Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 14, 2010 13:21 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

pixie65 pisze:
anulka111 pisze:Z uscisleniem ,ze ta liczba nie musi koneicnzie rosnac w krotkim czasie,bo kilka wyadoptuje i w ich miejsce dobiera nowe.

To większość DT podchodziłaby pod to uściślenie.
A co ze zwierzętami nieadopcyjnymi?


U mnie się to na razie skończyło końcem mojej krótkiej kariery jako DT. U zbieracza wiekszość kotów jest nieadopcyjna z zasady...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 13:24 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

pixie65 pisze:
anulka111 pisze:Z uscisleniem ,ze ta liczba nie musi koneicnzie rosnac w krotkim czasie,bo kilka wyadoptuje i w ich miejsce dobiera nowe.

To większość DT podchodziłaby pod to uściślenie.
A co ze zwierzętami nieadopcyjnymi?

Normalny DT ustala granicę - i nie ma, że boli, nie ma miejsca, nie ma kolejnego zwierzęcia.
Zbieracz nie zwraca uwagi na takie niuanse - bierze i tłumaczy się właśnie tak: no przecież by umarł, nie mogłam go tak zostawić.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 13:25 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zofia&Sasza pisze:
anulka111 pisze:Z uscisleniem ,ze ta liczba nie musi koneicnzie rosnac w krotkim czasie,bo kilka wyadoptuje i w ich miejsce dobiera nowe.


pamiętajmy, że u zbieraczek koty często się mnożą.

Najgorsze jest to ,ze nawet jak sa wykastrowane,to kot kota przyciaga,czyli dziwnym sposobem materializuja sie koty nie wiadomo skad na drodze takiej osoby.To jest prawdziwy probem.
Mam sasiadke ,ktora byla bardzo blisko własnej kolekcji prawie przymusowo,bo koty sa podrzucane jej na wycieraczke praktycznie.I to ,ze kastruje ,ile sie da nie zalatwi sprawy ,poki czesc ludzi bedzie takim osobom podrzucac koty lub zachecac, chwalic za przygarniecie kolejnego.
U nas udalo sie ten problem rozwiazac dzięki stanowczej postawie własnie sasiadow tej pani. Okreslono dokladnie ,kto jest rezydentem-rezydenci sa akceptowani, koty dodatkowe sa kastrowane,ale pozostaja kotami zyjacymi wolno.Sasiedzi ,ktorzy byli agresywnie nastawieni do kotow ,zostali wyedukowani stopniowo ,wiedza,ze wykastrowany kocur nie smierdzi, ze koty sa lepszym rozwiazaniem w okolicy niz szczury itd.
Pani jest osoba wrazliwa, trudno jej powiedziec nie,ale sasiedzi pomogli.
A i odnosnie tezy o zaniedbaniu-tu nie ma takiego zastosowania, koty zadbane,jesli nabrudza jest posprzatane.Ale udalo sie zapobiec rozrostowi kolekcji.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103200
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lip 14, 2010 13:27 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

anulka111 pisze:
Zofia&Sasza pisze:
anulka111 pisze:Z uscisleniem ,ze ta liczba nie musi koneicnzie rosnac w krotkim czasie,bo kilka wyadoptuje i w ich miejsce dobiera nowe.


pamiętajmy, że u zbieraczek koty często się mnożą.

Najgorsze jest to ,ze nawet jak sa wykastrowane,to kot kota przyciaga,czyli dziwnym sposobem materializuja sie koty nie wiadomo skad na drodze takiej osoby.To jest prawdziwy probem.
Mam sasiadke ,ktora byla bardzo blisko własnej kolekcji prawie przymusowo,bo koty sa podrzucane jej na wycieraczke praktycznie.I to ,ze kastruje ,ile sie da nie zalatwi sprawy ,poki czesc ludzi bedzie takim osobom podrzucac koty lub zachecac, chwalic za przygarniecie kolejnego.
U nas udalo sie ten problem rozwiazac dzięki stanowczej postawie własnie sasiadow tej pani. Okreslono dokladnie ,kto jest rezydentem-rezydenci sa akceptowani, koty dodatkowe sa kastrowane,ale pozostaja kotami zyjacymi wolno.Sasiedzi ,ktorzy byli agresywnie nastawieni do kotow ,zostali wyedukowani stopniowo ,wiedza,ze wykastrowany kocur nie smierdzi, ze koty sa lepszym rozwiazaniem w okolicy niz szczury itd.
Pani jest osoba wrazliwa, trudno jej powiedziec nie,ale sasiedzi pomogli.
A i odnosnie tezy o zaniedbaniu-tu nie ma takiego zastosowania, koty zadbane,jesli nabrudza jest posprzatane.Ale udalo sie zapobiec rozrostowi kolekcji.


Nie uważam, że tak jest w tym przypadku, ale "podrzucanie" to częsty wykręt zbieraczek. Bożena W. twierdziła, że podrzucono jej psa, o którym wiadomo, że odpięła go z łańcucha i zaciągnęła do Boguszyc.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 13:32 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

hydra_pl pisze:Nie wiem, czy zauważyłaś, ale ja często jak czytam tego typu wątki natykam się na "usprawiedliwianie" zbieraczek. Nie wiem z czego ono wynika, może po prostu z tego, że "normalny" człowiek musi sobie jakoś taką sytuację wytłumaczyć :? Pojawiają się tego typu teksty: "ona dla tych kotów chciała dobrze", "ona te koty kocha/kochała", "ona chciała pomóc, tylko z tą pomocą sobie nie poradziła" itp.

Bo boimy się powiedzieć konkretnie i zwięźle – ta osoba jest chora psychicznie. Chciała dobrze, intencje były piękne, wyszło źle. Bo wyjść źle musiało, bo jakiś defekt uniemożliwił realną ocenę sytuacji. Błędem jest szukanie pozytywów w takich postawach.

Maryla pisze:
Marzenia11 pisze: Jeżeli wchodzisz do mieszkania i widzisz zrelaksowane zwierzaki, z błyszczącymi futrami, zadowolonymi pyskami, zdrowe, widzisz, że jest czysto i fajnie, że są miseczki z żarciem to nawet jak tych kotow jest 9 to jest ok.


a jesli 90? a pozostałe warunki spełnione?

Ale warunek (jeśli to oczywiście osoba prywatna, a nie fundacja) – osoba taka jest w stanie samodzielnie utrzymać siebie i swoje zwierzęta. Osobiście znam jedną taką osobę oczywiście uważam, że ma ona prywatne schronisko, bo trudno to inaczej określić (choć ona z taką oceną zapewne by się nie zgodziła). A jednak koty są zdrowe, zadbane, leczone, żaden nie jest przeznaczony do adopcji. Ma nawet zatrudnionych ludzi do opieki nad tymi kotami.
Jeśli mając 90 kotów osoba zbiera datki, żąda pomocy, nie jest się w stanie zaopiekować i utrzymać samodzielnie to tak – jest par excellence zbieraczką.

Zofia&Sasza pisze:Nie uważam, że tak jest w tym przypadku, ale "podrzucanie" to częsty wykręt zbieraczek. Bożena W. twierdziła, że podrzucono jej psa, o którym wiadomo, że odpięła go z łańcucha i zaciągnęła do Boguszyc.

Masz rację, ale bywa i tak, że zwierzęta są podrzucane. Ludzie w mojej okolicy wiedzą, że karmię koty, więc zdarzało mi się znajdować np kocięta w pudełku, albo bezpośrednio wpuszczone do piwnicy. Odkąd posesja jest zamknieta problem przestał istnieć. Pewnie ci co chcą, podrzucają w inne miejsca :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 13:38 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zofia&Sasza pisze:
pixie65 pisze:
anulka111 pisze:Z uscisleniem ,ze ta liczba nie musi koniecznie rosnac w krotkim czasie,bo kilka wyadoptuje i w ich miejsce dobiera nowe.

To większość DT podchodziłaby pod to uściślenie.
A co ze zwierzętami nieadopcyjnymi?


U mnie się to na razie skończyło końcem mojej krótkiej kariery jako DT. U zbieracza wiekszość kotów jest nieadopcyjna z zasady...


Pixie65 to chyba w watku o domach tymczasowych było,ktoś pisał,że dt powinien traktowac kazdego kota,ktorego bierze jako takiego ,ktory być moze mimo wszelkich staran okaze sie kotem nieadopcyjnym. Czyli jesli masz np. 3 koty swoje i wzielas zalozmy 5 tymczasow, to nalezy liczyc sie z opcja ,ze mozesz wszystkim nie znalezc domkow.Jesli masz warunki ,by miec o kilka kotow wiecej problemu nie ma-jesli nie masz na to warunkow -nie powinno sie zostawac dt.
Jesli masz rezydentow plus kotki na tymczasie-musisz wiedziec, kiedy jest ten moment-by powiedziec stop.
O kosztach utrzymania kota pisało sie duzo,to ze rosna wraz z kazdym kotem tez wszyscy wiedza, wazne jest by kierowac sie rzeczywistym dobrem kota-to znaczy, jesli bierzesz jestes za swoja decyzje odpowiedzialna. Bo domkowi tymczasowemu mozna pomoc,ale domek tymczasowy nie moze zakladac z gory ,ze taka pomoc na pewno uzyska szacujac, ile kotow moze przyjac.Mam wrazenie ,ze polowa problemu zbieractwa bierze sie z tego ,ze nastepuje przeszacowanie własnych mozliwosci,utrata samokontroli nad populacja swych kotow,a stad juz krok do kolekcji.Dlatego za szczegolnie szkodliwe uwazam utwierdzanie przekoconych dt ,ze z kolejnym kotem sobie poradza,a potem jest pat.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103200
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lip 14, 2010 13:39 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

ja tez uważam, że dopóki nie zmieni się u nas prawo, na ostrzejsze dla opiekunów zwierząt, dopóki nie zmniejszy się ich populacja, dopóki tak strasznie dużo będzie ich w potrzebie, bezdomnych dopóty nie będzie nigdy czarno-biała sprawa zdefiniowania zbieracza.

Dla mnie człowiek, który pochyla się nad zwierzakiem w potrzebie, ratuje go bo wlazł mu pod nogi ( nieważne jaką ma ilość zwierząt) i jest w stanie mu zapewnić warunki lepsze niż to zwierze w tej chwili ma. Nie traci zainteresowania juz uratowanym kotem, poprawia znacząco ich los- to to jest człowiek ,który tym zwierzętom pomaga.

Jeśli zabiera -ale w zamian ofiaruje mu tylko swój dom z miską makaronu, bez kontroli rozrodu, bez leczenia.Często zabierając z warunków dużo lepszych i traci nim za chwile zainteresowanie, żeby kolejnego wziąć-to im szkodzi.

Tak myślę, że w momencie jak ktos posiadający już odpowiednio dużą na swoje mozliwości ilość zwierząt w domu będzie miał możliwość takiego kota oddać gdzieś pod dobrą opiekę-będą stworzone miejsca ,,państwowe,, , dobre, temu celowi służące-to wtedy wrażliwiec będzie mógł odejść, zgłosić i nie mieć kota całe życie na swoim sumieniu.
Nie każdy potrafi przejść obok i pomocy nie udzielić.
A im wiecej się ma z nimi do czynienia tym wrażliwość na ich cierpienie wzrasta.

Niedawno usłyszalam opinię ,od dorosłej, bardzo powaznej osoby,że błędem było wsadzanie kotu łapy w gips w momencie szczytu sezonu w schronisku.
Że teraz jest taki czas, że chore koty schronisko powinno usypiać i papa, problem z głowy
Bo inaczej właśnie [url]zbiera[/url] się je na kociarni.
A domów nie ma dla zdrowych
I wiecie, jak spojrzec z boku jakaś logika w tym jest.
Tylko to jest przeważnie logika ludzi, którzy maja wkoło siebie na codzień tylko jedno/kilka zwierząt , nie patrzą codziennie tym ,które w/g tej logiki powinny umrzeć przez chorobę całkiem wyleczalną.

Alez się rozpisałam, ale po raz kolejny, choc poprzednio nie w tej sprawie, uważam, że dopóki nie będzie u nas inne prawo to zawsze będzie problem z określeniem np zbieractwa
Juz nie mówiąc o ponoszeniu odpowiedzialności za to w tych skrajnych przypadkach.
Bo gdzie np zawozić te koty odebrane zbieraczom, do schronisk?

matrko-ile wpisów powstało w miedzyczasie jak pisałam, teraz dopiero je przeczytam zgłaszam

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lip 14, 2010 13:56 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Mała1 pisze:ja tez uważam, że dopóki nie zmieni się u nas prawo, na ostrzejsze dla opiekunów zwierząt, dopóki nie zmniejszy się ich populacja, dopóki tak strasznie dużo będzie ich w potrzebie, bezdomnych dopóty nie będzie nigdy czarno-biała sprawa zdefiniowania zbieracza.

Dla mnie człowiek, który pochyla się nad zwierzakiem w potrzebie, ratuje go bo wlazł mu pod nogi ( nieważne jaką ma ilość zwierząt) i jest w stanie mu zapewnić warunki lepsze niż to zwierze w tej chwili ma. Nie traci zainteresowania juz uratowanym kotem, poprawia znacząco ich los- to to jest człowiek ,który tym zwierzętom pomaga.

Jeśli zabiera -ale w zamian ofiaruje mu tylko swój dom z miską makaronu, bez kontroli rozrodu, bez leczenia.Często zabierając z warunków dużo lepszych i traci nim za chwile zainteresowanie, żeby kolejnego wziąć-to im szkodzi.

Tak myślę, że w momencie jak ktos posiadający już odpowiednio dużą na swoje mozliwości ilość zwierząt w domu będzie miał możliwość takiego kota oddać gdzieś pod dobrą opiekę-będą stworzone miejsca ,,państwowe,, , dobre, temu celowi służące-to wtedy wrażliwiec będzie mógł odejść, zgłosić i nie mieć kota całe życie na swoim sumieniu.
Nie każdy potrafi przejść obok i pomocy nie udzielić.
A im wiecej się ma z nimi do czynienia tym wrażliwość na ich cierpienie wzrasta.

Niedawno usłyszalam opinię ,od dorosłej, bardzo powaznej osoby,że błędem było wsadzanie kotu łapy w gips w momencie szczytu sezonu w schronisku.
Że teraz jest taki czas, że chore koty schronisko powinno usypiać i papa, problem z głowy
Bo inaczej właśnie [url]zbiera[/url] się je na kociarni.
A domów nie ma dla zdrowych
I wiecie, jak spojrzec z boku jakaś logika w tym jest.
Tylko to jest przeważnie logika ludzi, którzy maja wkoło siebie na codzień tylko jedno/kilka zwierząt , nie patrzą codziennie tym ,które w/g tej logiki powinny umrzeć przez chorobę całkiem wyleczalną.

Alez się rozpisałam, ale po raz kolejny, choc poprzednio nie w tej sprawie, uważam, że dopóki nie będzie u nas inne prawo to zawsze będzie problem z określeniem np zbieractwa
Juz nie mówiąc o ponoszeniu odpowiedzialności za to w tych skrajnych przypadkach.
Bo gdzie np zawozić te koty odebrane zbieraczom, do schronisk?

matrko-ile wpisów powstało w miedzyczasie jak pisałam, teraz dopiero je przeczytam zgłaszam


Dodam jeszcze jedno - taki człowiek powinien szukać kotu nowego domu.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 13:59 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Avian pisze:
casica pisze:
Ad1 Wg mnie zbieraczem jest każdy, kto nie jest w stanie utrzymać swoich zwierząt na podstawowym poziomie (a często również siebie). Co więcej, wiedząc o tym, dobiera kolejne. I nie ma tu znaczenia liczba tych zwierząt - 5, 10, 15, 20 i więcej.


No nie wiem - dla mnie to po prostu nieodpowiedzialny opiekun.
Tak patrząc zbieraczem moze być tez osoba, która ma jednego zwierza, którego nie może utrzymać.


albo dzis gdy moze utrzymac , bierze kolejnego
a jutro traci prace i nie moze

to sa zobowiazania dlugoterminowe, na lata a nasza sytuacja moze sie zmienic diametralnie z dnia na dzien
tylko czy to oznacza asekuranctwo?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 14, 2010 14:02 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Jowita pisze:Dla mnie o kolekcjonerstwo zatrąca również stawianie wygórowanych, nierealistycznych wymagań przyszłym opiekunom, co w konsekwencji skutkuje całkowitym brakiem adopcji, bo nikt żyjący nie jest w stanie tych wymagań spełnić. I w ten sposób kotom, które mogłyby trafić do dobrych, może nie idealnych, ale dobrych domów, tę, często, jedyną szansę na dom się odbiera.


Jowita jak ktos nie chce oddac kota to stawia przeszkody a nie wymagania
natomiast za wygorowane wymagania na tym forum uznawane jest bycie domem niewychodzacym z zabezpieczonym oknem/balkonem
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 14, 2010 14:04 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Maryla pisze:
Jowita pisze:Dla mnie o kolekcjonerstwo zatrąca również stawianie wygórowanych, nierealistycznych wymagań przyszłym opiekunom, co w konsekwencji skutkuje całkowitym brakiem adopcji, bo nikt żyjący nie jest w stanie tych wymagań spełnić. I w ten sposób kotom, które mogłyby trafić do dobrych, może nie idealnych, ale dobrych domów, tę, często, jedyną szansę na dom się odbiera.


Jowita jak ktos nie chce oddac kota to stawia przeszkody a nie wymagania
natomiast za wygorowane wymagania na tym forum uznawane jest bycie domem niewychodzacym z zabezpieczonym oknem/balkonem


Zwróć uwagę na słowo "nierealistyczne". Zabezpieczone okna i niewychodzenie to chyba jednak realistyczne jest...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 14:08 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Maryla pisze:natomiast za wygorowane wymagania na tym forum uznawane jest bycie domem niewychodzacym z zabezpieczonym oknem/balkonem

???
Może jakoś czesto na Kotach nie bywam, ale czegoś takiego nie zaobserwowałam.
W tej kwestii wydaje mi się, że akurat większość forumowiczów jest zgodna.
I mocno kwestie niewychodzenia i zabezpieczenia okien propaguje.
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Śro lip 14, 2010 14:08 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zofia&Sasza pisze:
Maryla pisze:
Jowita pisze:Dla mnie o kolekcjonerstwo zatrąca również stawianie wygórowanych, nierealistycznych wymagań przyszłym opiekunom, co w konsekwencji skutkuje całkowitym brakiem adopcji, bo nikt żyjący nie jest w stanie tych wymagań spełnić. I w ten sposób kotom, które mogłyby trafić do dobrych, może nie idealnych, ale dobrych domów, tę, często, jedyną szansę na dom się odbiera.


Jowita jak ktos nie chce oddac kota to stawia przeszkody a nie wymagania
natomiast za wygorowane wymagania na tym forum uznawane jest bycie domem niewychodzacym z zabezpieczonym oknem/balkonem


Zwróć uwagę na słowo "nierealistyczne". Zabezpieczone okna i niewychodzenie to chyba jednak realistyczne jest...


dla wielu nie
bo dlaczego odmawiają? i biorą kota od innej osoby ktora takich wymagan nie postawi?
a potem go dramatycznie poszukujemy, bo wypadl z okna ...
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 14, 2010 14:16 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Maryla pisze:albo dzis gdy moze utrzymac , bierze kolejnego
a jutro traci prace i nie moze

to sa zobowiazania dlugoterminowe, na lata a nasza sytuacja moze sie zmienic diametralnie z dnia na dzien
tylko czy to oznacza asekuranctwo?

Tak i wiedząc, że wszystko płynie, nie wezmę sobie dzisiaj kotów 20. Poza tym, ja akurat nie chcę, żeby moim życiem rządziły wyłącznie koty (cokolwiek - rybki, porcelanowe figurki czy stare żelazka), bo mając je i kochając chcę też normalnie żyć. Chcę podróżować, cieszyć się towarzystwem znajomych, robić mnóstwo rzeczy, mieć poczucie bezpieczeństwa (w tym zabezpieczenia dla kotów moich i moich bliskich).
I nie nazwałabym tego asekuranctwem.
Natomiast potencjalny zbieracz zapewne tak to właśnie określi.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 14:23 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

casica, zgadzam sie, tez tak nie chce zyc a misji nie czuje. Zbieracze nie maja iinnego zycia poza tym z kotami, nie chca miec, prawdopodobnie nie lubia ludzi, boja sie rzeczywistosci...uciekaja w swoj swiat...tak gdybam bom pewnie ignorantka jest
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 79 gości