5 KOCIĄT Z DOMU DO ROZBIÓRKI,JUŻ W DT,SZUKA KOCHAJĄCYCH DS !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 28, 2010 19:55 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

aga-zgaga pisze:ech, ludzie to sa! musi sie podzielic swoim zdaniem, choc nikt nie pyta.
ale slodziak z tego julka. :1luvu:
przepadam za kociaczkami. najchetniej tobym co rok brala nowego malego kotka do mojej gromadki. tylko ze w ten sposob to moglabym skonczyc z dwudziestka na karku. albo i wiecej niz dwudziestka. :mrgreen:


Koty w każdym wieku mają coś w sobie,ale maluchy są szczególnie cudowne :1luvu: :1luvu: Jak to zawsze :1luvu: :1luvu:
Niestety mamy jakieś ograniczenia :wink:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Pon cze 28, 2010 20:00 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

kocie maluchy w szczegolnosci. ludzkie mnie jakos nie kreca. :twisted:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Pon cze 28, 2010 20:09 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

aga-zgaga pisze:kocie maluchy w szczegolnosci. ludzkie mnie jakos nie kreca. :twisted:


Mnie już od jakiegoś czasu coś tak zaczyna kręcic :wink: :1luvu: ,ale jakoś się jeszcze na tyle nie wkręciłam :wink: :twisted: Ale myślem...myślem... :ok:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Pon cze 28, 2010 20:14 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Czeeeeść :kotek: Boluś i Mućka cudne, wszystkie są cudne. :kotek:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon cze 28, 2010 20:22 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

a ja zanim pomyslala, to juz zadzialala. :mrgreen: a teraz juz sie z bachorem uzerac nie muszem, bo stary jest, 21 lat niedlugo skonczy. :D
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Pon cze 28, 2010 23:17 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

aga-zgaga pisze:a ja zanim pomyslala, to juz zadzialala. :mrgreen: a teraz juz sie z bachorem uzerac nie muszem, bo stary jest, 21 lat niedlugo skonczy. :D

:ryk: :ryk: :ok:
A ja chyba myślałam zanim zadziałałam,a teraz myślę jak działam :wink: Ogólnie za dużo w tym myślenia , o myśleniu,więc myślę,że czas przestać myśleć i wymyślać jak nie myśleć :ryk: :ryk:
Oj to Aga masz już spore to "maleństwo",może i ty przestaniesz jeszcze myśleć i się zakręcisz :ryk: :1luvu: :ok:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto cze 29, 2010 0:05 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Agnes128 pisze:Wychodząc od nich zabraliśmy koteczki mimo ich próśb i niezbyt chętnego powrotu czarnej kici do klatki :(
Dzisiaj musimy omówić z Monika kwestię lepszego zabezpieczenia ogródka.Niby jej Ferdek nie wyszedł po za ogrodzenie ani razu,ale wolimy dmuchać na zimne.Jeżeli będzie im zależeć na kici to zgodzą się na poprawki :ok:
Oto cała relacja z wczorajszej wizyty.
resztę będę relacjonować bezpośrednio :wink:


Dzisiejszy dzień to masakra,prawie taka sama jak ta "teksańska masakra piłą " :evil:
Nie dość,że wczoraj późno wróciliśmy od Moniki i Marka,a jeszcze później się położyliśmy (coś w okolicach 3 nad ranem) dzisiaj ledwo wstaliśmy do pracy po 6.00 .To jeszcze jak by tego było mało w pracy okazało się,że koleżanka "nawaliła",a roboty w diabła :evil: i zamiast do 16 będę siedziała do :?: :?: :!: :evil: A na 19 umówiłam się z Moniką na Adopcję :!: O 15.00 piszę do Moniki smsa ,ze dzisiaj nie dam rady. Jak wychodziłam z pracy patrzę w telefon,że nie ma odpowiedzi od Moniki,patrzę ,patrzę.... i widzę,ze wysłałam smsa do Moniki,ale nie tej co trzeba,bo obie mają podobne na początku nazwiska :oops: :(
Więc zaczynam stukać smsa,a tu Monika dzwoni.Odbieram,przepraszam za zaistniała sytuację i umawiamy się na jutro.Monika mówi,ze nie ma sprawy i jutro 18-19 jej pasuje.
Zaszłam sobie po drodze do auta do sklepu po najważniejsze zakupy,a tu tel.Obcy numer...Odbieram.Dzwoni Marek i mówi,ze tak się nie postępuje i że on wsiada w samochód i już jedzie po kicię.Mówię mu grzecznie,że dopiero wyszłam z pracy,że jestem w Warszawie w sklepie i że dzisiaj nie dam rady nic załatwiać,bo ledwo żyję,a jeszcze muszę dojechać do domu.Powiedziałam,ze oddzwonię jak dojadę do domu,bo się nawet z Rafim jeszcze nie widziałam...Jadę sobie spokojnie,a tu znów Marek dzwoni...A,że nie mam zestawu głośnomówiącego nie odbierałam w czasie jazdy,zresztą do domu miałam jeszcze z 10 minut jazdy...Zanim dojechałam dostałam jeszcze 2 smsy :!:
Weszłam do domu ledwo żywa,mówię Rafiemu co i jak i czytam smsy od marka"że tak się nie postępuje" ze on już wyjeżdża.
Ponieważ nie miałam już siły na rozmowy i myślałam tylko o prysznicu i łóżku Rafi wychodząc do auta (jechał nakarmić kociaki) zadzwonił do Marka i powiedział,że dzisiaj nie damy rady,bo ja już się kąpie,a i on jest zmęczony.A do Marka jak by to nie docierało.Mówił,że niby przestawiał sobie plany ,aby być w domu :?: :?: (a wczoraj mówił,ze spokojnie po 18 będzie w domu) i że w ogóle on chce natychmiast przyjechać po kicię.Rafi mu mówi,ze na szybko to nic nie będziemy robić,szczególnie po nocy (dochodziła już 22.00,a Marek musiałby jeszcze dojechać z Wawy :!: ),bo już mieliśmy przykład szybkiej ,nocnej adopcji w przypadku Kubusia :cry: Tak czy inaczej Rafał mu mówi,ze musimy jeszcze omówić na spokojnie kwestię ogrodzenia i paru innych rzeczy (usunięcia z domu niebezpiecznych przedmiotów) Ale o tych przedmiotach i przyczynach później.
Więc Marek nalegał ,że już,natychmiast.Rafał mu grzecznie mówi,ze dziewczyny się umawiały na jutro,a on,że jego nie będzie,bo długo pracuje,a to kot dla niego :?: 8O Hmmmm...rozmawiałam z Monika,ze kot jest dla niej,a teraz dla niego :?: :?: 8O Marek powiedział,ze on nie ma czasu jutro,ani w tygodniu,bo go nie ma całymi dniami i późno wraca :?: :!: :evil: Więc Rafi się go pyta kto zajmie się kicią i przypilnuje ogony podczas adaptacji,a on na to,że Monika,jak wróci o 18 z pracy :?: I tu znów kolejna :idea: lampka ostrzegawcza nam się zapaliła (dokładnie to Rafiemu)
Rafi powiedział,ze dziś nie ma mowy i jeżeli się nie zdecydują na podwyższenie osiatkowania na ogrodzeniu(drobna siatka do wysokości 1,5 m,podobno nie do pokonania przez kota :!: :?: :evil: ),to nie mamy o czym mówić,a Marek odpowiedział,ze on przemyśli sytuację,a że w ogóle koty to nie dzieci i się tak nie zachowujmy :evil: .Rafał skończył rozmowę i pojechał nakarmić maluchy.Po powrocie napisał do Marka maila w odpowiedzi na to co usłyszał przez fona.(zacytuje w innym poście)

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto cze 29, 2010 0:17 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Agnes128 pisze:Tak czy inaczej Rafał mu mówi,ze musimy jeszcze omówić na spokojnie kwestię ogrodzenia i paru innych rzeczy (usunięcia z domu niebezpiecznych przedmiotów) Ale o tych przedmiotach i przyczynach później.


O niebezpieczeństwach w domu usłyszeliśmy od Moniki,gdy zapytałam się dlaczego ich Ferdek ma bliznę dość sporą na przedniej łopatce.Monika powiedziała"a bo jak nas nie było w domu,to Ferdek jak to kot chodził sobie po półkach i zwalił na podłogę jedną z wielu doniczek i spadając nadział się na nią jak na "rożen" Dopiero po powrocie z pracy zauważyli rannego kota,który jak to stwierdził wet "jeszcze z 15 min i był by po kocie" :strach: .To była pierwsza lampka :idea: ostrzegawcza.
Drugą lampka :idea: zaświeciła się nam,gdy usłyszałam,ze Ferdek ma obróżkę z numerem tel,gdyby w jakiś sposób uciekł,lub któryś z sąsiadów przez przypadek wypuścił go na ulicę z podwórka (ale sąsiedzi uważają :?: :strach: )
trzecia lampka :idea: zapaliła się podczas oględzin zabezpieczenia ogródka.Siatka na ogrodzeniu była do wysokości 1,5 metra (podobno nie do pokonania przez kota :strach: ,bo Ferdek nie przeskoczył :!: )
Właśnie o poprawie tych niebezpieczeństw chcieliśmy z Moniką i Markiem na spokojnie porozmawiać,ale Marek uznał to za nieistotne,bo kot to nie dziecko i nie ma się czym przejmować :strach:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto cze 29, 2010 0:20 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Rafał po powrocie od kociaków napisał do Marka maila.
Cytuję dosłownie:

Wiesz Marku powiem Ci tyle...
Agnieszka rozmawiała dzisiaj z Moniką przed Twoim tel, i PRZEPROSIŁA
MONIKĘ za zaistniałą sytuację i
razem z Moniką uzgodniły,ze przyjedziemy jutro około godz 18-19 ! Monika
mówiła,że nie ma problemu i,że to jej pasuje!
Potem zaraz ty dzwonisz do Agi i mówisz,ze przyjedziecie,gdzie Aga Ci
mówiła,ze jest zmęczona.
Powinieneś też to zrozumieć.
Zresztą ciągłe zmienianie Waszych decyzji....A to obojga Was nie będzie
przez dwa tygodnie,później niecały tydzień i kociak miałby być u
nas,
wczoraj znów słyszymy co innego. W sprawie adopcji kontaktowała się z
nami Monika,i to ona mówiła,że chce kociaka dla siebie
,zresztą na Monikę była przyszykowana umowa adopcyjna,a teraz przez tel
mówisz mi,ze kicia ma być dla Ciebie,i że to Ty
będziesz podpisywał umowę! A czy nas ktoś o tym uprzedził?
Co do twojego stwierdzenia "ze zachowujemy się jakby to było dziecko,a
nie kot" powiem Ci tyle Marku,że
to jest dziecko kocie,któremu też trzeba poświęcić dużo
troski,miłości ,a szczególnie uwagi mając w domu drugiego,dorosłego
kota !A jak to sobie wyobrażasz skoro ,jak sam to mówiłeś przez
tel.jutro Cię nie będzie do bardzo późna??
Nie możesz powiedzieć,jak zachowa się Wasz kocur gdy będzie dłużej
sam na sam z kotką.
Jak sam wczoraj widziałeś był moment,ze podnosił na nią łapkę.I
zapewniam Cię Marku,ze każda osoba,która oddaje kota do adopcji
powie Ci to samo,że na początku nie wolno zostawić kotów samych przez
minimum 2-3 dni o czym Ci wczoraj mówiłem!
Następną sprawą ,która mnie denerwuje,jest to,że mimo iż ktoś Ci
grzecznie mówi,ze dzisiaj nie może,Ty naciskasz,chcesz wymusić
dzisiejszą adopcję.Widocznie ktoś się już tak źle czuje,że nie ma
ochoty na żadne spotkania.Rozumiem,ze Monika zrobiła dzisiaj zakupy
dla kociaka,ale nie możesz powiedzieć,że pokrzyżowałeś sobie tym
jakieś plany na dzisiaj,chyba,ze od wczoraj uległy zmianie?!
Wczoraj mówiłeś ,ze wrócisz z pracy około 18,więc nie rozumiem
czegoś,bo mówiłeś mi,że musiałeś poprzekładać sobie jakieś
sprawy?
Może wynikły w dniu dzisiejszym...Hm....U Agi w pracy też wyszły
dzisiaj pewne sprawy niestety....A nie możesz mieć żadnych pretensji,
,że ktoś jest zmęczony i źle wysłał smsa...(zresztą dziewczyny
rozmawiały i ustaliły,że nie ma problemu).
Mówiłeś mi,ze jak zadzwoniłeś do Agi (jak była w sklepie)to
powiedziała Ci ,ze oddzwoni i nie zadzwoniła,a potem nie odbierała tel?

Powiedziała Ci ,ze zadzwoni do Ciebie,jak dojedzie do domu i porozmawia ze
mną,bo się ze mną jeszcze nie widziała!!
A nie odbierała po drodze,bo prowadziła!Może Ty "rzucasz" się zawsze na
tel,jak dzwoni w każdym momencie i sytuacji,ale pamiętaj,ze nie
każdy tak robi i niektórzy dbają też o swoje i czyjeś bezpieczeństwo
na drodze nie rozmawiając przez kom. podczas prowadzenia auta!
Jesteśmy gotowi oddać Wam kotkę,jeżeli zobowiążecie się do
całkowitego osiatkowania ogrodzenia,o czym mówiłem Ci przez tel.
Jeżeli nie przystaniecie na ten warunek adopcja nie będzie możliwa,a my
poszukamy kici innego domku.I nie ważne czy będzie to już,czy za
miesiąc!
Nam zależy na domkach idealnych o dobrych zabezpieczeniach.A gwarantuję
Ci,że nasze obostrzenia co do zabezpieczeń i tak są małe,bo
większość osób oddających koty do adopcji wymagać będzie od Was
dużo większych zabezpieczeń,niż my wymagamy (nawet co do okien)
,a jeżeli już kot miałby być wychodzący na dwór ,tak jak Ferdek,to
znów Ci gwarantuje,że albo musiałby wychodzić na smyczy,
albo musielibyście zakładać siatkę na ogrodzeniu i na górze (a'la
zadaszenie),bo w przeciwnym razie nikt nie wyda Wam kociaka
chyba,że jakiś desperat,który będzie chciał się pozbyć malucha,albo
kociak będzie chory(gdzie w większości przypadków tak jest ! ).A
jeżeli już wspomniałbyś komuś oddającemu kociaka,
ze Ferdek w domu zwalił doniczkę i się na nią nadział i mało nie
wykrwawił ,to przyrzekam Ci,ze z miejsca byłbyś przekreślony,jako dom
adopcyjny!
Radzę Ci marku przemyśleć to wszystko i zastanowić się nad tym w jaki
sposób dzisiaj Ty podchodziłeś do całej sprawy
i jaki się poczułeś urażony,z tego powodu,ze ktoś nie może się dziś
spotkać.Ja jako dorosły człowiek,odebrałbym to zachowanie,jako
dziecinne!!
Bo ja chcę teraz i już tą zabawkę !!! Marku ...kot to nie zabawka...a
im bardziej będziesz nalegał ,tym bardziej będziesz oddalał adopcję.
Nam nie zależy na wypchnięciu kociaków do domu.Zależy nam na ich
dobru!!Radzę spokojnie się z tym przespać i przemyśleć też ,to
w jaki sposób ty prowadzisz rozmowy i na czym tak naprawdę Ci zależy.Czy
aby zapewnić kociakowi cudowny,bezpieczny dom,pełny miłości,
czy tylko zaspokoić swoją obecną chęć pobawienia się małym kotkiem!
Jeżeli po przeczytaniu mojej wypowiedzi poczujesz się urażony do głębi
i postanowisz zrezygnować z adopcji koteczki nie będę miał pretensji..
To Wasza ( a raczej chyba Twoja) decyzja...
i pamiętaj warunkiem adopcji z Waszej strony będzie poprawa
zabezpieczenia ogrodzenia do pełnej jego wysokości !
Będzie to ujęte w umowie,a w przypadku nie dotrzymania tego np.w terminie
2-3 miesięcy będziesz zmuszony do oddania kociaka zgodnie z
postanowieniami umowy!
Pozdrawiam
Rafał

Rafał stwierdził,że skoro nie potrafią zachować się po "normalnemu" to może po lekturze tego maila coś zrozumieją :?: :?:

Jednak jak widać dalej nie dotarło do nich to i wywarło wręcz odwrotny skutek :!: Co za ludzie :evil: radzę uważać na nich,bo będą szukać :!: :evil:
Ostatnio edytowano Wto cze 29, 2010 13:11 przez Agnes128, łącznie edytowano 2 razy

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto cze 29, 2010 0:25 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

W odpowiedzi na maila Marek napisał smsa,ze to my zachowujemy się nieodpowiedzialnie i robimy błąd ,bo kociak mógł mieć "miły"domek,a zamiast tego siedzi w ruderze.
Hmm....chyba zamiast tego "miłego"domku wolę tą ruderę i szanse dla kociaka na naprawdę "dobry i kochający domek"
Jeszcze nie dostaliśmy odpowiedzi co do chęci adopcji,ale raczej podziękujemy Państwu ze Starówki.No chyba,ze spełnią wszelkie wymagania :!: :twisted:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto cze 29, 2010 10:01 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Ło matko.... 8O 8O

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 29, 2010 10:04 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

trzymamy kciuki za mądre, dobre domki :ok: :ok: :ok:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto cze 29, 2010 13:28 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Kaprys2004 pisze:Ło matko.... 8O 8O


ło matko i to po całości....szczególnie po dzisiejszym smsie od Moniki :evil:
Napisała do mnie,że

Wasz "kasting"na opiekunów
:?: :?: hmmmm....to się nazywa teraz kasting,a nie wizyta przed adopcyjna :?: :?:
zupełnie nas wykończył
No tak....trochę ponad godzinna rozmowa o szczegółach tak ich zmęczyła,że Marek usypiał w fotelu :? To po co się z nami umawiali na tą godzinę :?: :?
Monika stwierdziła,
ze nam chodzi o zaspokojenie "własnych ambicji i kompleksów,oraz wynajdywanie coraz to nowych utrudnień,co ich zniechęca
A co myśleli,ze oddamy im kociaka,ot tak sobie i nie będziemy mieli wymagań co do warunków dla kici :?: :?: napisała też
ludzie nie chrzańcie mi,ze nie mam odpowiednich warunków do trzymania kota
(chodziło o podwyższenie ogrodzenia i usunięcie niebezpiecznych przedmiotów z domu)
Miałam od małego tyle kotów
Hmmmm...nasuwają się pytania: tyle kotów?gdzie one są?co się z nimi stało? :strach:
Pozbawiliście właśnie możliwości znalezienia "cudownego " domku dla malucha
Widać nie był taki jednak cudowny,skoro ich własny kocur o mało nie stracił w nim życia :strach:

Zresztą sama forma kontaktu.....O adopcji rozmawiała Monika K.,a tu wtrąca się jej chłopak Marek i nagle stwierdza,ze to kot dla niego i on chce go natychmiast :!: (jak chce natychmiast,to w zabawkowym znajdzie pluszowego kotka),bo nawet nie potrafili odpowiedzieć jak wyobrażają sobie okres aklimatyzacji koteczki,gdy są nieobecni całymi dniami :!: :?:
Ona chciała krówkę,on buraskę,a wybrali (czyt.wybrał) czarnulkę :?: Brak zdecydowania....
Ja im kota nie oddam i będę ostrzegała innych przed nimi,bo na pewno teraz będą szukać gdzie indziej,a jak się okazuje my nie byliśmy już pierwsi.... :strach:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto cze 29, 2010 14:39 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

:(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 29, 2010 20:10 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

no to sie porobilo. no coz, trudno, lepiej ze teraz sie okazalo, niz zeby poniewczasie.
a malenstwo duze jest wedlug mnie duzo lepsze od malego. wiec juz tak musi zostac. ewentualny nadmiar uczuc macierzynskich (ktorym chyba zbytnio nie dysponuje) moge wyladowywac na kotach. :twisted:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 209 gości