ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

niestety nie mogę pomóc w tymczasowaniu :cry:

Chyba będziemy musiały się skupić na łapaniu tylko 3 kociąt, bo po prostu nie mam co zrobić z większą ilością kotów.

olamichalska pisze:już Was widzę oczami wyobraźni,
latające laski między małymi mogiłkami i wołające "kici kici"..
weźcie latarki..

a tak poważnie to, postarajcie się robić jak najmniej zamieszania, nie płoszcie kotów
(na niektórych łapankach jak jedziemy z lidiyą, tylko jedna z nas wysiada z samochodu, nastawia klatkę i spadamy)

myślę, że jest duża szansa na złapanie maluchów i podrostków, bo młode kociaki najczęściej są ciekawskimi głuptaskami
wiele szczegółów technicznych obgadałam z Katimal

kociaki absolutnie nie mogą być w fundacji, możemy jedynie pożyczyć klatkę króliczą lub wystawową do przehotelowania

Zobaczymy, czy w ogóle da się złapać wszystkie, bo za jednym razem wszystkie to byłby cud. Nie martw się na zapas Agata, jak się złapie więcej niż 3 to pomyślimy.

golla pisze:Zobaczymy, czy w ogóle da się złapać wszystkie, bo za jednym razem wszystkie to byłby cud. Nie martw się na zapas Agata, jak się złapie więcej niż 3 to pomyślimy.

No szkoda by było stracić okazję ..

maluchy pokazały się 2 sztuki, złapane bez większego problemu jadą właśnie z Agatą na tymczasowy tymczas :ok:

bardzo ładnie

a reszta się pokazała?

bardzo ładne maluchy: czarnulek i buruś
Pokazały się 2 podrostki, które zdecydowałyśmy, że złapiemy jutro albo w piatek.Przyszły też dwie bure dorosłe kotki, napewno do sterylki.

podrostki przyszły, była też domniemana mama kociąt i pokazał się krótko przed naszym odjazdem jeszcze jeden bury płci nieznanej, koty zleciały się praktycznie na odgłos parkowanego samochodu, podrostki też pewno się złapią bez większych ceregieli

to podchodzą same, tak?
nie musiałyście latać?
czyli akcja Smentarz zakończyła się sukcesem!

same przyszły nie trzeba było kiciać ani zanęcać, wydaje mi się że przyjeżdżający na cmentarz je dokarmiają dlatego podbiegają do każdego samochodu, a głodne były bo rzuciły się na fast fooda, sykces połowiczny bo podrostki zostały, nie wydaje mi się żeby był jakiś problem ze złapaniem ich :ok:

jestem z Was dumna!!!

olamichalska pisze:jestem z Was dumna!!!

Ola

tak poważnie te koty są oswojone z ludźmi, troszkę powęszyłyśmy misek pełno wokół, czyli są dokarmiane
te maluchy na oko zdrowe i tłuścioszki - dobrze że wyszły mają szansę na dom i lepsze życie, tam zimy by nie przeżyły