» Wto mar 08, 2011 8:09
Re: Tygrysek pogryziony, z ropnien, teraz CHORE NERKI,POMOCY
Wklejam z naszego wątku:
Wczoraj byłam u weta z Majeczką. Uzgodniłyśmy, że będę jej podawać cykloferon (nie ma wydzieliny z noska, oczka czyste, tylko to nieszczęsne kichanie). Dostanie 12 dawek.
Przy okazji kupiłam trochę mokrego renala na spróbowanie czy hrabiemu bedzie smakować (smakowało tak trochę).
Dostałam kilka próbek suchego renala, te mu smakowały, zresztą nie tylko jemu, musiałam pilnować bo inni chcieli się dosiąść do tej miseczki .
Pytałam o Sonię, niestety, dla jej dobra opatrunek powinna mieć dwa miesiące, więc ze zdjęciem a przedtem rentgenem czekamy do 18-go.
Duży Miś już się nie ukrywa za łóżkiem, jeszcze jest płochy ale i ciut odważniejszy, na posiłki przychodzi z innymi kotkami, nie ucieka przed nimi. Na rękach nie lubi być ale głaski (gdy czuje grunt pod nogami) owszem, owszem, nawet bardzo owszem .
Małe czarne mnie obserwuje, jakby chciał wybadać, czy już może mi zaufać, czy jeszcze poczekać, czujny jest jak zając pod miedzą , nic to, poczekamy, warto, coś czuję, że drzemią w nim ogromne poklady miłości.
Sabinka oczko ma lepsze ale jeszcze zakrapiamy, apetyt ma taki, że ho, ho, prawie jak Majeczka.
Bonifacio oczywiście dostaje codziennie zastrzyk i kroplówkę, wydaje mi się, że jakby trochę lepszy był, oby to była prawda a nie moje pobożne życzenie.
Przepraszam cioteczki, że po południu nie pisuję ale w pracy mam gorący okres, potem wet, podanie leków.
Jakaś taka zmęczona jestem, może to wiosna a może starość .
Ta codzienna orka jest jednak męcząca, choć też miła, bo jak tu sie nie cieszyć z zadowolonych futerek, najedzonych i błogo porozkładanych tu i ówdzie albo patrzeć na pełnego werwy, niezordowanego Gucia, szalejącego po dziupli.
Żeby tak jeszcze z Bonifacym sie polepszyło, Sonieczka powróciła do sprawności (wiem, że nie całej ale jednak łapka ocalała). Ech, smęcę... to juz może skończę żeby i Was nie zasmucać.
Dziękuję za wizyty w naszym wątku, za ogromne wsparcie finansowe (sorry, że zalegam z rozliczeniem za luty, postaram się w weekend to zrobić), dziekuję, że po prostu jesteście z nami.

