Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 06, 2010 19:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

serum pisze:[img][IMG]http://images41.fotosik.pl/327/edb47cc8a73138dbm.jpg[/img][/img]
Sory za prywatę :oops:
Niestety nigdy sie nie nauczę wstawiać takich zdjęć jak Ty ....mi zawsze wchodzi link....jaki bym nie wstawiła.

Obrazek
Edit: Juz nie trzeba tego wrzucać w znaczniki
Kod: Zaznacz cały
[img]
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 06, 2010 19:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

BAJKA-BB wypluj to o zwrotach.


Serum każdy kot jest inny i czasem trafia się na całkiem wyjątkowe.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 06, 2010 19:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa... dzięki :D
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro paź 06, 2010 20:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Tfu, tfu... Trzy razy przez lewe ramię.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 06, 2010 21:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

BAJKA-BB pisze:
mirka_t pisze:BAJKA-BB, 20 z 70 jak już, bo 20 doszło. Nie zmienia to jednak faktu, że 20 adopcji było.

Odniosłam się do stałej (mniej więcej) liczby kotów w Twoim DT. Jakby nie było, wg mnie 20 adopcji (o ile dobrze pamiętam bez żadnego zwrotu) to fajny wynik :D


Też uważam, że to bardzo dobry wynik. Wiem ze swojego doświadczenia, że trudno o adopcję dla tzw. dachowców. Sama kiedyś pomagałam Cioci mojego TŻ, do adopcji było 8 kotków, trzech niestety nie udało się wyadoptować, mimo, że były małe (około 3 miesięcy). Ja sama wzięłam jedną kicię, z drugą się nie udało, bo okazało się, że moja pannica już po dwóch tygodniach pobytu u mnie nie tolerowała już innych kotów...
Trzymam kciuki za dalsze adopcje :ok:

amark

 
Posty: 160
Od: Wto lut 02, 2010 23:03

Post » Śro paź 06, 2010 21:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A w piątek wydam kota nr 21 w tym roku i w dodatku większość tych kotów to koty dorosłe. Będzie to 17 dorosłych i 4 podrostki. Zero małych kociąt.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 06, 2010 21:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A jak tam się czują fryzjerskie cudaczki?;)

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Śro paź 06, 2010 21:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A bez zmian. Loczek ma gluty, Grzebyk zatkany kanalik łzowy a Koczek trochę chrapie przez nos. Poza tym straszne z nich miziaki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 07, 2010 8:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

BAJKA-BB pisze:
joshua_ada pisze:[...]
Mirka, nie masz chyba pojęcia jak działa fundacja, pod opieką której znajdują się koty w Twoim dt. Może niech Ci to Bajka wyjaśni. Ja nie mam obowiązku i nie czuję takiego powołania.

Wszystko co potrzebne przekazałam Mirce. Swoje zdanie na temat prowadzonego przez Mirkę DT wyraziłam już jakiś czas temu:
BAJKA-BB pisze:Koty u Mirki są czyste i zadbane, mają czyste miski i czyste kuwety, dobrą karmę i w razie potrzeby wizyty u weta.
Dodam ponadto, że wyadoptowanie w ciągu 9 miesięcy 20 spośród 50 kotów uważam za bardzo dobry wynik. Oczywiście to moja subiektywna opinia, a jako, że nie jestem przedstawicielem Vivy! niewiele ona znaczy. Przekazałam więc sprawę Ani, wice-prezes Vivy! i w miarę możliwości, za jakiś czas ktoś z Fundacji pojawi się u Mirki, aby ocenić sytuację. Mam nadzieję, że osoby zarzucające Mirce łamanie Ustawy o Ochronie Zwierząt zechcą powstrzymać się od domysłów i insynuacji do czasu tej wizyty.


Odniosę się do tych cytatów po kolei:
"Koty u Mirki są czyste i zadbane, mają czyste miski i czyste kuwety, dobrą karmę i w razie potrzeby wizyty u weta."
Nie mam wątpliwości, co do czystości kotów, kuwetek, misek etc. I może ktoś WRESZCIE zauważy, że nie o tym pisałam i nie do tego się odnoszę od dobrych kilkunastu postów.
"w razie potrzeby wizyty u weta" - więc co KONKRETNIE z Miszą? Rozumiem, że nie ma takiej potrzeby, choć to przeczy słowom Mirki, od których cała dyskusja na temat Miszy się zaczęła. Że symptomy są i że nie wiadomo co Miszy jest. Nie rozumiem co konkretnie stoi na przeszkodzie w potwierdzeniu/wykluczeniu podjerzeń np. nowotworu. Właśnie o to pytam (nie tylko ja) od kilku postów. Co? Jakie są przesłanki, by zabrać kota do weterynarza i przeprowadzić pewną diagnostykę, dowiedzieć się co kotu jest. A potem zastanawiać się, jak kota leczyć, czy leczyc itp. Ale na razie nie został wykonany pierwszy krok. I czyste miski, koty, kuwety, piękne drapaki (widziałam na zdjęciach) nie mają w tym konkretnym przypadku nic wspólnego. Co ma piernik do wiatraka? Co ma ucho Miszy do czystości w domu?

"Dodam ponadto, że wyadoptowanie w ciągu 9 miesięcy 20 spośród 50 kotów uważam za bardzo dobry wynik."
Jeśli chodzi o wyadoptowanie 20 kotów itp. - też nie o to mi chodziło, więc to także nie jest odpowiedź na moje oraz innych pytania. Wynik jest super i też nie mam wobec niego zarzutów (wystarczy - po raz kolejny - czytać uważnie posty).
Mimo to wyadoptowanie 20 kotów "spośród 50" nie zmniejszyło ich liczby do 30 - to też warto byłoby zauważyć.
A jeśli już chodzi o konkrety, to jakiś czas temu przygarnięta została Elenka - persiczka z chorym oczkiem i ze złamaniem w nadgarstku (czy palcach). Elenka miała być tymczasowym tymczasem, miała u Mirki być krótko - taka była opcja jak Mirka brała ją ze schronu. Gdzie są więc ogłoszenia Elenki? Na stronie SOS. Gdzie jeszcze? Otóż nigdzie. Więc jaki jest powód skazywania Elenki na dłuższy pobyt u Mirki i w związku z tym brak ogłoszeń. Brak ogłoszeń Elenki to nie dawanie jej szansy na prawdziwy dom. Więc w jaki sposób szuka się jej domu?

Czy są wreszcie testy na FiV i FeLV u kotów branych pod opiekę?

I to są konkretne pytania, na które nigdy nie było odpowiedzi.

I cieszę się, że u Mirki jest czyto, schludnie, że koty mają drapaki, foteliki. Bo jeszcze by brakowało, żeby był smród i brud. :wink: Tylko, że my ciągle nie o tym.
Ty Bajka mówisz o kolorach, ja o dźwiękach. Ja pytam o Miszę, Ty mówisz, że czysto (w co nie wątpię).

I nie insynuuj proszę insynuacji :wink: bo póki co to ja niczego nie insynuuję, lecz dobijam się o odpowiedzi i nie ja pisałam o łamaniu ustawy.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw paź 07, 2010 11:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

O łamaniu ustawy pisałam ja. Bo zgodnie z ustawą należy zwierzęciu zapewnić odpowiednie leczenie. A żeby leczyć, trzeba najpierw zdiagnozować. I z czystością w domu nie ma to nic a nic wspólnego.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 07, 2010 11:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Joshua_ada nie zmiejszyła się znacznie ilośc kotów pomimo 20 adopcji. bo kolejne 20 kotów otrzymało szansę, której Ty chciałabyś im odmówić.

Sprawa Miszy była i jest roztrząsana w innym wątku.

Elena nie ma ogłoszeń a mimo to mam o nią zapytania. Niestety pytają o nią domy już zakocone a Elena powinna być jedynaczką i takiego domu dla niej poszukam gdy będzie gotowa do adopcji. Gdyby na samym początku zgłosił się po nią inny dt to by do niego poszła. Teraz w grę wchodzi tylko ds.

Testowane są koty, które idą do nowego domu a ludzie je adoptujący proszą o testy. Do tej pory otrzymywałam wyniki ujemne poza jednym. Była to kotka, która trafiła do mnie po teście i był on wtedy ujemny. U mnie miała robione 2 testy, które wyszły dodatnie. Kotka zmarła w wyniku nowotworu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 07, 2010 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Joshua_ada nie zmiejszyła się znacznie ilośc kotów pomimo 20 adopcji. bo kolejne 20 kotów otrzymało szansę, której Ty chciałabyś im odmówić.

Sprawa Miszy była i jest roztrząsana w innym wątku.

Elena nie ma ogłoszeń a mimo to mam o nią zapytania. Niestety pytają o nią domy już zakocone a Elena powinna być jedynaczką i takiego domu dla niej poszukam gdy będzie gotowa do adopcji. Gdyby na samym początku zgłosił się po nią inny dt to by do niego poszła. Teraz w grę wchodzi tylko ds.

Testowane są koty, które idą do nowego domu a ludzie je adoptujący proszą o testy. Do tej pory otrzymywałam wyniki ujemne poza jednym. Była to kotka, która trafiła do mnie po teście i był on wtedy ujemny. U mnie miała robione 2 testy, które wyszły dodatnie. Kotka zmarła w wyniku nowotworu.


No proszę. A nie można było tak od razu, bez fochów? :twisted:

1. mam inne priorytety życiowe, inne możliwości oraz zapewne zdroworozsądkowe podjeście, że całego świata nie uratuję. Możemy się licytować na adopcje dzieci w Afryce, chcesz?

2. Sprawę Miszy doczytuję, bo nie rozumiem.

3. A dodanie ogłoszeń w czymś może Elenie zaszkodzić, czy tylko zwiększy szanse adopcyjne?

4. Ok. Dzięki. Wszystko jasne.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw paź 07, 2010 11:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

joshua_ada pisze:...3. A dodanie ogłoszeń w czymś może Elenie zaszkodzić, czy tylko zwiększy szanse adopcyjne?
....

mirka_t pisze:...takiego domu dla niej poszukam gdy będzie gotowa do adopcji. ...
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 07, 2010 11:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
joshua_ada pisze:...3. A dodanie ogłoszeń w czymś może Elenie zaszkodzić, czy tylko zwiększy szanse adopcyjne?
....

mirka_t pisze:...takiego domu dla niej poszukam gdy będzie gotowa do adopcji. ...


Jakie się aktualne przeciwskazania do adopcji Eleny? 8O
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw paź 07, 2010 11:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Nie wiem czy Elena jest wysterylizowana.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości