

Cieszę się, że transport na 100% i donoszę, że najlepiej będzie, jak po Ludmiłka pojadę do Kraka pociągiem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Szejbal pisze:Liwia dzikie godziny dla mnie nie straszne]
Liwia pisze:potwierdzam transport, jednak będzie o dzikiej godzinie: w nocy z piątku na sobotę. Iza, dasz radę tak dziwnie wyekspediować kota?
Szejbal, jak umówimy się dalej?
Liwia pisze:Gdynia też piękne miasto
Szykuj Ludmiła do drogiMam mały transporter, tzn jednokoci (dwukoci mi sie połamał
). Mąż weźmie ten transporter ze sobą. Pojada nocą a więc w chłodzie i szybko, droga zleci zanim się Ludmił zdąży zorientować.
kristinbb pisze:AgnieszkaMo pisze:Izabela pisze:Osobie adoptującej Ludmiła będzie na pewno łatwiej, kiedy będzie miała wsparcie finansowe na insulinę, paski, dietę.
Czy jest ktoś chętny oprócz mojego Kudłatego, na comiesięczną składkę? fundusz Ludmiłkowy?
Proszę o deklarację, nie musi być konkretna kwota, przyda się każda złotówka.
1.Kudłaty
2.AgnieszkaMo
3.kristinbb
4.
Proszę mnie też dopisać. Nie będzie to duża suma, ale zawsze coś.
Znaczy sama się wpisuję
A ja durzucę trochę większą sume.
Całkiem dobry pomysł z dopisywaniem siebie.
Anuk pisze:Czy Ludmiłek już w domu?
Izabela pisze:Mój piecho miał w nocy kłopoty z oddychaniem, prawie nie spałam.
W Gdyni strasznie duszo, dla zwierzaków sercowych to straszna pogodaMam nadzieję, że dzisiaj będzie czym oddychać albo odtańczę jakiś deszcz
Izabela pisze:Za godzinę wyruszamy po Ludmiłka. Nie ukrywam, że mam pietra![]()
Boję się, że czegoś nie zauważę, że mu będzie gorzej. U mnie doświadczenie z cukrzycą zerowe.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, ewar, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 464 gości