majka2222 pisze:Chyba wszyscy chcą mieć nakolankowe przytulaki. Dla siebie,nie dla kota. Ja pierwszego kota też miałam dla siebie. Drugi trafił do nas jako towarzystwo dla pierwszego i ponieważ mieszkał na ulicy. Paradoksalnie okazał się największym przyjacielem nie mieszkającego juz u nas futrzaka, lecz moim.
Może to przychodzi z czasem i na wątek i ogłoszenia Dyzia trafi w końcu osoba, która myśli o pomocy zwierzakom, którym dom znaleźć trudno.
Ja wierzę, że dom dla Dyzia gdzieś jest
Ja takiego kota szukałam, moja tymczaska też do takiego domu poszła. Więc i dla Dyzia dom się znajdzie
Żeby było śmieszniej, zarówno moja Tacia, jak i moja dzikowata była tymczaska okazały się terroryzującymi otoczenie miziakami

Pewnie i z Dyziem tak będzie, tylko potrzebuje możliwości

Edit: Tak mi właśnie przyszło do głowy... Ja i dziewczyna, która wzięła moją Myszę, obie jesteśmy singielkami pracującymi całymi dniami, a i wieczorami lubimy gdzieś wyskoczyć. Decyzja o dokoceniu zapadła właśnie ze względu na siedzącego samotnie w domu kota. Może by to podkreślić w ogłoszeniu Dyzia, uderzyć bezpośrednio w jednozakoconych singli?
Coś w rodzaju: "Czy twój kot się nie nudzi, jak po całym dniu pracy idziesz na imprezę? On też chciałby się pobawić"
