DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 14, 2011 7:07 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

bidulka malutka :( szkoda mi jej bardzo - się kocinka namęczy :( :( :(
pocieszające,że Mrusio już wykastrowany i ma jakiś ciepły kącik - też za dużo czasu spędził na ulicy bidulek
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 14, 2011 13:08 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Biedna koteczka, wyrzucono ja z domu...tulala sie biedna, niewiadomo ile czasu....stres potrafi zabic kota....
Trzymam kciuki by jednak wyszla z tego i stanela na cztery lapki :!:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 14, 2011 15:14 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Będzie dobrze, moja Małgonia też miała straszne wyniki jak ją znalazłam i na dodatek wycenił ją wet na 12 lat. Leczenie pomogło. Teraz je karmę nerkową i jest super. Trzymam kciuki za koteczkę!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie sty 16, 2011 14:25 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Do tej pory tylko podczytywałam, ale najwyższa pora się ujawnić :wink:

Oba koty są u mnie - czarny jako DT, trikolorka w poniedziałek wraca do lecznicy. Czarny kocur waga 6,3 kg, wygląda na zdrowego, jest bardzo spokojny, nie bałagani, nie miauczy niepotrzebnie, ogólnie nakarm, pogłaszcz i go nie ma :wink: Dużo śpi. Początkowo wymiotował po narkozie (kastracja była w czwartek), dopiero dziś kończy mu się biegunka (pewnie reakcja na zmianę pożywienia). Chętnie się mizia, bawi kudłatymi myszkami, ale nie bardzo chce mu się podejmować jakieś energiczniejsze zabawy, gonitwy za piłeczką - co to, to nie. Jak się bardziej zadomowi, to porządnie go wyczeszę z wypadających włosów i strupków po pchłach, na razie niekiedy reaguje na dotyk fochem i ucieczką.

Kotka - straszliwie wychudzona, wszystkie kości na wierzchu, nie ma kawałka wargi (odgryziony przez psa? straciła w wyniku wypadku?) przez co wygląda trochę nietypowo i czasami bardziej "hałasuje" przy jedzeniu albo spaniu (pewnie musi trochę "zasysać" ślinę, żeby nie wypływała). Na razie na kroplówce i dożylnych lekach przeciwwymiotnych, trzeba ją najpierw postawić na nogi. Bardzo dużo je, już się nie rzuca tak łapczywie jak na samym początku, ale i tak wcina za troje. Bardzo chętna do miziania, z miejsca włącza traktorek, stara się zawsze przebywać w pobliżu człowieka.

I tu pojawia się niejaki problem, bo Czarny to chyba dominujący zazdrośnik :wink: Nie lubi kotki, fuczy i syczy na nią, a jak ją pogłaszczę, to strzela focha i sam się już głaskać nie daje :wink: Wychodzi z pokoju :wink: Wczoraj od razu demonstracyjnie szedł do drzwi - jak ty taka, to ja stąd idę - ale ponieważ nie zwracałam na to większej uwagi, to już dziś drzwiom dał spokój. Wczoraj jeszcze przyszła do mnie koleżanka i wtedy także postanowił beczeć przy wyjściu, że czuje się zaniedbywany. Ogólnie mam wrażenie, iż on uważa, że jest najważniejszy i zawsze należy mu się pierwszeństwo, tyle że to koteczka jest szybsza, więc siłą rzeczy kot zostaje w tyle. Podobnie jest przy jedzeniu - jemu daję pierwszemu, ale ona ma tempo 3 razy takie jak on i jest pierwsza przy JEGO misce, więc ten znowu strzela focha. Chyba że ją od razu odgonię, wtedy siedzi nad michą i fuczy na małą. Ona oczywiście dostaje swoje, w swoich miskach, w innej części mieszkania, ale jest naprawdę wygłodzona i leci także do jego misek.

Przypuszczalnie kota wnerwia właśnie takie "bezpośrednie" zachowanie małej - biegnie do jego misek, do człowieka jako pierwsza, w ogóle zachowuje się, jakby była "bardziej na swoim" niż on. Dziś już jest lepiej, bo w nocy coś tam sobie po kociemu tłumaczyły 8) ale na razie nie ma mowy o jakimś porozumieniu - wymijanie na dystans 8)

Kotka jutro wraca znowu do lecznicy, więc na razie ten problem znika, tylko pozostaje pytanie, czy takie zazdrosne zachowania przejdą kotu, kiedy się już ostatecznie wypłucze z hormonów, czy jest to jego stała cecha charakteru. A może rzeczywiście mała go wk...urza ;)

noniewiem

 
Posty: 24
Od: Nie sty 02, 2011 11:44
Lokalizacja: Gdańsk Chełm

Post » Nie sty 16, 2011 20:31 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

kotki muszą pobyć ze sobą dłużej - może potrzeba im więcej czasu na zaprzyjaźnienie się ze sobą
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 17, 2011 18:33 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

hormony raz, a dwa że oba koty dużo przeszły. Wiele stresów i pewnie teraz jak mają pełną miskę, dach nad głową to każde próbuje ustalić hierarchę w stadzie.

Kciuki za małą no i dogadanie się kociaków.
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Wto sty 18, 2011 6:57 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

no a jak Mrusio ma się w domku?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 18, 2011 8:37 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Kochani, przepraszam za prywate :oops: , ale ta mala czarnula szuka domku na juz, na teraz, zdrowa i gotowa w swiat ruszyc, udostepniajcie facebooka znajomym...moze komus zabije serduszko dla niej...
http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 6371917753

:ok:

A za Tri i Mrusia ciągłe i nieustanne kciuki, by sie dogadali i by Tri zdrowiala malenka :kotek:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 18, 2011 9:06 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Marea pisze:Kochani, przepraszam za prywate :oops: , ale ta mala czarnula szuka domku na juz, na teraz, zdrowa i gotowa w swiat ruszyc, udostepniajcie facebooka znajomym...moze komus zabije serduszko dla niej...
http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 6371917753

:ok:

A za Tri i Mrusia ciągłe i nieustanne kciuki, by sie dogadali i by Tri zdrowiala malenka :kotek:



jak tylko zalecę do domu - udostępnię :ok: :ok: :ok:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 18, 2011 15:24 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Ciąg dalszy wieści :wink:

Kotka wczoraj wróciła do lecznicy. Niestety wszystko wskazuje na to, że zaczęła się bać Czarnego. Początkowo nie miała problemów, żeby siadać obok niego i podchodzić do jego misek, ale w niedzielę sytuacja się zmieniła. Cały czas leżała w przedpokoju, nie chciała wejść do pokoju, gdzie był on, nie podeszła do swojego jedzenia. Gdy nałożyłam obu kotom do misek, w różnych miejscach mieszkania, dalej się nie ruszyła. Kiedy w końcu wzięłam miskę i podstawiłam jej pod nos, rzuciła się z ogromnym apetytem. Zjadła całość, ale do wody dalej sama nie chciała podejść. Przeniosłam wszystkie jej rzeczy do mojego pokoju i dopiero wtedy zaczęła normalnie z nich korzystać. Na noc też została u mnie, choć trzeba było widzieć, jakim spojrzeniem mierzył ją Czarny, kiedy wszedł do mnie i zobaczył, że ją głaszczę... postawa bojowa, bałam się, że się na nią rzuci. Potem oczywiście nawet nie dał się dotknąć, tylko fuknął na mnie i wściekły wyleciał za drzwi.

Żeby nie zaatakował jej w ciągu dnia, kiedy mnie nie ma w domu, małą zamknęłam w swoim pokoju, a Czarny miał do dyspozycji resztę mieszkania.

Tak więc sytuacja się wyklarowała do końca - zwierzęta się nie lubią, mała boi się Czarnego i w jego obecności nawet nie chce jeść. Na dobitkę, jak wczoraj wróciłam z pracy, okazało się, że praktycznie nie tknęła swojego jedzenia, choć w weekend jadła naprawdę dużo. Niestety teraz mam taki czas, że codziennie będę siedzieć naprawdę długie godziny i nic z tym nie mogę zrobić.

Podsumowując - weterynarz wczoraj powiedział, że w sobotę będzie robione kolejne badanie i od jego wyniku zależy, czy mała zostaje kolejny tydzień na kroplówce, czy może już przejść na dietę dla wątrobowców. Zabiegi zlikwidowania przepukliny i sterylizacja mogą być przeprowadzone najwcześniej po dwóch tygodniach na tej diecie, czyli po odłączeniu kroplówki. To daje jeszcze od 3 do 4 tygodni czekania. Na razie jest w lecznicy, ale ponieważ robi się coraz bardziej ruchliwa (także podczas podawania tejże kroplówki, co trwa około trzech godzin), łaknie kontaktu z człowiekiem i zwyczajnie przeszkadza (nie siedzi w klatce, ma "swój" pokój), lekarz doradza zabranie jej do domu tak szybko, jak się da. Dom powinien być raczej doświadczony, ze względu na problemy zdrowotne kotki, i dostępny czasowo, gdyż ona jest osowiała i nie chce jeść, gdy nikogo w pobliżu nie ma. W lecznicy także po wyjściu lekarzy wieczorem z misek nic nie znika, dopiero rano, gdy przychodzą, mała się ożywia i zaczyna nadrabiać braki. Na razie jada zwykłą karmę, gdyż priorytetem jest nabranie wagi, ale docelowo będzie musiałą przejść raczej na specjalną, która ponoć wg lekarza nie jest najsmaczniejsza dla kotów, więc dochodzi jeszcze pilnowanie, żeby nie podjadała innym zwierzętom.

Ogólnie - po przemyśleniu całości sprawy, również z Moniką, od której wzięłam koty, stwierdzam, że małej trzeba poszukać innego DT. Mieszkam sama, długie godziny poza domem, a to jest kotka wymagająca specjalnej opieki, której ja zapewnić nie mogę. Efekt jest taki, że siedzi zamknięta w pokoju, żeby jej kocur nie atakował, sama i osowiała, i nawet nie chce jeść, choć od tego zależy jej zdrowie. Bariery czasowej nie przeskoczę, sytuacja jest patowa. Naprawdę zależy mi na tym, aby mała miała dom, który będzie mógł się nią zająć również w ciągu dnia, pogłaskać, przytulić i dopilnować, aby jadła tylko to, co jej nie szkodzi.

Od początku planowałam, że u mnie na DT będzie kilka kotów, więc jeżeli komuś by to ułatwiło sprawę, to ja chętnie mogę wziąć do siebie innego kota czy nawet dwa. Najważniejsze jest, aby w zamian mała znalazła dom, który naprawdę będzie mógł jej zapewnić odpowiednią opiekę.

Bardzo liczę na to, że się taki DT zgłosi :)

noniewiem

 
Posty: 24
Od: Nie sty 02, 2011 11:44
Lokalizacja: Gdańsk Chełm

Post » Wto sty 18, 2011 20:25 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Do góry!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto sty 18, 2011 21:02 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Noniewiem, a jesteś pewna, że Czarny nie zaatakuje innych kociaków, które ewentualnie weźmiesz na DT? Może to raczej on powinien być "jedynakiem" a nie koteczka?
To tylko taka moja refleksja...
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sty 18, 2011 22:06 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Bianka 4 pisze:Noniewiem, a jesteś pewna, że Czarny nie zaatakuje innych kociaków, które ewentualnie weźmiesz na DT? Może to raczej on powinien być "jedynakiem" a nie koteczka?
To tylko taka moja refleksja...


A czy ja gdzieś napisałam, że ona powinna być jedynaczką? Nie.

Tak samo nie pisałam, że to właśnie on powinien być jedynakiem.

Sytuacja jest prosta - te dwa koty ze sobą nie "współpracują" i, biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia, raczej nie będą. Mają już wyrobiony pewien schemat wzajemnych reakcji i byłoby bardzo trudno go zmienić. Jak się będzie układała sytuacja z innymi zwierzętami, tego nie można przewidzieć - może on nie będzie ich straszył, jak się całkiem "wypłucze" z hormonów, może ona będzie silniejsza i nie da się nastraszyć.

Teraz istotne jest zapewnienie jej odpowiedniej opieki, aby możliwie szybko doszła do zdrowia.

Proszę o uważne czytanie postów.

noniewiem

 
Posty: 24
Od: Nie sty 02, 2011 11:44
Lokalizacja: Gdańsk Chełm

Post » Wto sty 18, 2011 22:29 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

noniewiem pisze:Od początku planowałam, że u mnie na DT będzie kilka kotów, więc jeżeli komuś by to ułatwiło sprawę, to ja chętnie mogę wziąć do siebie innego kota czy nawet dwa. Najważniejsze jest, aby w zamian mała znalazła dom, który naprawdę będzie mógł jej zapewnić odpowiednią opiekę.

Bardzo liczę na to, że się taki DT zgłosi :)

Nie denerwuj się, przeczytałam jak najbardziej uważnie, i dlatego zareagowałam.
Napisałaś, że prócz Czarnego, chciałabyś mieć inne tymczasy. A skoro Czarny atakuje kotkę, to skąd pewność, że nie jest typem samotnika i nie zaatakuje innych tymczasów?
Moim skromnym zdaniem, to Czarny potrzebuje inny DT bo jest typem dominanta. Ale oczywiście mogę się mylić, nie byłam u Ciebie i nie widziałam tego co się działo.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sty 18, 2011 22:32 Re: DT jest czekamy aż sie mrusio pojawi.doszła chora trikolorka

Gdyby w domkach tymczasowych mozna bylo wybierac i przebierac....sytuacja bylaby prostsza :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 67 gości