casica pisze:iceangel pisze:a gdzie w takim rozwiązaniu dobro kotów? załóżmy, że spółdzielnia/wspólnota wyrzucają kolekcjonera. Zostaje 80 kotów. Co z nimi? Bądźmy szczerzy jest problem z rozlokowaniem jednego miotu a co zrobić z 80 kotami w różnym stanie i wieku? Teraz każdy może zadeklarować pomoc, ale jak przyjdzie co do czego to koty ucierpią na tym najbardziej. Za to kolektywna miau świadomość będzie szczęśliwa, że pozbawiła kolekcjonera lokum.
To co ma robic kolektywna świadomość miau, wspierać? Dokładać kasę o karmę, żeby zaspokoić niezdrowe instynkty pani X lub Y?MalgWroclaw pisze:Ciekawe, że zawsze awantura "na całą Polskę" rozlega się wtedy, kiedy jest już 30, 40... 80 kotów. A co zrobiłby TOZ, gdyby do nich zadzwonić i poprosić o pomoc w rozdaniu 60 kotów dorosłych, które nie mogą trafić do schroniska, bo potrzebują prawdziwych domów? Bardzo jestem ciekawa, jak TOZ pomógłby człowiekowi proszącemu o pomoc.
No właśnie, czemu dopiero wówczas awantura? Może właśnie najpierw przestrzegać i nie wspierać zbieractwa?
Z innej beczki. Będę miała odwrotny problem z moją wspólnotą. Chcą ocieplić blok (jestem za) i zamknąć okienka piwnic, na co ja się nie godzę. Czy ktoś w ogóle może mnie zmusić do zamknięcia okienka mojej osobistej piwnicy? Bardzo się wkurzyłam i rozczarowałam co do niektórych sąsiadów, w tym seredcznego kolegi, który chyba kolegą być przestanie
Wydaje mi się, że Twoja prywatna piwnica jest Twoja i nikt nie powinien się wtrącać do tego, jak ją użytkujesz (jeżeli oczywiście nie zakłócasz spokoju i nie wykorzystujesz jej do działalności przestępczej).







