Ludwisia [*] - żegnaj dzielna koteczko.Marysia ma dom.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 05, 2010 21:59 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

magdaradek pisze:żółtko nie. wędlina nie.
karmiona strzykawką wyrywa się , szarpie, wypluwa. Po prostu nie chce!
Nie umiem jej pomóc......

pie.....ić to wszystko :evil: :( idę się upić



mleko? śmietana? najwyżej będzie miała sraczkę. Inna rzecz, że skoro dostała kroplówkę z glukozy, a może i jeszcze "schabowego" czyli Duphalyte, to może nie być głodna po prostu...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 6:46 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Nie to nie to. ona nie chce nic. po prostu nic. nadżerek w pysiu nie stwierdzono. Moim zdaniem ona ma tak zawalony nos i zatoki, że po pierwsze nie czuje zapachów i smaków, a po drugie jak polyka to zaczyna się przyduszać bo może oddychać tylko pyszczkiem. Stąd taka reakcja. Ten katar utkwił jej gdzieś głębiej i nie wydala się. Nie kicha, tylko tak rzęzi. I to coraz bardziej :( żaden antybiotyk na razie nie pomaga i ten stan się poglębia. Nie wiem czy na kroplówce z glukozy ona jest w stanie wytrzymać do poniedziałku.
Do tego zapomnialam spytać ile ml tej kroplówki jednorazowo jej podać.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 7:35 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Madziu Kochana, polecam Ci "urządzenie" do odsysania kataru z noska dla niemowląt!!!
Ja miałam aspirator do nosa "NoseFRIDA" i ogromnie mi pomagał w opiece nad moją Anielką. To nie jest drogie, a naprawdę znakomicie pomaga udrażniać nawet potwornie zawalony nosek.
Nie przestaję zaciskać kciuków i mam nadzieję, że Ludwisia chociaż troszkę przez strzykawkę jedzonka przyjmie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przesyłam moc ciepłych myśli i zaklinam rzeczywistość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob mar 06, 2010 10:53 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

A ja ci polecam kalium bichromicum ch9 co godzina az do momentu kiedy katar zacznie schodzic
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 06, 2010 11:27 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

jak bubu, moich rodziców była mały i taki tez bardzo zakatzrzony
i zapalenie płuc miał- to go trzymałam non stop w naparowanej łazience
- taka sauna- i a w nocy kładłam pod taką rozgrzewająca żarówkę "kwokę"
to mu wtedy bardzo dobrze robiło-
może też dobrze do noska sól fizjologiczną zakropić- zeby rozżedzić wydzielinę
- z homeopatią to niestety jest tak, że przy antybiotykach moze nie za bardzo działać
ale nic nie szkodzi próbować
kciuki, kciuki, kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 11:56 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Kurcze no czytam i się martwię, biedna mała, czy to katarzysko nie może jej odpuścić?

Madziu, a jak Marysia?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 13:36 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

:?: jak koteńki :?:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Sob mar 06, 2010 15:16 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Ponieważ Centrum dr Seidla w weekend jest nieczynne i w związku z brakiem jakiejkolwiek poprawy zdrowia niuni, postanowiliśmy pojechać do lecznicy As na ul. Składową. Przyjmował akurat dr Charmas, który jest uznawany za dobrego lekarza. Pan dr zaaplikował małej vit b12 (ponoć pobudza apetyt m.in.) , kropelki do noska Vetaseptoli Zylexis. Kroplówki dziś p. dr nie dawał i mówil, żebyśmy dziś jej nie podawali, nie jest odwodniona.
Niestety nadal jest bez zmian.
Nie wiem czemu ale na nią nie dziala nic :( jedynie temperatury nie ma.
Już nie mam pomyslu co robić. dlaczego ona nie walczy. Nie wiem.

Gosiaa Marysia ok.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 15:24 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

jeśli to katar fatalny (a może być zajęcie zatok u kota?) to może wymaz i dobranie antybiotyku? nie wiem, kurcze, kombinuję....

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob mar 06, 2010 15:38 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Boże co z tą koteńką, nic nie pomaga, choróbsko nie chce się przełamać :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 15:38 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

magdaradek pisze:Ponieważ Centrum dr Seidla w weekend jest nieczynne i w związku z brakiem jakiejkolwiek poprawy zdrowia niuni, postanowiliśmy pojechać do lecznicy As na ul. Składową. Przyjmował akurat dr Charmas, który jest uznawany za dobrego lekarza. Pan dr zaaplikował małej vit b12 (ponoć pobudza apetyt m.in.) , kropelki do noska Vetaseptoli Zylexis. Kroplówki dziś p. dr nie dawał i mówil, żebyśmy dziś jej nie podawali, nie jest odwodniona.
Niestety nadal jest bez zmian.
Nie wiem czemu ale na nią nie dziala nic :( jedynie temperatury nie ma.
Już nie mam pomyslu co robić. dlaczego ona nie walczy. Nie wiem.

Gosiaa Marysia ok.

próbowałabym dalej z inhalacjami, u nas naprawdę zdziałały cuda.
ktoś też pisał o czymś dla niemowląt do czyszczenia nosa...
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Sob mar 06, 2010 15:42 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Moja koleżanka czyści dziecku nosek czymś takim podłączanym do odkurzacza. Kiedy mi o tym powiedziałam, włos mi się na głowie zjeżył ale potem zobaczyłam urządzenie w akcji. Dziecko nie a nic nie protestowało a glutów było, że ho ho! Tylko jak kota nie przestraszyć odkurzaczem :?
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob mar 06, 2010 15:55 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Madzia, a może warto spróbować tego urządzenia o którym pisała jerzykowa. Pamietam że Etka też się na jego temat wypowiadała w samych superlatywach. Jak sie Ludwisi odepcha ten zawalony nosek na pewno poczuje ulgę.

http://www.doz.pl/apteka/p4121-Aspirato ... rida_1_szt

http://www.doz.pl/apteka/p45800-NasalFr ... nosa_20_ml

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 16:26 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

może spróbuję....ale jak już to chyba w poniedziałek, szczerze powiem, że w tym Asie mają jednak straszne ceny i już zwyczajnie nie mam kasy :oops: wizyta kosztowała 112 zł, a wyplata dopiero 10.03
najgorsze jest to, że małej zupełnie nic nie pomaga, no. Dałam trochę śmietanki, to liznęła kilka razy tylko :(
nie mam pojęcia czy dawać jej dziś tę kroplówkę czy nie dawać - tak jak mówil ten lekarz.......już głupia jestem......:(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 16:41 Re: Ludwisia i Marysia - miód i mleko - chorujemy :(

Rozumiem Cię Madziu... :( . Biedna mała...Ręce opadają w takiej sytuacji...

Pomyślę co dorzucić na bazarek dla niuni...(komunia córki się zbliża, Sonia przeszła na wetową karmę jelitową prawie 400zł na miesiąc... :oops: )

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 73 gości