Gacek na swoim, Mizia na swoim

aga9955 pisze:Ola nie miej dola kochana.

Już jest mniejszy (jestem przy drugiej lampce) :mrgreen:

Wiecie co? To nawet nie jest klasyczny dół , to obezwładniające poczucie bezradności. Masz "coś" w sobie i ... echo. Niezaleznie od, najbardziej nawet idiotycznych decyzji kolegów "z branży", solidarność lekarska górą. Rak u pacjenta generuje dopłaty z ZUS, więc opłaca się doprowadzić go do takiego stanu. Reszta jest mało istona, wręcz marginalna.
Nie przejmujcie się mną. Do jutra mi przejdzie.

Ze względu na Gluśka powoli zgłębiam tajniki BARF-owego żywienia.

zabers pisze:
aga9955 pisze:Ola nie miej dola kochana.

Już jest mniejszy (jestem przy drugiej lampce)
Wiecie co? To nawet nie jest klasyczny dół , to obezwładniające poczucie bezradności. Masz "coś" w sobie i ... echo. Niezaleznie od, najbardziej nawet idiotycznych decyzji kolegów "z branży", solidarność lekarska górą. Rak u pacjenta generuje dopłaty z ZUS, więc opłaca się doprowadzić go do takiego stanu. Reszta jest mało istona, wręcz marginalna.
Nie przejmujcie się mną. Do jutra mi przejdzie.

Ze względu na Gluśka powoli zgłębiam tajniki BARF-owego żywienia.

Ola, trzymaj się, nie daj się :ok:

Czy ktoś mnie może oswiecić jak podła w skali od 1 do 10 jest mokra animonda carny :?:

W ramach zaleceń pani dr miałam zaserwować Dorci na rozruszanie jelit jakąś ubogą w białko a bogatą w wypełniacze karme. Whiskasa dawać nie chciałam, zeby jej sie wszystko nie poprzestawialo i kupiłam ta własnie. No i wracam dziś do domu a tam pełne kuwety, i to jakie ładne balaski!

No i jeśli ta karma to nie jest totalne gów..o, to może bym ją pociągnęła troszkę dłużej :roll:

Moim zdaniem to wcale nie jest taka kiepska karma. Jak jedza i bobki ladne to ja bym dawala.

koconek pisze:Czy ktoś mnie może oswiecić jak podła w skali od 1 do 10 jest mokra animonda carny

W ramach zaleceń pani dr miałam zaserwować Dorci na rozruszanie jelit jakąś ubogą w białko a bogatą w wypełniacze karme. Whiskasa dawać nie chciałam, zeby jej sie wszystko nie poprzestawialo i kupiłam ta własnie. No i wracam dziś do domu a tam pełne kuwety, i to jakie ładne balaski!
No i jeśli ta karma to nie jest totalne gów..o, to może bym ją pociągnęła troszkę dłużej

Wcale nie jest taka zła. Poczytaj na opakowaniu. Ma jeden z najwyższych wskaźników mięsa w puszce. Pytanie, co za mięsa, ale generalnie do Wiskasów i KitiKatów jej baaaardzo daleko.

Tu masz składy:

indyk, krewetki puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (85% wołowina, 15% indyk), mięczaki i skorupiaki (4% krewetki), substancje mineralne

indyk, królik puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (70% wołowina, 15% indyk, 15% królik), substancje mineralne

koktajl mięsny puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (85% wołowina, 10% kurczak, 5% dziczyzna), substancje mineralne

kurczak, kaczka puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (85% wołowina, 10% kurczak, 5% kaczka), mięczaki i skorupiaki (4% krewetki), substancje mineralne

wołowina, jagnięcina puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (80% wołowina, 20% jagnięcina), substancje mineralne

wołowina, kurczak puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (85% wołowina, 15% kurczak), substancje mineralne

wołowina, serca puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (85% wołowina, 15% serca), substancje mineralne

wołowina puszka 200g

mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (100% wołowina), substancje mineralne

dzieki Filo! :1luvu:

no to popróbujemy troche, moze się wreszcie panna weźmie do sr..nia :roll:

Jest bazar.
Tu:

viewtopic.php?f=20&t=109101

Zapraszam na nocne buszowanie (kto tam jeszcze nie śpi :wink:

)

zabers pisze:Jest bazar.
Tu:

viewtopic.php?f=20&t=109101

Zapraszam na nocne buszowanie (kto tam jeszcze nie śpi )

Ola jak zwykle, na posterunku

Podjąwszy stosowne kroki w wiadomym temacie, postanowiłam nie popadać w apatię i "rozwijać się na polu biznesu". :mrgreen:

edit: z tego wszystkiego zapomniałam wygłosić orędzie do narodu: idę spać

królu, dobranoc

Wczoraj wszystkie futra zameldowały sie w kuchni na odgłos otwieranej puszki. Balbi zdrajczyni łaziła nie zpracając uwagi, że przyszła moja mama a nie ja. Ptys mruczał na widok pełnej michy i podszedł prawie na wyciagnięcie ręki. Witał też mamę pod drzwiami. Nie uciekł od razu. Wlewa to we mnie nadzieje w perspektywie wyjazdu (mam juz bilety - tylko się spakować).

No, jakkolwiek patrzeć, futra Cię zdradzają. :ryk:

Balbina najdotkliwiej. :mrgreen:

A tak już serio, to na mój mały rozumek, Balbina jakby "zaskoczyła". Z tego, co piszesz, idzie to u niej w coraz szybszym tempie. Może się mylę, ale po tej wycieczce do weta coś jakby w niej zaczęło kruszeć. Nie musi być miziakiem. Będę bardzo szczęśliwa jeśli będzie pewną siebie panną-samoswoją, która ma prywatny room service w postaci Dużych.

Wróciłam. Stan mieszkania po powrocie: nuuuudno było, to się trochę pobawiliśmy. :twisted:

Miski puste. Kuwety pełne. :mrgreen:

"trochę pobawiliśmy" to znaczy ... jak duże straty? :mrgreen:

zabers pisze:"trochę pobawiliśmy" to znaczy ... jak duże straty?

e... straty to chyba nie
no wzorek z butów i szalika na podlodze byl, troche poprzestawianych kartonow

Gacek na swoim, Mizia na swoim

Kto przegląda forum