Wojtuś nie pojechał dzisiaj na akcję.Oszczędziliśmy Mu stresu związanego z pobytem w hipermarkecie.
Wczoraj po wypuszczeniu z łazienki zaatakował Emilka-mojego kochanego rezydenta,dzisiaj miał spięcie z Kubą
Te ataki są tak szybkie i niespodziewane,że nie jestem w stanie zaobserwować czym atakuje Wojtek-pazurem czy zębami

Kły jak pamiętacie ma dość długie.
Zawsze na podłodze widzę wyszarpany podszerstek atakowanego.
Nigdy nie spodziewałam się,że będzie wykazywał takie zachowania,w schronisku nic na to nie wskazywało,zresztą na początku pobytu Wojtka z moim stadkiem też było dobrze.
Skąd taka odmiana? Czyżby chciał być Wodzem,dominantem nad wszystkimi?
Ta sytuacja jest bardzo trudna dla mnie i dla innych kotów,ten +
Wojtek jest kotem,który chce być blisko człowieka,On nie potrafi siedzieć w zamknięciu-to utrudnia sprawę.
Rozważam przeniesienie Wojtka do innego DT,gdzie byłby sam.
Warunkiem jest zabranie z tego domu kocurka będącego tam na tymczasie do mojego stada i to aby Wojtek nie robił poza kuwetą.
Może jak będzie sam,pokocha kuwetę
