Kot ma dobre wyniki, a głaściciel histeryzuje

Wczoraj wieczorem Chudynia ożywiła się. Wcześniej widziałem, że w ogóle nie używa lewej tylnej łapy przy wskakiwaniu na krzesło (2 razy), potem widziałem, jak szykując się do skoku ma szafkę nagle strzepnęła tą łapą. I kładła się wyłącznie na prawym boku. A potem zaczęła znów kłaść się na dowolnej stronie, nie widziałem żadnego oszczędzania tej łapy. Cokolwiek to było, przeszło. Na razie.

Pod wieczór zaczęła ganiać za dużą ćmą. W końcu upolowała ją i zjadła. Potem zabrała się za drugą ćmę. Cale to polowanie, połączone z wchodzeniem na meble trwało bardzo długo. Nie widziałem od dawna, żeby tyle czasu była w ruchu.

Zdarzają się takie chwile, że mam wrażenie, że całą chorobę sobie wyśniłem. Zniszczona, jaśniejąca sierść przypomina, że jednak nie.

Dzisiaj z rana była trochę aktywna. Od południa aż do teraz leży albo śpi. O tej porze już dawno powinna domagać się zabawy; zwykle na wieczór ją nachodzi, tymczasem śpi. Właśnie teraz zbudziła się i zaczęła myć. Myślałem, że to początek wieczornej (względnej) aktywności, tymczasem znów leży i drzemie.

mziel52 pisze:Te hormony tarczycy jednak warto zbadać. Znany jest tu na forum przypadek kota Brucka z atakami padaczki nie reagującej na żadne leczenie, a okazało się, że to hormony - i kota wyciągnęli z bardzo nieciekawego stanu.
viewtopic.php?f=1&t=101645
Może napisz do Anji, który z wetów postawił właściwą diagnozę i poproś o namiary na tego weta, ona mailowo konsultowała, w Warszawie nikt nie umiał sobie z tym poradzić.

Te objawy mogą wskazywać na niedobory w elektrolitach czy jakieś inne.

Ja tez mam takie wrażenie.
Moje dwa koty miały przez długi czas dziwne drgawki i skurcze. Te skurcze pojawiały się podczas snu i podczas odpoczynku.
Przebadałam oba koty wszerz i wzdłuż. Badania na nic nie wskazywały. Wet machnął ręka, że one tak maja i już.
W międzyczasie zmieniłam kotom dietę. Zaprzestałam karmić koty suchą karmą, a wprowadziłam dietę BARF.
Dieta ta oparta jest na rożnych gatunkach mięs, podrobach i suplementach takich jak: tauryna, drożdże piwne, algi morskie, żółtka, sól himalajska, itp.
Dopiero po pół roku stosowania tej diety oba koty normalnie oddychają, podczas snu nie miewają żadnych skurczy.
Tak wiec, teraz jestem pewna, że przyczyna ich stanu były niedobory składników odżywczych, w tym tauryny :roll:

Ja odnoszę wrażenie, że Twoja kotka ma neuropatie.
W USA można kupić XOBALINE.
To jest bardzo dobry suplement diety z Wit B12, który stosuje u kotów z neuropatią.
Jest on bezpieczny i bardzo pomaga w leczeniu neuropatii. Aktualnie podaje go Guciowi, który cierpi na neuropatie kończyn z powodu cukrzycy. Na pewno działa, Gucio chodzi więcej i już się tak nie męczy.
Mnie się udało kupić trzy opakowania w cenie dwóch za 40 USD.

Ja odnoszę wrażenie, że Twoja kotka ma neuropatie.

W sumie, to taka była pierwotna diagnoza, co prawda postawiona na zasadzie eliminacji (że skoro nie widać innej przyczyny...): że guz naciska na pień nerwowy.

Ja się cały czas zastanawiam, co to znaczy, że Chudynia tyle węszy, od kiedy już zrobiło się z nią źle. I mam paskudne podejrzenia, że jednak coś się dzieje w głowie. Nie mam pewności, ale nie pamiętam, żeby tak było wcześniej, przed chorobą.

To tak samo, jak z aktywnością: codziennie jest huśtawka i nie do końca umiem porównać, na ile się coś pogarsza. Tak samo z porównaniem stanu sierści: coś się zmienia powoli i na dobrą sprawę nie wiadomo, jak szybko to idzie i jak było np. tydzień temu.

Dzisiaj zobaczyłem, że idzie, jakby kulała. To pierwszy raz wyglądało tak, że nie mam wątpliwości. Więc tu nadal idzie ku gorszemu. Z kolei trzecia powieka trochę wyszła, ale teraz raczej nie powiększa się. I tylko tyle mojej pewności w tym, co obserwuję.

Te hormony tarczycy jednak warto zbadać.

Starałem się coś poczytać na ten temat. W opisie objawów u ludzi nie do końca zgadzają się ani w jedną, ani w drugą stronę. Szczególnie to, że powinna szukać ciepła, a jest przeciwnie: unika słońca. Przez te wszystkie tygodnie położyła się w plamach słońca na podłodze 4 razy; tyle widziałem. Nawet na parapecie nie kładzie się bezpośrednio za siatką, kiedy w okno świeci słońce, tylko za żaluzją.

Nie mówię nie. Ale badać musimy to, co prawdopodobne. Wszystkiego przecież zbadać się nie da.

We Wrocławiu T3 nie badają, zaproponowano TSH. Wyczytałem, że w pewnych przypadkach TSH ma poziom normalny mimo, że schorzenie jest.

U ludzi to się chyba miastenia nazywa i jest to zdaje się jakaś choroba autoimmunologiczna.

Z rozmowy z panią wet zapamiętałem, że mogą być 3 przyczyny słabości mięśni. To pewnie jedna z nich, więc nie musi być autoimmunologiczna.
I że kinazę jakąśtam należy zbadać, gdyby szukać w tym kierunku.

za jak najszybszą diagnozę!

powodzenia - oby sie udalo uratowac Chudynie :ok:

W sobotę będzie dr Smutkiewicz

Przed chwilą widziałem, jak Chudynia przeciąga się leżąc na grzbiecie, trochę w bok, z łapami w powietrzu (to typowa dla niej pozycja np. przy spaniu). Wyciągnęła przed siebie przednie łapki i prawa zaczęła jej drgać. Nienaturalnie, nie tak jak przy napięciu mięśni. Trochę tak, jak u starych ludzi. Nie trwało to długo, teraz dalej śpi.

Od pewnego czasu zastanawiam się, czy nie jest tak, że szukaliśmy zmian w krwi z dalszymi planami badania szpiku, a tak naprawdę dzieje się coś w mięśniach.

Ona miała na początku dobre wyniki. Białe zaczęły spadać potem, jak zaczęliśmy badania. Może to wynik stresu, bo miała tych badań takie mnóstwo w krótkim czasie. Potem jeszcze dowiedziałem się, że wśróð skutków ubocznych antybiotyku, który bierze, też jest wymieniony spadek białych.

Może więc te pogorszone wyniki badań krwi to skutek badań i leczenia, a przez to wszystko poszło nie w tę stronę, co powinno.

Ona wciąż potrafi wskoczyć na meble, je nienajgorzej, jak ją coś zainteresuje, to potrafi chwilę pochodzić, ale to, co się dzieje przez resztę czasu wygląda coraz gorzej. Zabawy, o które się nadal doprasza odbywają się prawie wyłącznie na leżąco. Potrafi skoczyć na kulkę, ale zaraz potem się kładzie. Zwykle, jeśli kulka papieru poleci poza zasięg, podciąga się do niej przednimi łapkami, tylne wtedy nie są używane. I tak samo z następną kulką. I wkrótce ma dość.

Fredziolina pisze:
mziel52 pisze:Te hormony tarczycy jednak warto zbadać. Znany jest tu na forum przypadek kota Brucka z atakami padaczki nie reagującej na żadne leczenie, a okazało się, że to hormony - i kota wyciągnęli z bardzo nieciekawego stanu.
viewtopic.php?f=1&t=101645
Może napisz do Anji, który z wetów postawił właściwą diagnozę i poproś o namiary na tego weta, ona mailowo konsultowała, w Warszawie nikt nie umiał sobie z tym poradzić.

Te objawy mogą wskazywać na niedobory w elektrolitach czy jakieś inne.

Ja tez mam takie wrażenie.
Moje dwa koty miały przez długi czas dziwne drgawki i skurcze. Te skurcze pojawiały się podczas snu i podczas odpoczynku.
Przebadałam oba koty wszerz i wzdłuż. Badania na nic nie wskazywały. Wet machnął ręka, że one tak maja i już.
W międzyczasie zmieniłam kotom dietę. Zaprzestałam karmić koty suchą karmą, a wprowadziłam dietę BARF.
Dieta ta oparta jest na rożnych gatunkach mięs, podrobach i suplementach takich jak: tauryna, drożdże piwne, algi morskie, żółtka, sól himalajska, itp.
Dopiero po pół roku stosowania tej diety oba koty normalnie oddychają, podczas snu nie miewają żadnych skurczy.
Tak wiec, teraz jestem pewna, że przyczyna ich stanu były niedobory składników odżywczych, w tym tauryny

Ja odnoszę wrażenie, że Twoja kotka ma neuropatie.
W USA można kupić XOBALINE.
To jest bardzo dobry suplement diety z Wit B12, który stosuje u kotów z neuropatią.
Jest on bezpieczny i bardzo pomaga w leczeniu neuropatii. Aktualnie podaje go Guciowi, który cierpi na neuropatie kończyn z powodu cukrzycy. Na pewno działa, Gucio chodzi więcej i już się tak nie męczy.
Mnie się udało kupić trzy opakowania w cenie dwóch za 40 USD.

Moja kotka od zawsze miała takie jakby drgawki podczas snu. Wyglądało to tak, jakby jej się coś śniło i trwało bardzo krótko. Wet nie widział w tym nic złego. Od momentu zdjęcia kaftanika po sterylizacji czasem jakby strzepuje coś niewidzialnego łapką. To podobno nerwowe i dostaje Kalmaid. Miała badania, wykazały inne sprawy niezwiązane z tymi dolegliwościami - szmery w płucach przez herpesa i jest już z tego wyleczona.
Dostaje najlepszą karmę Hill'sa, wcześniej gdy była kociakiem dawałam jej jeszcze taurynkę w pastylkach. (Teraz kotka ma rok). Jakie badania można zrobić żeby zobaczyć niedobory składników? Czy objawy mojej koteczki też mogą świadczyć o neuropatii? Tak jak już pisałam Weci nie widzą w objawach nic niepokojącego.

Jak Chudynia?

Kciuki!

Dorota pisze:Jak Chudynia?

Kciuki!

Podpisujemy się wszystkimi łapkami i ogonkami

Jak Chudynia?

Zaczynam wierzyć, że coś zaczyna się poprawiać. Chudynia jest aktywniejsza, więcej chodzi, mniej leży. Takie chwile zdarzały się cały czas, ale wczoraj właściwie cały dzień nie dawała mi spokoju.

Takie wahania były niemal codziennie, ale nigdy nie trwały tak długo, jak teraz. Obawiam się przedwczesnego optymizmu, ale w tej chwili wygląda to lepiej.

Byliśmy wczoraj w lecznicy, chciałem opowiedzieć o tych dziwnych drganiach łap, które widziałem. Przy okazji Chudynia została zważona (przybyło; nic dziwnego przy takim obżeraniu się) i obmacana. Coś tam z gardłem nie całkiem jest w porządku, zupełnie jak przy pierwszej wizycie, od której się to wszystko zaczęło.

Moja kotka od zawsze miała takie jakby drgawki podczas snu. Wyglądało to tak, jakby jej się coś śniło i trwało bardzo krótko. Wet nie widział w tym nic złego. [...] Czy objawy mojej koteczki też mogą świadczyć o neuropatii? Tak jak już pisałam Weci nie widzą w objawach nic niepokojącego.

Drgania, ruszanie wibrysami, ruchy gałek ocznych, wystawianie pazurów itp. pojawiają się wtedy, kiedy kot śni. To normalne, nie ma się czym niepokoić.

Mocne

MaryLux pisze:Mocne

Bardzo mocne

kwinta pisze:
MaryLux pisze:Mocne

Bardzo mocne

Nie puszczamy :ok:

My też

Kot ma dobre wyniki, a głaściciel histeryzuje

Kto przegląda forum