SchronWro Wrocławscy seniorzy szukają domów!!!

[Kruszyna]

TOZ prosił mnie o rozpowszechnienie informacji, że teraz z każdą chwilą będzie się zwiększanie zapotrzebowanie na koce, stare ubrania i wszelkie inne "materiały grzewcze". Jeżeli ktoś ma, chętnie odbiorę i przekażę.

[Mulesia]

Napiszcie więcej o Śnieżynce i Łatce.
Wyślijcie mi tekst na PW wraz z numerem osoby, do której można dzwonić w sprawie adopcji.

Dziewczyny na bazarku i pchlim targu oferują zrobienie ogłoszeń.
Opłaciłabym im taki pakiet ogłoszeń.

Może to zwiększyłoby ich szanse na ( wspólny ) dom.

[JaEwka]

Ja mam prześcieradło które ostatnio zapomniałam zabrać Ale to jak będę w schronie to dam. Jeszcze w sumie spróbuje poszukać w lumpku jakieś koce itp itd.

[Kruszyna]

Mulesia, dziękuję Wysłałam pw.

[Neigh]

A ja tylko chciałam przekazać, że Persio zwany Gerardem dotarł do mnie. Wielkie dzięki wszystkim za pomoc. W środę się umówiliśmy do mojego weta, zabiorę wiec i jego na ogólny przegląd...

I powiem tyle : matulu kochana jaki to jest gość:-)

[ossett]

891/10 3-letni kocur z urazem kręgosłupa i złamana miednicą, nie rusza tylną częścią ciała w ogóle :(

Niestety nie jest wykastrowany Miły, daje się głaskać, ale jak ma już dość, to potrafi to pokazać. Jest w izolatce, pod opieką pracowników kociarni.

Ktoś ma pomysł, co z nim zrobić?

Czy on sam sika, czy trzeba go odsikiwać?

W lecznicy spotykam ludzi, którzy "firmowego" (przedtem wolnozyjący dochodzący do nich na jedzenie) kocura w podobnej kondycji(chyba go ktos kopnął) od 3 miesięcy codziennie przynosza na odsikiwanie i rehabilitację.
Podobno sa jakieś postępy.

[ossett]

Wstaw zdjęcia tutaj też. Można by przeszukać ogłoszenie w necie czy komuś nie zaginął.

Teraz myslę, ze on mógł nawet z daleka przyjść tak idąc za różnymi ludźmi.
Nie zgubił się wczoraj. Chudy, głodny(podobno trawę skubał) i trochę brudny.

[ossett]

Jemu to nie tylko będzie ta łapa w adopcji wadzić ale i wiek.
Dużo ludzi przychodzących twierdzi że roczny kot to już stary.
Niektórzy tak się zachowują jakby za chwilę ten kot miał umrzeć :]

To naprawdę trzeba mieć silne nerwy, że takie gadanie znieść w miarę uprzejmie.

Kiedyś (nie tak bardzo dawno temu) był w schronisku taki czarny bezłapek(a chyba raczej bezłapka), który po dachach skakał, a dużo był starszy. Zdaje się, że został wyadoptowany...

Ten też wygląda na sprytnego, chociaż jest taki smutny:

864/10 kocur, brak P.T, spokojny

[Edytka1984]

ile bidotków
poszukam jakiś kocyków itp co mogło by się nadać
mogę pomóc w ogłoszeniach jak trzeba

[Kruszyna]

891/10 3-letni kocur z urazem kręgosłupa i złamana miednicą, nie rusza tylną częścią ciała w ogóle :(

Niestety nie jest wykastrowany Miły, daje się głaskać, ale jak ma już dość, to potrafi to pokazać. Jest w izolatce, pod opieką pracowników kociarni.

Ktoś ma pomysł, co z nim zrobić?

Czy on sam sika, czy trzeba go odsikiwać?

W lecznicy spotykam ludzi, którzy "firmowego" (przedtem wolnozyjący dochodzący do nich na jedzenie) kocura w podobnej kondycji(chyba go ktos kopnął) od 3 miesięcy codziennie przynosza na odsikiwanie i rehabilitację.
Podobno sa jakieś postępy.

Z tego, co mi wiadomo, sika sam. Pod siebie, ale sam. Qpale chyba też robi, ale tego nie jestem pewna. Wywiem się i napiszę.

Chyba wczoraj pojawił się wątek o Panu Sowie z Krakowa, któremu trzeba pomagać w wypróżnianiu. Ponoć to nie żadna wielka sztuka.

[ossett]

891/10 3-letni kocur z urazem kręgosłupa i złamana miednicą, nie rusza tylną częścią ciała w ogóle :(

Niestety nie jest wykastrowany Miły, daje się głaskać, ale jak ma już dość, to potrafi to pokazać. Jest w izolatce, pod opieką pracowników kociarni.

Ktoś ma pomysł, co z nim zrobić?

Czy on sam sika, czy trzeba go odsikiwać?

W lecznicy spotykam ludzi, którzy "firmowego" (przedtem wolnozyjący dochodzący do nich na jedzenie) kocura w podobnej kondycji(chyba go ktos kopnął) od 3 miesięcy codziennie przynosza na odsikiwanie i rehabilitację.
Podobno sa jakieś postępy.

Z tego, co mi wiadomo, sika sam. Pod siebie, ale sam. Qpale chyba też robi, ale tego nie jestem pewna. Wywiem się i napiszę.

Chyba wczoraj pojawił się wątek o Panu Sowie z Krakowa, któremu trzeba pomagać w wypróżnianiu. Ponoć to nie żadna wielka sztuka.

No jak sam sika to nie byłoby większego problemu dla domu.
Odkupić łatwiej samemu.
Mnie, na przykład, zapach kocurzy mniej szkodzi niż te wszystkie pachnidła w galeriach handlowych, ale niestety jestem zbyt zakocona i mam nieszczelne drzwi.
Śliczny jest i tak mądrze patrzy.

[Gibutkowa]

Jemu to nie tylko będzie ta łapa w adopcji wadzić ale i wiek.
Dużo ludzi przychodzących twierdzi że roczny kot to już stary.
Niektórzy tak się zachowują jakby za chwilę ten kot miał umrzeć :]

To naprawdę trzeba mieć silne nerwy, że takie gadanie znieść w miarę uprzejmie.

Kiedyś (nie tak bardzo dawno temu) był w schronisku taki czarny bezłapek(a chyba raczej bezłapka), który po dachach skakał, a dużo był starszy. Zdaje się, że został wyadoptowany...

Ten też wygląda na sprytnego, chociaż jest taki smutny:

864/10 kocur, brak P.T, spokojny

Masza - bezłapek, bezogonek, jest u Bożeny. I tak skacze na 3 łapkach aż miło, ledwo transporter utrzymałam tak mi w nim wierzgał

[Agness78]

Masza - bezłapek, bezogonek, jest u Bożeny. I tak skacze na 3 łapkach aż miło, ledwo transporter utrzymałam tak mi w nim wierzgał

Gibutkowa, właśnie.... my to wiemy że taki kotek świetnie sobie radzi ale nie wiem czy ludzie przychodzący do schroniska mają taką świadomość Z resztą takich ludzi jak Bożena jest niewielu na tym świecie
Chyba bez cudu forumowego.... jego życie nie zapowiada się sielankowo
Biedny kotek serce pęka

[CatAngel]

Zaznaczam dzisiaj będą

[ossett]

Masza - bezłapek, bezogonek, jest u Bożeny. I tak skacze na 3 łapkach aż miło, ledwo transporter utrzymałam tak mi w nim wierzgał

Gibutkowa, właśnie.... my to wiemy że taki kotek świetnie sobie radzi ale nie wiem czy ludzie przychodzący do schroniska mają taką świadomość Z resztą takich ludzi jak Bożena jest niewielu na tym świecie
Chyba bez cudu forumowego.... jego życie nie zapowiada się sielankowo
Biedny kotek serce pęka

Może by jakieś filmy propagandowe tym ludziom pokazywać...

Przecież taki niepełnosprawny kotek to żaden kłopot, a z małymi kociakami samo utrapienie i wcale nie ma pewności, że wyrosną na uległe miziaki ...