ja mialam przyjemnosc wyjsc na spacer coprawda raz z kotem na smyczy

Ku mojemu zdziwieniu kocio radzil sobie znakomicie (obecnie kiciek ma ok.3 lata a bylo to ok.pol roku temu). Jest raczej grzeczny na spacerach, czasami niestety chce wejsc w jakies krzaki, a smycz mu nie pozwala na to. Przez ulice bardzo ladnie przechodzi

Dziwne to bylo uczucie dla mnie, bo to moj pierwszy raz byl

ale zdecydowanie inaczej chodzi sie z psem, pies ma w naturze chodzenie na smyczy, choc mialam psa kiedys ktory nie lubil smyczy strasznie. Zachowywal sie tak, jak opisujecie kocie zachowanie: kladl sie na chodniku i nic go nie ruszylo.
Maniek (kot) lubi spacerki na smyczy ale tylko poznym wieczorem, tak ok.godz.22 najwczesniej. Zawsze na spacery z nim brany byl transporterek, bo kiedy w poblizu pojawil sie jakis pies, Manius sam wchodzill do transporterka i przeczekiwal grzecznie sytuacje. Wychodzil, gdy uznal, ze jest juz bezpieczny

Bardzo, bardzo madry kotek
