karę, do tego można dorzucić coś o sekcie, która wyprała mózg i mamy gotowy wyrok w zawieszeniu... Nie bijcie, nie chcę się kłócić, chciałam tylko się wyżalić - gdzie miałabym to robić, jeśli nie tu :wink:

Idę się napić...

babajaga pisze:Siostry czarowne, która tu chciała się dokocić? Asia_Siunia? Bo jest cud koteczka do przysposobienia, na strychu bidula mieszka samiuteńka jak palec viewtopic.php?f=13&t=122525

Yyyy czemu ja :?:

ja mam dwa... :twisted:

mmk pisze:Kilka dni temu TVN (chyba program "Uwaga") przedstawił reportaż o tym dzieciaku znęcającym się nad kotem. Widziałam tylko zapowiedź programu, nie miałam siły i ochoty oglądać tego w całości. Tż stwierdził wówczas, że obawia się, że takie programy przynoszą odwrotny efekt, niż byśmy chcieli. Jego zdaniem jest to świetny materiał "edukacyjny" dla dewiantów - co można zrobić i czego robić nie należy, żeby się nie wydało. Sądząc po wypowiedziach na wątku kota z YT, niestety miał rację... Rodzinkę wybielono, podsunięto teksty, których chyba nawet nie rozumieją, a które znacznie zmniejszają wymiar ewentualnej kary. Ludzie nie widzą już katowanego kota, tylko dzieci z problemami i zagubionych rodziców. I co możemy zrobić? G...

Możemy sobie we własnym gronie pogadać... Czasem ręce opadają. Teraz kolejna Uwaga... Tym razem o suni Husky.
Coś musi drgnąć. No musi!!

A TVN się nie może zdecydować... Raz wybiela, innym razem robi dobrą robotę.
Czemu?

Bo zły kanał oglądasz Siostro - POLSAT sie patrzy

Asia_Siunia pisze:
babajaga pisze:Siostry czarowne, która tu chciała się dokocić? Asia_Siunia? Bo jest cud koteczka do przysposobienia, na strychu bidula mieszka samiuteńka jak palec viewtopic.php?f=13&t=122525

Yyyy czemu ja ja mam dwa...

Tylko dwa..... :roll: