Prababcia Wikta z Orzechowców [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 28, 2010 20:41 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców - jest źle.

wania71 pisze:Wmusiłam w niego pyralginę rozpuszczoną, dostał ślinotoku, potem wmusiłam odrobinę RC convalescense, a potem go umyłam ciepłą wodą. Teraz mu robię parówkę. Zafundowałam temu kotu piekło. Strasznie się z tym czuję. Najpierw toczę z nim walkę, a potem nad nim beczę :cry: Poproszę jutro o zastrzyki z czymś przeciwzapalnym, bo dopyszcznie nic nie mogę mu podać.

Ty chyba na głowę upadłaś :twisted:
Na tym podwórku, z którego go zgarnęłaś to dopiero miał eldorado :twisted:
Nie bucz i nie walcz, tylko rób, co trzeba :ok:
On się bardziej boi tego, że Ty się denerwujesz.
Poinhaluj się razem z nim, napij się ciepłej meliski z miodem, zrelaksuj się a wszystko pójdzie łatwiej bo w zasadzie - nie ma innego wyboru :ok: :ok: :ok:

wania71 pisze:Wicia nie kicha, ani nie kaszle, ona zachorowała, jako jedna z pierwszych i przeszła to szybko i łagodnie. To niestety coś poważniejszego. Kiepsko mi poszło z tą kroplówką :(

Oby udało się zrobić jej badania :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto gru 28, 2010 21:12 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców - jest źle.

pixie65 pisze:Na tym podwórku, z którego go zgarnęłaś to dopiero miał eldorado :twisted:
Krówek burczy, że właśnie tam miał eldorado!!!
pixie65 pisze:Nie bucz i nie walcz, tylko rób, co trzeba :ok:
On się bardziej boi tego, że Ty się denerwujesz.

Jak buczę, to Krówek lituje się nade mną i je :) Tylko pazury mu odrastają, niestety.

Wicia po kroplówce zjadła odrobinę surowej wołowiny, juhu :D
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Wto gru 28, 2010 21:21 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców - jest źle.

wania71 pisze:
pixie65 pisze:Na tym podwórku, z którego go zgarnęłaś to dopiero miał eldorado :twisted:
Krówek burczy, że właśnie tam miał eldorado!!!

Mówiłam :arrow: pogadaj z nim, wytłumacz mu, że nie ma sprawy, wolna droga i w ogóle :twisted:
wania71 pisze:
pixie65 pisze:Nie bucz i nie walcz, tylko rób, co trzeba :ok:
On się bardziej boi tego, że Ty się denerwujesz.

Jak buczę, to Krówek lituje się nade mną i je :) Tylko pazury mu odrastają, niestety.

Cffaniara... 8O

wania71 pisze:Wicia po kroplówce zjadła odrobinę surowej wołowiny, juhu :D

No to co było nie tak z tą kroplówką :?:
Może ona ma (tfu, tfu...) mocznik podniesiony i dlatego nie chce jeść?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto gru 28, 2010 21:34 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców - jest źle.

pixie65 pisze:
wania71 pisze:Wicia po kroplówce zjadła odrobinę surowej wołowiny, juhu :D

No to co było nie tak z tą kroplówką :?:
Może ona ma (tfu, tfu...) mocznik podniesiony i dlatego nie chce jeść?

Nooo, yyy... :roll: trochę za mało podałam :oops:
Jutro sprawdzimy - mam nadzieję, bo taka słabiutka, na jaką wygląda, to ona nie jest.
We wrześniu kreatyninę i hemoglobinę miała takie na granicy, więc bardzo możliwe, że to nerki.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Wto gru 28, 2010 21:36 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców - jest źle.

No to zaciskamy kciuki i pazury za Prababunię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I wywal z tytułu wąta te dwa ostatnie słowa...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto gru 28, 2010 22:17 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców - jest źle.

Wiciu zaciskamy za ciebie kciuki i pazurki :ok:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro gru 29, 2010 11:54 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Dopiero poświątecznie doczytałam wszystko.
Wielkie kciuki za Wiktusię, trzymaj się laleczko :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 29, 2010 12:09 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Doczytałam, kciuki trzymam :ok: :ok: :ok: Moc ciepłych myśli cały czas

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro gru 29, 2010 12:11 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro gru 29, 2010 17:57 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Wróciliśmy i dziękujemy za kciuki!
Wyniki może będą wieczorem, ale pewniej jutro rano.
Pani doktor zastanawiała się, czy to nie może być ropomacicze zamknięte :roll:
Wicia dostała solidną kroplówkę z witaminami i zdradzę Wam, że temu małemu, chudemu koteczkowi, który nic nie je, krzepy nie brak, a do tego wierzga jak źrebaczek. Troje ludzi nie było nadto, a i czwarty by się zmachał :wink:
W domu pięknie zjadła porcję surowej wołowiny i grzeje się pod piecem. Te kroplówki dobrze jej robią.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Śro gru 29, 2010 18:10 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze:
W domu pięknie zjadła porcję surowej wołowiny i grzeje się pod piecem.

I to jest to, co kotom służy najbardziej... :wink: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro gru 29, 2010 20:32 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Beniu zaciskam kciuki za poprawę.. ogólną.. wszystkiego :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Czw gru 30, 2010 13:05 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze:Wyniki może będą wieczorem, ale pewniej jutro rano.

No i.... :?:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 30, 2010 18:33 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Wątroba. Parametry nie są bardzo podwyższone, ale od września mocno podskoczyły. Udało mi się dzisiaj podać jej kroplówkę z glukozy i mam powtarzać przez kolejne dni. Na szczęście babciusia zaczęła ładnie jeść. Na wątrobę dostałam hepatiale forte.

A o Krówku nie mam siły pisać :(
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw gru 30, 2010 19:06 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Witaj, czemu nie chcesz pisać o Krówku? To, co pisałaś, przypomina mi Kotusię. Strasznie dzika, walczyła do upadłej kotki, jak była na sterylizacji. Potem - bardzo długo potem, bo ponad rok - znalazła dom. Jest szczęśliwa. Kocha panią i daje się głaskać, brać na ręce. U mnie po sterylizacji biegała po ścianach i suficie, o dotknięciu nie było mowy. Potem - długo potem - dawałam jej tabletki prosto do pysia. Zmieniła się całkiem. Bardzo ciepło, bardzo, bardzo - pozdrawiam
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 65 gości