Dziś wykluczyliśmy FIV i FeLV (znów moja decyzja, ale okazało się że można w ciągu 10min zrobić to za pomocą zaledwie jednej kropelki krwi!) Jedyne czego nie wiemy to FIP, ale nic nie wskazuje aby je miała

Wątroba i Nerki w porządku, węzły chłonne podżuchwowe umiarkowanie powiększone, a nad płucami niewyraźne szmery dlatego antybiotyk jednak dostała. Poza tym kicia wydaje się być zdrowa, tyle że bardzo bardzo zabiedzona.....
Ranki się goją. Oko już jak nowe.
I wiecie co? cud miód malina człowiek nie wziął nawet kasy za wizytę

Już go więcej nie zdradze

Dziewucha została omacana i dostała płyny podskórnie.
Wyniki morfologii będą jutro, ale nie przewidujemy żadnych rewolucji

Kici potrzebny jest teraz ciepły kąt i jakaś bardzo dobra karma, a na pewno dojdzie do siebie

Mam prikaz, że jeśli będzie jadła, ale nie będzie spektakularnie tyła to mam się zgłosić do obadania tarczycy.
Nie mogę sobie znaleźć miejsca ze szczęścia

Z konowałami czy bez, uratujemy ten świat!











No właśnie, nie zmienia to faktu, że dałam się zrobić w megabalona i naciągnąć na kupe kasy. Ale nie to jest najgorsze, najgorsze ze wszystkiego jest to, że przez chwilę czułam się jakbym wyrządziła straszną krzywdę swoim ogonkom, będąc jednocześnie kompletnie bezsilna wobec stanu Kreseczki.... afe z takimi wetami. A FE!