bardzo wszystkich przepraszam za brak wiadomości

tym bardziej, że obiecałam jakiś czas temu i nie dotrzymałam słowa
u Bruna ok, chociaż o ile na początku postępy w oswajaniu były większe, teraz wszystko przystopowało. chociaż może to tylko moje wrażenie, bo z ręki weźmie jedzenie (ale oczywiście pryśnie na bezpieczną odległość

). z pozostałą trójką dogaduje się super

(chwała ci panie, że się z tym nie przeliczyłam). śpią razem, bawią się razem i nawet zgodnym chórem wydzierają się o jedzenie
niestety, posikuje nadal, tylko lokalizacja się zmieniła. od kiedy kupiliśmy córce nowy materac na łóżko (przypominam, że to tam była ulubiona kuwetka Brunusia

), przestało mu się tam podobać i przeniósł się na jedną z naszych sof

, chyba trzeba będzie teraz zmienić materace na sofie

. rozmawiałam z wetem o tym problemie i poradziła zaopatrzyć się w feliway i urine off, a poza tym spróbować zaobserwować, kiedy tak się zachowuje (ponieważ po za takimi wyskokami, normalnie korzysta z kuwet). liczę na to, że mu w końcu minie, bo czasem nie nadążam prać pokrowców
oprócz tych ekscesów, nie ma problemów ze zdrówkiem (chociaż myślę, że w przyszłym miesiącu wzięłabym go na "przegląd" do weta, bo chyba trzeba mu obciąć pazurki, a sama jeszcze tego nie dam rady zrobić

)
tu parę zdjęć mojego Brunia







































